Pierwsze wzmianki o piwie pojawiły się już 4 tys. lat p.n.e. To Sumerowie, jako pierwsi wpadli na pomysł wykorzystania jęczmienia do produkcji piwa, które wtedy było jeszcze półproduktem. Udoskonalali to Babilończycy, potem Egipcjanie, którzy piwem handlowali już na szeroką skalę - Nawet prawo Hammurabiego ustanowiło kary za nieprzestrzeganie procedur piwnych – wyjaśniał Ireneusz Rycicki, który dziś pełnił rolę przewodnika po elbląskim browarze. Ten bowiem, już po raz trzeci, otworzył swoje wierzeje dla zwiedzających, którzy chętnie słuchali dziś o historii browarnictwa, a także obserwowali proces produkcyjny złocistego trunku z pianką, tak lubianego przez Polaków.
W Elblągu zawsze istniał dobry klimat dla produkcji i konsumpcji piwa. Pierwsze bractwo browarników powstało tu już w XIV wieku. Początek przemysłowej produkcji piwa w Elblągu sięga roku 1872. Zapewne największy okres swojej świetności elbląski browar przeżywał w latach 90-tych XX wieku. Elbrewery Co. Ltd. Wprowadziło wówczas na rynek EB Specjal Pils, piwo, które od razu stało się hitem lat 90., podobnie jak pamiętny slogan reklamowy „Czas na EB”. Browar w Elblągu, ponownie zmodernizowany, stał się natomiast jednym z największych i najnowocześniejszych browarów w kraju oraz okrętem flagowym firmy.
W 1998 roku, w wyniku fuzji spółek Żywiec SA (główny akcjonariusz − Heineken International BV) i Brewpole BV (Elbrewery, Warka, Leżajsk) powstała Grupa Żywiec SA. Elbląski browar wszedł w jej skład. Dziś w Elblągu produkuje się piwa marki Specjal (mocny i jasny) – które są flagowym produktem browaru z Elbląga, Tatrę: żółtą i czarna, Warkę i Warka Strong, piwo Kujawskie i Radler cytrynowy, do którego w tym roku dołączyła produkcja Radlera Jabłkowego.
Odmierzanie, warzenie, rozlewanie – jak powstaje piwo?
Woda, słód, chmiel i drożdże – to komponenty każdego piwa. Jeśli chodzi o pierwszy składnik to browary niemal zawsze korzystają z lokalnego źródła wody, co nadaje piwu bardzo regionalny charakter - Nasza produkcja jest o wiele większa niż zasoby wód gruntowych podziemnych, dlatego musimy się jeszcze wspierać wodą z miasta - wyjaśniał podczas dzisiejszych dni otwartych elbląskiego browaru, Ireneusz Rycicki, lider zespołu w Dziale Maszyn Chłodniczych, dziś – przewodnik po naszym lokalnym browarze. - Mamy dwa ujęcia z wody wodociągowej miejskiej – z ujęć na ul. Królewieckiej i Malborskiej. Wodę też dzielimy na dwie grupy: serwisową i procesową.
Ta pierwsza służy do mycia, czyszczenia i konserwacji - Zdolność produkcyjna wody serwisowej to ok. 300 m3 na godzinę – wyjaśnia Ireneusz Rycicki. - Woda procesowa zaś służy do gotowania, także do piwa już gotowego - to ok. 120 m3 na godzinę. Jest ona dodatkowo uzdatniana, gdyż wymagania wobec tej wody Heinekena są bardzo rygorystyczne – musi mieć odpowiednie ph, czystość i jakość.
Woda, którą pobiera się z miasta jest mieszana z wodą pobieraną ze studni głębinowych i oczyszczana na filtrach piaskowych.
Elbląski browar podzielony jest na strefy bezpieczeństwa, każdy pracownik wchodząc do browaru ma swoją kartę i system elektroniczny od razu wskazuje, w którym dziale dany pracownik pracuje. System pozwala również na szybką reakcję sekcji ratownictwa chemicznego i medycznego. Na całym terenie zakładu obowiązuje zakaz palenia i picia alkoholu – Przy piwie się pracuje ale nie można posmakować tego, co się uwarzyło – uśmiecha się przewodnik.
Kolejny dział który odwiedziła wycieczka to dział maszynowni chłodniczej, który nazywany jest sercem energetycznym browaru. Następuje tu przyjęcie pary, jej obróbka, zbijanie ciśnienia i temperatury i podawanie pary na zakład do celów produkcyjnych - Mamy 5 zbiorników sprężonego powietrza, które służy do stabilizacji ciśnienia w instalacji – wskazuje Rycicki. - Następnie powietrze jest osuszane i podawane do instalacji. Głównym czynnikiem chłodniczym jest amoniak, zamiennie stosowany jest także glikol, który wcześniej musi zostać schłodzony– wszystko pod ochroną szybkiego systemu wykrywania amoniaku – Jako jedyny browar w Polsce mamy tez samochód strażacki, a pracownicy browaru poddawani są także cyklicznym ćwiczenia, np. z Zarządem Kryzysowym Elblągu – wskazuje nasz przewodnik.
Warzelnia - serce browaru
W tej chwili, aby przyspieszyć proces produkcyjny piwa i aby zwiększyć wydajność browaru do Elbląga przywozi się już gotowy słód – Mamy dziesięć zbiorników słodu, po 100 ton każdy – wskazuje Ireneusz Rycicki.
