"Marsz to upamiętnienie ofiar. Możemy pokazać, że pamiętamy"
- Jestem wzruszony, bo okazuje się, że w naszym mieście ludziom zależy na pamięci. Ta pamięć nie ma mieć koloru żadnej partii politycznej, ani żadnej ideologii. Jest to pamięć narodu. Każdy ma prawo ją interpretować na własny sposób, ale pamięć jest wspólna i mówi, że wojna to jest okrutna rzecz – mówił dziś Piotr Imiołczyk, który zorganizował m.in. marsz ku czci ofiar Powstania Warszawskiego.
Uczestnicy inscenizacji Powstania Warszawskiego, która dziś odbyła się na dziedzińcu Galerii El, zaprosili elblążan pod Bramę Targową. Stamtąd wyruszyli do Krzyża znajdującego się pod Katedrą św. Mikołaja. W marszu uczestniczyło kilkudziesięciu elblążan.
Jesteśmy tu po to, aby oddać cześć ludności cywilnej, bohaterom Powstania Warszawskiego. Jesteśmy też tu po to, żebyśmy pamiętali, że człowiek żyje i chce żyć w pokoju
– zaznaczył Piotr Imiołczyk.
Podczas przemówienia Piotr Imiołczyk podkreślał, jak ważna jest pamięć o poległych. - Proszę pamiętać, że większość zabitych w wojnie to nie są ci, którzy chcieli coś osiągnąć. To są ofiary cywilne – dodał. - Niech pamięć o nich będzie dla Państwa przez całe życie drogowskazem, że każda wojna jest złem.
Zarówno w inscenizacji, jak i marszu udział wzięli m.in. Agata Dwojacka oraz Hubert Gajewski. - Lubimy przekazywać historię szczególnie najmłodszym – stwierdziła elblążanka. - Marsz to upamiętnienie ofiar. Tak naprawdę nic więcej nie możemy zrobić. Możemy tylko pokazać, że pamiętamy.
- Takie inicjatywy są dobrą lekcją historii. Przekazują wydarzenia, które nie zawsze można poznać na lekcjach. Pan Imiołczyk stara się przekazać w inscenizacji jak najwięcej faktów i prawdy, jak to było – zaznaczył Hubert Gajewski. - Dla mnie marsz upamiętnił pamięć, oddał hołd wszystkich osobom, dzięki którym teraz możemy żyć w wolnej Polsce.
O tym, że uczestnictwo w marszu jest ważne przekonywała także Mirosława Imiołczyk oraz Hania Żyłowska. - Trzeba uczestniczyć w tego typu wydarzeniach – twierdziły. - Miło, gdy ludzie się jednoczą i wspólnie oddają hołd.
Dominik Chodnicki podczas inscenizacji wcielił się w rolę powstańca, a Joanna Sobotka – sanitariuszki. -Tego typu inicjatywy są bardzo potrzebne w naszym mieście – przyznali zgodnie.
- Mogliśmy pokazać, jak to było. Ludzie bronili Polski jak mogli – podkreśliła Joanna Sobotka.
Poprzez marsz chcieliśmy oddać pamięć ludziom, którzy zginęli. Pamięć o tym, co zrobili im się należy. Inscenizacja to jedno, a oddanie hołdu to drugie
– zaznaczył Dominik Chodnicki.
Jutro, 1 sierpnia, odbędą się miejskie obchody 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Elblążan zapraszamy o godz. 17:00 pod Pomnik Żołnierzy Armii Krajowej, Polskiego Państwa Podziemnego (ul. gen. Stefana Grota-Roweckiego / Skwer Rotmistrza Pileckiego).
"Potrzebna edukacja, bo niewyedukowane społeczeństwo to zagrożenie dla demokracji"
Przemarsz to wymysł wyłącznie Imiołczyka, który prawdopodobnie chce wymościć sobie miejsce w niebie. Jeżeli Imiołczyk zna historię, a chwali się że zna, więc powinien wiedzieć że w przedwojennej jak i wojennej Warszawie byli i walczyli nie tylko katolicy. Ten gość profanuje imię tych dla których ważniejszy był rozum niż klesi bełkot. A reszta baranów bez zająknienia poszła na rzeź.
ta reszta baranów, by mnie dobrze zrozumiano to ci odgrywacze i oglądacze.
Lawrens pisał do Imiołczyka, katabasiego podnóżka.
Piękna idea, porywająca inscenizacja. Czekamy na więcej. Odwagi!
Psiogłowy, "marsz pamięci" nie jest zarezerwowany dla katolików... Ale przecież zawsze można wszystko skrytykować, komuś poubliżać, prawda? A może zrób coś co wymaga nieco więcej wysiłku i odwagi, chętnie przyjdę, aby poznać te wartości, które są ważne dla Ciebie.
Do katoliczka- czytaj więcej ze zrozumieniem, nie tyklko katabasie dyrdymały. Polecam "Dawkins - " Bóg urojony" "Apetyt na cuda" i Krauss "Wszechświat z niczego" miłej lektury, może obudzi się w tobie chęć zrozumienia i weźmie ona górę nad chęcią wierzenia.
Każdy potrafi krytykować i oceniać innych ale sam pokarz co potrafisz (psiogłowy) . Wiec tym baranem byłeś i ty, ponieważ musiałeś oglądać skoro krytykujesz. Moim zdaniem inscenizacja była wspaniała.
Laleczka - jak sama nazwa wskazuje, fatałaszki na zewnątrz, wewnątrz pustka. Co więcej takiej lali potrzeba?