Jeden z mieszkańców osiedla Zawada, który wziął udział we wtorkowym (24.10.) spotkaniu z Prezydentem Elbląga, zwrócił uwagę na dwuetapowe przejście dla pieszych znajdujące się naprzeciwko Centrum Handlowego Ogrody. - Mamy z nim problem. Jest bardzo niebezpieczne – mówił.
Elblążanin wprost przyznał, że mieszkańcom nieraz to przejście utrudniało życie.
Jest bardzo niebezpieczne. Tam przejeżdża gilotyna. Ludzie przez moment uwięzieni są między jednym a drugim pasem drogi. Chodnik tam jest wąski, jest dużo ludzi i w tym czasie zaczyna kursować tramwaj, który ma zielone światło. To tylko kwestia czasu, kiedy tramwaj kogoś "zgilotynuje". Tam jest za wąsko i za duży jest tam ruch – zaznaczył.
Mieszkaniec zwrócił się do Prezydenta Elbląga Witolda Wróblewskiego z zapytaniem, czy da się coś z tym zrobić. - Ja nie jestem specjalistą, ale chciałbym wiedzieć, czy da się to w jakiś sposób rozwiązać? To miejsce wymaga, aby się nad nim pochylić - pytał.
Witold Wróblewski przyznał, że ul. Płk. Dąbka jest specyficzna. - Ul. Płk. Dąbka jest bardzo trudna. Drogowcy układając organizację ruchu czy sygnalizację, starają się, aby skrzyżowania były jednorodne. W ciągu ul. Płk. Dąbka nie mamy jednorodnych skrzyżowań, bo jeżeli na niektórych są lewoskręty, a na innych prawoskręty, to wymaga już zupełnie innego cyklu światła i zaczyna się robić problem. Do tego w tym przypadku, co skrzyżowanie mamy sygnalizację świetlną, na krótkich dystansach – wyjaśniał.
Jak można byłoby to zmienić? - Trzeba byłoby się zastanowić, czy na niektórych skrzyżowaniach nie powinno się w jakiś sposób zlikwidować świateł, żeby była szansa na wprowadzenie „zielonej fali”. Jeżeli sygnalizatory są zbyt gęsto, to nie ma takiej możliwości, żeby to synchronizować – dodał.
Prezydent nie wykluczył, że można znaleźć rozwiązanie na poruszony przez elblążanina problem. - Ma pan rację, zgadzam się z tym. To co pan mówi zapisaliśmy i trzeba będzie to przeanalizować, jak to może być do rozwiązania jeśli chodzi o płynność ruchu, czyli żeby było jak najmniej miejsc, gdzie rusza się na światłach i za chwilę zatrzymuje się na kolejnych i tak po kolei, bo to jest najgorsze, co może być – odpowiedział Witold Wróblewski.
Za taki stan rzeczy Prezydent winy szukał w radnych.
Ile to było wniosków składanych przez radnych i walki o to, żeby akurat na tym czy tamtym skrzyżowaniu były światła, bo inaczej będą wypadki. Doszliśmy od tak zwanego przesilenia tych sygnalizatorów. Teraz w sposób mądry trzeba to skorelować
podkreślił.
temat świateł w Elblągu to temat Rzeka. ja jade od rynku na ul. Hetmańską jadę ok 12-13 minut, na wszystkich (wszyyyyystkich) światłach STOJĘ, to jest tragedia jak mam gdzieś jechć w tamtą stronę
Hehe... Czerwona fala obowiązuje chyba na wszystkich naszych głównych drogach. Hetmańska, dąbka (szczególnie ciekawie jest od nowowiejskiej do pionoerskiej), ogolna itd. Pamiętam wypowiedz Pana z UM właśnie za to odpowiedzialnego, który na pytanie o zieloną falę stwierdził, że nie jest on zwolennikiem tego typu rozwiązania... I to niech wystarczy za komentarz odnośnie zielonej fali, bo prywatne poglądy urzędnika są wyznacznikiem polityki miasta, a nie celowość i potrzeby mieszkańców. A co do przejścia przy wegrowskiej to sa tam dwa ciekawe rozwiązania. Pierwsze to właśnie dwa etapy przejścia gdy na części od strony ogrodów wlacza się zielone to na tej od strony zawady jest czerwone i osoby nieuwazne mogą wejsc pod auta które maja zielone. Drugie to zbyt bliskie przejście do biedronki.
To to przejście , które pokazujecie na zdjęciu. To można spokojnie przejść na jeden raz. Problematyczne jest to drugie, powyżej. A do pil- miasto jest dla ludzi, a nie samochodów. Przejść ma być dużo, żeby było wygodnie chodzić. I powinny one zmuszać do zmniejszania prędkości, bo to co wyczyniają mistrzowie kierownicy to przechodzi ludzkie pojęcie. A widać po ostatnich wypadkach.
Cytat z Wróblewskiego: ,,jeśli chodzi o płynność ruchu, czyli żeby było jak najmniej miejsc, gdzie rusza się na światłach i za chwilę zatrzymuje się na kolejnych i tak po kolei, bo to jest najgorsze, co może być"". Teraz rozumiecie, dlaczego wszystko robi się u nas pod samochody? Bo prezydent jest samochodziarzem, w głębokim poważaniu mającym pieszych, rowerzystów i transport zbiorowy. Ma być płynnie i nie daj Boże z postojami dla samochodów. Zupełnie nie wie jakie są trendy na świecie, ba w Polsce - po sąsiedzku w Gdańsku. Jego już nie da się naprostować, należy go spuścić razem z Kumielą za rok w wyborach. Co za nieuk.
Zacznijcie wreszcie budowę przejść nad jezdnia lub pod. Pukniecie się w głowy jak będzie taki ruch że nie da rady przejść i przejechać. Inne miasta i to mniejsze budują kładki i jest spoko, tylko u nas zastanawianie. Po co budujcie i tyle.
do tramwaj, autobus, pieszy- ma Pan/Pani absolutna racje powinnismy wziac przyklad z Gdanska, tam zdecydowanie jest mniej przejsc dla pieszych, wiecej bezkolizyjnych przejsc, główna ulice sa przelotowe i nie stoi sie na swiatlach, a w Elblągu stoi sie na wszystkich skrzyzowaniach. W elblągu NIC nie jest zrobione pod samochody, mowie z doswiadczenia, skoro piesi twierdza, ze pod nich tez nie jest, to ja juz nie wiem dla kogo sa te skrzyzowania ;)
Gdańsk ma Tristar a tej wsi nigdy nie będzie na to stać
Przejscie podziemne rozwiazaloby problem
do Adow. Rownie dobrze mozna powiedziec ze miasto jest dla ludiz nei dla butow. Samochodami jezdza ludzie. Oraganizacja ruchu musi byc taka zeby jak najmniej utrudniac ale zawsze jest to jakis kompromis. P.S. Kazdy z nas jest pieszym, ale tezkazdy z nas czyms jezdzi.
Wydaje mi się, że chodzi raczej o skrzyżowanie z Al. Odrodzenia, a nie to, które pokazane jest na zdjęciu