Elbląski dom dziecka po raz kolejny znalazł się pod obstrzałem, po tym, gdy na jednym z elbląskich portali ukazał się artykuł opisujący historię rodzeństwa, które zostało w placówce rozdzielone. Elbląski radny prosi prezydenta o wyjaśnienie sprawy. Dyrektorka placówki przekonuje, że zarzuty nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i zastanawia się, czy nie złożyć do prokuratury zawiadomienia o jej nękaniu.
"W elbląskim domu dziecka rozdzielono rodzeństwo. Brat został w placówce, a dziewczynkę skierowano do rodziny zastępczej, alarmuje portal fakty.elblag.pl powołując się na słowa Czytelniczki, matki dzieci. Według kobiety takie działania są niezgodne z prawem, bo rodzeństwo może być rozdzielone jedynie w wyjątkowych przypadkach, a dyrekcja wypisywała do sądu bzdury na temat jej dzieci (to elbląski sąd rodzinny i nieletnich w takim przypadku podejmuje decyzję o umieszczeniu dziecka np. w rodzinie zastępczej - przyp. red.). Ostatecznie, jak podaje portal, dzieci wróciły do matki.
Czyżby w elbląskim domu dziecka, rzeczywiście działo się coś niedobrego? Sprawą zaniepokoił się radny Wojciech Rudnicki. Dzisiaj skierował wniosek do prezydenta Elbląga z prośbą o reakcję.
Zwracam się z prośbą o pilne wyjaśnienie sytuacji, która miała miejsce w elbląskim domu dziecka, która dotyczyła bezprawnego rozdzielenia rodzeństwa i umieszczenia jednego z nich w rodzinie zastępczej. Ponadto proszę o wyjaśnienie innych z punktu prawnego nieprawidłowości, które mogły mieć miejsce w tej placówce. Z uwagi na istotny problem społeczny, również dotyczący dobrego imienia placówki opiekuńczej proszę o priorytetowe potraktowanie mojej prośby
- pisze radny Rudnicki w piśmie do prezydenta Witolda Wróblewskiego.
O komentarz całej sytuacji poprosiliśmy Barbarę Nalińską, dyrektorkę Socjalizacyjna Całodobowa Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza w Elblągu, dawnego domu dziecka.
Zarzuty, które portal przedstawia w swoich artykułach, nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Nieprawdą jest, że próbowano się ze mną skontaktować. Nie wiem, o które rodzeństwo mogłoby chodzić. Nie miałam w ostatnim czasie takiej sprawy. Zresztą są różne formy pieczy zastępczej: placówka opiekuńczo-wychowawca, rodzina zastępcza, rodzina adopcyjna, czy inne, jak rodzinne domy dziecka, czy pogotowia. We wszystkich dzieci są umieszczane na decyzję sądu. To sąd na podstawie postępowania, zebranych materiałów, dowodów, opinii, podejmuje decyzję, gdzie dziecko zostaje umieszczone. Nie mamy na to, żadnego wpływu. Oczywiście, że sąd czasami pyta o nasze stanowisko, opinię jest to normalna procedura
- mówi dyrektorka elbląskiego domu dziecka.
Przypomnijmy jednak, że historia rozdzielonego rodzeństwa to kolejna tego typu publikacja portalu. O jednym z ich wcześniejszych doniesień zrobiło się głośno, za sprawą ogólnopolskich mediów, a sprawą zajęła się prokuratura. Chodzi o domniemane pobicie jednego z podopiecznych ośrodka przez wychowawczynię tam zatrudnioną.
Do pobicia 12-latka miało dojść w lipcu 2015 roku, podczas pobytu podopiecznych domu dziecka na koloniach w Orkuszu, koło Kwidzyna. Kilka tygodniu po powrocie z kolonii zdjęcie, na którym widać było siny fragment ciała, ukazało się na jednym z portali społecznościowych, a dyrektorka placówki o zdarzeniu powiadomiła policję. Ta jednak po jakimś czasie umorzyła dochodzenia. Pod koniec sierpnia ubiegłego roku o sprawie ponownie zrobiło się głośno, po tym, gdy zajęli się nią dziennikarze TVN Uwaga. Kwidzyńska prokuratura ponownie zdecydowała się jej przyjrzeć. Jak poinformował nas Tomasz Trzeciak, Prokurator Rejonowy w Kwidzynie, w tej chwili postępowanie jest już w końcowej fazie.
