Mówi się, że Elbląg to miasto banków i aptek. Dziś podjęliśmy próbę zliczenia wszystkich placówek bankowych, ich oddziałów i filii, jednak po długim dodawaniu pogubiliśmy się w liczeniu. Nie pomogły skrupulatne notatki, korzystanie z map i telefony. Wpływa na to fakt, że co chwilę powstają nowe filie banków, inne są likwidowane. Podamy więc liczby w przybliżeniu.
W Elblągu mamy ponad 30 znanych ogólnopolskich firm bankowych, które oprócz swoich głównych oddziałów mają także małe filie i placówki partnerskie, często usytuowane są one w każdej dzielnicy naszego miasta. Najwięcej oddziałów ma bank PKO BP, PKO S.A, Millenium, ING Bank Śląski, Deutche Bank, Bank Zachodni WBK, Eurobank, BGŻ, PEKAO i BNP Paribas.
Pozostałe banki to raczej pojedyncze oddziały. Wśród tych można wymienić Santander Consumer Bank, Getin Bank, BOŚ Bank, BGŻ, Alior Bank, AIG, Raiffeisen Polbank, Bank Spółdzielczy i mBank. Są także mnie popularne banki, które mają oddziały w naszym mieście. Można tu wymienić m.in. Invest Bank, Dominet Bank, Lukas Bank czy GE Money Bank. Łączna suma oddziałów banków przekracza 50. Przy samej ulicy Hetmańskiej i okolicach mamy około 12 oddziałów bankowych, przy ul. 1 Maja 9.
Zapytaliśmy mieszkańców co sądzą o takiej ilości banków w naszym mieście. - Nie tyle same banki co parabanki są uciążliwe, oferują kredyty bez BIK, atrakcyjne pożyczki czy kredyty. Siedziby mają na każdym kroku, wszędzie pełno ulotek. Biorąc pożyczkę w takim banku łatwo zbankrutować, często ludzie nawet nie są świadomi, że płacą dwa razy tyle co pożyczyli – mówi Bartek, 21-letni elblążanin.
Jak mówi nasza rozmówczyni, Aleksandra, 29-letnia elblążanka w miastach powyżej 100 tys mieszkańców, każdy bank powinien mieć swój oddział. - Dzisiaj nawet podpisując umowę o pracę, pracodawca prosi o numer konta. Większość rzeczy załatwiamy drogą elektroniczną, a ja osobiście nie znam ani jednej osoby, która nie posiada konta bankowego – mówi Ola. - Zresztą, skoro tyle ich w Elblągu jest to znaczy, że takie jest zapotrzebowanie – dodaje.
- Uważam, że ilość banków w centrum to gruba przesada, ale skoro są i się utrzymują znaczy, że ludzie do nich chodzą. A mówi się, że społeczeństwo coraz biedniejsze, pieniędzy nie mają a tu proszę. Na każdym kroku bank. Jeśli zmniejszyć ich ilość można by ulokować sklepy, wtedy może byłaby szansa na pasaż handlowy, a nie bankowy, jaki mamy obecnie – zauważa Pan Jacek, 50-letni mieszkaniec Elbląga.
Niektórzy narzekają na mnogość placówek bankowych w naszym mieście. Ich ilość świadczy jednak o tym, że jest na nie właśnie takie zapotrzebowanie. Oprócz banków, które od lat cieszą się zaufaniem Polaków, są także inne, mniejsze, w których ludzie dokonują transakcji pieniężnych. Pewnie dlatego jest ich aż tyle.
Lukas Bank.. Smiech na sali..
Mamy wolny rynek, niech sobie powstają banki i apteki - widocznie takie jest zapotrzebowanie.
Tak jestesmy bogatym miastem! Tylko dlaczego w naszym mieście upadł Amber Gold? ;) zdrowie za bogatyelblag :)
najlepiej może żeby był jeden i robił z klientami co chciał.
Nie czepiajcie sie autorki.Dobrze i mądrze pisze. Natomiast tym wszystkim, którzy utyskują na rozwój miasta i dziurę w budżecie, warto przypomnieć, że oddziały banków są "pijawkami" które wysyssają pieniądze i transferują je na zewnątrz. Wszystkie banki macierzyste, czyli centrale których oddziały znajdziecie w Elblągu płacą podatki u siebie, a więc w Warszawie, Wrocławiu, Katowicach Brodnicy, Sztumie itp. czyli tam gdzie znajduje sie dana centrala Banku. Pojęliście ile to jest milionów rocznie ? A SKOKi w ogóle nie płacą podatków podatków Państwu ? Rozumiecie to? trzepać biznes i nie płacić podatków ? Nie jestem pewien ale chyba tylko jeden bank w Elblagu płaci podatki dla miasta, to jest Bank Ludowy bo jest rdzennie elbląski.
Banków i sklepów ci u nas dostatek tylko pracy nie ma. drenują nasze kieszenie a zyski wywoża za granice
A co to ma do rzeczy jak dany bank się nazywa. Jak go zwal, tak zwał, ale jest taki bank i tyle. Jest w Elblagu dużo bankow i aptek. Czy jest zapotrzebowanie - niekoniecznie, ale są i jest ich bardzo duzo, niemal na kazdej ulicy. Kazdy pracujący w tych bankach chce miec dobra i ciepła posadke a nic nie robic !!!!
banki to oznaka biedy......życie na kredyt .........!!!
a co za różnica jaka nazwa, jak wszystkie te banki należą do tej samej korporacji vel banku jakiegoś tam........a rząd jak nas okradał tak dalej to robi...
artykuł tendencyjny, prócz banków powstają też lombardy i sklepy ze starymi ubraniami,