W warzelni zaczyna się cały proces produkcji piwa, gdzie otrzymujemy tzw. brzeczkę słodową. Brzeczka słodowa to wodny roztwór zawierający białka, dekstryny, aminokwasy, składniki goryczkowe, składniki garbnikowe, sole mineralne oraz cukry wykorzystywane w procesie fermentacji. Jeżeli chodzi o końcowy kolor piwa to zależy on od tego, ile damy słodu karmelowego, a jego smak i goryczka – od ilości dodanego chmielu. Sam proces technologiczny warzenia słodu w kadziach w elbląskich browarze wynosi 5 godzin, dopiero potem brzeczkę oddaje się do schłodzenia, gdzie po odpowiednim czasie, dodawane będą do niej drożdże, które wspomogą proces fermentacji. Takich warek (czyli jedenego pełnego cyklu produkcji brzeczki) robi się 15 na dobę, a każda z nich zawiera ok. 750 hektolitrów piwa
W taki oto sposób piwo zostaje ugotowane. Potem brzeczkę należy schłodzić – służy do tego specjalny wymiennik - Z jednej strony wpływa brzeczka, z drugiej woda zimna, która pod wpływem wymiany ciepła od brzeczki trafia do zbiorników gorącej wody i wtedy ta woda jest gotowa jako produkt do produkcji piwa – tłumaczy nasz przewodnik. - Wody więc nie trzeba gotować gdyż mamy odzysk ciepła z brzeczki.
Fermentacja
Następnie do brzeczki dodawane są drożdże i wówczas zaczyna przebiegać proces fermentacji. Po odpowiednio długim czasie i fermentacji brzeczka jest transportowana do unitanków, których w elbląskim browarze mamy 34: o pojemności 3600 hektolitrów i 12 unitanków małych, każdy po 2400 hektolitrów. Jeśli ktoś jednak myśli, że to dużo nie ma racji – W tej chwili wiele browarów w Polsce wyprzedziło nas, jeśli chodzi o produkcję piwa – mówi Ireneusz Rycicki - Kiedyś byliśmy największym browarem w Polsce, dziś, te czasy niestety minęły. 2300 do 2600 milionów hektolitrów piwa produkowanego rocznie sprawia, że jesteśmy w tej dziedzinie „średniakiem”.
W unitankach piwo podlega fermentacji, podczas której wydzielany jest dwutlenek węgla. W ramach dbania o środowisko elbląski browar posiada instalację odzysku CO2 – Mamy urządzenia pochłaniające dwutlenek węgla, następnie jest on sprężany, oczyszczany, osuszany, skraplany, przetrzymywany w zbiornikach, a następnie wykorzystywany do celów produkcyjnych – z powrotem jest oczyszczany i zgazowany. W ten sposób właśnie gazuje się piwo – tłumaczy przewodnik.
Po okresie fermentacji brzeczka podlega procesowi odwirowania, następnie dodawana jest do niego ziemia okrzemkowa, którą potem odfiltrowuje się. W ten sposób piwo, już jako gotowy produkt podawany jest dalej rurociągami na produkcję gdzie odbywa się jego butelkowanie i puszkowanie.
90 tys. butelek piwa na godzinę
Po procesie fermentacji i filtracji piwa te można już rozlać do puszek i butelek. W elbląskim browarze mamy dwie linie butelkowe o łącznej wydajności 90 tys. butelek na godzinę (ok. 4,5 tys. skrzynek) i 28 tys. puszek na godzinę.
Puste butelki, które trafiają do browaru z rynku są przekazywane na linie, skąd trafiają na myjkę. Myjka obsługuje 100 tys. butelek na godzinę, następnie butelki są prześwietlane, sprawdzana jest jakość, czystości czyli efektywność myjki: czy nie ma ukruszeń, czy zadrapań na butelce. Jeżeli inspektorzy stwierdzą jakąś nieprawidłowość na butelce, jest ona automatycznie odrzucana na bok.
Na zdrowie!
Następnie butelki trafiają na monoblock, gdzie piwo podawane jest już rurociągami w międzyczasie jest pasteryzowane, aby miało swoją trwałość i rozlewane do butelek, kapslowane, a na butelkę trafia nowa etykieta.
Inaczej sprawa przedstawia się z puszką - Do browaru trafiają bowiem takie, które nie posiadają wieczka – mówi Ireneusz Rycicki. - Identycznie jak w przypadku butelek piwo jest do puszki nalewane i wieczkowane od góry. W przeciwieństwie do tego z butelek, piwo puszkowane jest pasteryzowane razem z puszką.
Tak produkty trafiają już tylko – do naszych, konsumenckich rąk. Na zdrowie!
Teraz piwo jest sztuczne nieto co kiedyś
ZA moich czasów jak ja pracowałem w elbląskiem browarze piwa piło się na obciągu do oporu w tedy było słynne EB . TO BYŁY NAJLEPSZE LATA. DZIŚ TO PIWO NIE MA TEGO SMAKU , CO BYŁO PROST Z TANKU W PIWNICY U PANI CELINKI ,ALBO U PANA FRANKA .
http://www.schronisko.elblag.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1162:reksio&catid=51:psy-mae&Itemid=56
Jaka była frekwencja , długo czekało się w kolejce przed wejściem?
Wilk na dyrektora browaru¡!!!!!!!!!!!! To zaraz bedzie w likwidacji
...
Autorem projektu etykiet i puszek EB (a także piwa Specjal), zrealizowanego w 2000 roku, jest Aleksander Bąk - więcej pod: www.wiem-jak.com/opakowanie
Czy w tym roku również po zwiedzaniu prezenty dostawali tylko ci którzy wiedzieli żeby przy wejściu poprosić i jakąś karteczkę?
Ech....mentalność Polaka,idzie gdzieś tylko po to żeby coś dostać a nie żeby coś zobaczyć.
W tym roku suweniry dostawali i mali i więksi bez żadnych karteczek, bo nigdy takich nie było.