Niech ta sprawa zostanie wyjaśniona do końca. Bardzo mi na tym zależy. Te artykuły odbieram, mówiąc po ludzku, bardzo źle. Jest mi z tym źle. Staram się być jak najlepszym człowiekiem. Przede wszystkim jestem człowiekiem dla tych dzieci, a dopiero później dyrektorem. Nie zniżę się do poziomu tego portalu, żeby wystawiać je do obrony mojej osoby, ale osobiście, bardzo personalnie i prywatnie odbieram to jako formę nękania. Ja nie zrobiłam nic złego, mam czyste sumienie, natomiast jest to po prostu przykre. Bardzo poważnie rozważam wniesienie zawiadomienia o nękaniu mojej osoby
- dodaje Nalińska.
Dobra dobra. Niech lepiej powie gdzie K..........będzie miał opracowywane pracę społeczne
Pani dyrektor kłamie jak z nut. Tak jak w przypadku pobitego chłopca w Olkuszu mówiła że dowiedziała się z Internetu a wychowawcy mówili że zaraz po tym fakcie dzwonili do niej z Orkusza.
właśnie prosimy o wyjaśnienie tej sprawy ze skazanym K.........!!!!!
Pani Dyrektor chyba za długo sprawuje kierownictwo w tej placówce....
....hmmm już chyba od dawna może w końcu dowiemy się o kilku bardzo ciekawych wątkach zwłaszcza związanych z ochrona danych osobowych i ochroną wizerunku dzieci chodzi mi o filmiki z wigilii...Radni oczywiście nie widzą problemów no poza panem Rudnickim?!
Pani Barbara znów odwraca kota ogonem. Wychowawcy napisali list anonimowo do redakcji elbląskich, to kazała im napisać drugi oficjalny. To co jest publikowane w gazetach do placówce to naprawdę czubek góry lodowej. Jak zaczniecie tam sprawdzać dowiecie się np. jakie leki na uspokojenie są podawane dzieciom aby nie sprawiały zbyt wiele problemów.
W.....DOLIĆ DZIUNIĘ Z PLACÓWKI KIM ONA JEST NIERUSZLNĄ
Wydaje mi się , że w tej sprawie trzeba działać ostrożnie, wychowanie dzieci to bardzo trudny temat. Tam każde dziecko to odrębność we wszystkim - charakter, zasady,wychowanie dziecka przed umiejscowieniem w takim Domu.Ta pani zapewne ma w tym doświadczenie, skoro jak ktoś pisze już dużo lat się tym zajmuje, oby nie wylało się przysłowiowe dziecko z kąpieli. Ja za żadne pieniądze nie objęłabym tego stanowiska, to wymaga bardzo dużych poświęceń, praca 24 godzin na dobę.
Pan Rudnicki Wojciech... to raczy się wreszcie zająć swoich obietnic przedwyborczych , czy nie bardzo ?? Bo z góry było wiadomo , że nie leżą w jego gestii i możliwościach ???? Gdzie te " skuteczne " działanie ?? Gdzie są te te miejsca postojowe powstałe dzięki Radnemu ?? Gdzie Centrum Rehabilitacji na Zawadzie , które miał stworzyć ??? I gdzie te skuteczne rozwiązanie problemu z dopalaczami w szkołach ??? Dlaczego w tych tematach Pan wiceprzewodniczący Rady Miejskiej... nie wiele mówi lub wcale ??? I dlaczego w kwestii EPECU w niczym koledze Klimowi nie pomorze ?? Chociaż też z SLD ?? Co mnie niepokoi ....... " lanie wody " .
Piszcie więcej tych bzdetów-za rok będzie setki takich spraw, nie będzie nawet można spojrzeć na dzieciaka,swoim dajecie klapsy, wydzieracie gębę na nich a tu proszę jaka litość, nie popieram przemocy ,nie znam dyrektorki-jestem kierowcą wielokrotnie przewoziłem grupy młodzieży i powiem tak za żadne pieniądze nie chciał bym z nimi pracować.(Panie RUDNICKI jak złomowiec zatruwa życie ludziom przez tyle lat to panu snu z powiek nie zabiera ???)Na lotniczej to by miał Pan większe pole do popisu-ale tam trzeba działać a tu wystarczy trochę pogadać i aktywność zaliczona,PRAWDA ???????