To obyczaj, który ma stosunkowo niedługa tradycję. Komunię dla dzieci wprowadził około stu lat temu papież Pius X. Słowo komunia pochodzi od łacińskiego słowa communia, które oznacza wspólnotę. W religii katolickiej komunia jest pamiątką Ostatniej Wieczerzy, ale czym jest Pierwsza Komunia?
Kościół Katolicki chrzci dzieci w niemowlęctwie, kiedy nie są niczego świadome, a decyzje za nie podejmują rodzice. Pierwsza Komunia Święta ma miejsce, gdy dziecko ma już osiem lat i według kościoła jest na tyle świadome, by przyjąć jego naukę i w pełni uczestniczyć w Eucharystii. Czy tak jest w rzeczywistości?
Czy świadomie przystępujemy do Pierwszej Komunii?
- Wychowywałam się na wsi – opowiada 68-letnia pani Regina. – Nikt mnie nie pytał czego chcę, nie uświadamiał. Od najmłodszych lat uczestniczyłam we wszystkich rytuałach religii katolickiej i tak, w naturalny sposób przyszedł czas na przystąpienie do Komunii Świętej. Miałam nową sukienkę i wianek z mirtu na głowie. Nie było takiego strojenia jak teraz. Wiedziałam, że mam być skromna, posłuszna i dużo się modlić. Nie dostałam też żadnego prezentu. Wtedy było nim samo przystąpienie do Pierwszej Komunii. Od tego czasu mogłam w pełni uczestniczyć we Mszy Świętej.
- Moja Pierwsza Komunia miała miejsce ponad czterdzieści lat temu, czyli w poprzednim ustroju – wspomina 50-letnia Maria. - Ustrój nie miał tu jednak znaczenia, bo wówczas było więcej katolików niż teraz. A samą komunię wspominam jako obowiązek, który musiałam spełnić. Nie mogę powiedzieć, że świadomie do niej przystępowałam. Najpierw trzeba było zaliczyć wykute na blachę modlitwy, przykazania, itd., potem przeżyć pierwszą spowiedź. Wygłoszenie formułki i wyznanie grzechów wspominam jako traumę, której towarzyszył ścisk żołądka. Sama ceremonia i później „biały” tydzień, to kolejny obowiązek, który wiązał się z oceną z religii. Tak naprawdę jedyną ważną rzeczą była dla mnie sukienka. Marzyłam o długiej, ale mama zdecydowała, że uszyje mi krótką, czym mnie unieszczęśliwiła. Spotkanie rodzinne dotyczyło bardziej dorosłych, a prezentami były wtedy dewocjonalia, rowery i biżuteria.
- Z tego co pamiętam, a było to kilkanaście lat temu, najchętniej nie przystąpiłabym do pierwszej komunii – mówi zdegustowana 55-letnia Magdalena. - To był jakiś koszmar. Te próby, krzycząca na nas katechetka, dla której najważniejsze było, żebyśmy równo siedzieli w ławkach, podchodzili do ołtarza i głośno śpiewali. Cała idea tego wydarzenia została sprowadzona do oprawy. Nie czułam, żeby to było coś ważnego. Najgorzej wspominam spowiedź. Trafiłam na starego księdza, który tak mnie zestresował pytając czy kłamałam, że od konfesjonału odeszłam zapłakana.
Kolejne pokolenie zdaje się mieć już odmienny pogląd na temat Pierwszej Komunii. Dwudziestoparolatkowie twierdzą, że postrzegali tę uroczystość bardziej pod kątek występu, pokazania swoich umiejętności i bycia wraz z rodziną.
- Kiedy słyszę „Pierwsza Komunia” to myślę 18 maja 1996 roku, piękna pogoda, klocki lego, rower. Pamiętam, że kwitły bzy i słuchałem Smerfne Hity 1 – opowiada 23-letni Artur. - Oczywiście było to dla mnie przeżycie. Chciałem wypaść jak najlepiej. Tak to wtedy postrzegałem. Zależało mi na tym, żeby rodzina była ze mnie dumna.
- Pierwsze skojarzenie z Komunią Świętą mam z rodziną – zdradza 25-letni Dariusz. - Pamiętam, że u mnie w domu było dużo ludzi. Było sporo prezentów, jakiś poczęstunek. Potem wyszedłem na dwór, każdy z moich znajomych chwalił się prezentami, ja również, ale myślę, że bardziej zapamiętałem czas spędzony z rodziną niż ilość prezentów, które dostałem. Niestety w dzisiejszych czasach jest odwrotnie.
Czy nastawienie dzieci przystępujących do Pierwszej Komunii ewaluowało? Czy obecnie liczy się głównie to, jakie prezenty się otrzyma? - Moja córka zażyczyła sobie telefon dotykowy – przyznaje 35-letnia Ania. - Kiedy jej powiedziałam, że w związku z tą uroczystością rodziców będą czekały spore wydatki, i że samo to wydarzenie powinno być dla niej cenne, oburzyła się mówiąc, że inne jej koleżanki dostaną lepsze komórki.
- Moje dziecko cieszy się, że dla niej będzie zorganizowana impreza. Mówi, że to takie dodatkowe święto, jak urodziny czy „gwiazdka” - śmieje się 38-letnia Marta. - Co prawda, że powinno to mieć większy wymiar religijny niż marketingowy, ale sądzę, że w dzisiejszych czasach dla dzieciaków jest to tylko kolejna okazja, by wypisać listę życzeń.
O co chodzi?
Na starych fotografiach naszych dziadków widzimy poważne twarzyczki nieco przestraszonych dzieci, stojących obok księdza, ubranych w schludne, eleganckie stroje, ze świecą w jednej i modlitewnikiem w drugiej dłoni. Współczesne zdjęcia prezentują uśmiechnięte, wystrojone dzieciaki, które otoczone gromadką gości świętują ten dzień w restauracji. Choć przez te sto lat nie zmienił się sam obrzęd, to jednak kultura jego świętowania uległa diametralnej zmianie.
Szansą na fajne .prezenty.
1.Prezenty.2.Liczne prezenty.3.Wypasione prezenty.4.KASAAAA!5.Impra ( zazwyczaj nuda ale da się przeżyć - bo... będą prezenty.No i koniec tych nudnych prób w kościele!!!.
http://demotywatory.pl/107685/Pieniadze-z-pierwszej-komunii
okazja do wyhaczenia xboxa, laptopa, kłada, motoru, Ipoda, itp.:)))))))))))))
Komunia - pogaństwo.
komunia-teraz kasa i kasa...na pokaz dla ludzi a prezenty jak na slub-w głowch sie poprzewracało! a czarni na tym tylko korzystają !!!
tylko komercja i czas skończyć z tym absurdem bo to tylko psuje a nie buduje młodego człowieka.
Komunia jest taka sama jak kazde inne świeto kościelne nastawiona na kase a najwiecej na Tym obrządku zarabiają Czarni złodzieje ( co powiecie na sprzedaż alb po 300 zł gdy taki kawałek szmaty można dostac za niecałe 100 pln jednak Czarnuch powiedział dzieciom czyli swoim owieczkom ze dzieci które nie będą miały alby od niego podejdą do komuni na samym końcu ) . Zreszta jak sami widzicie Komunia jest wymysłem nowożytnych pasibrzuchów po 2 nikt z wypowiadających sie w artykule nie powiedział że przezyli coś szczególnego o czym mogli sami zadecydowac czy chcą czy nie . ZDELEGALIZOWAĆ KK , ZERWAĆ KONKORDAT Uwolnic Państwo Polskie od zarazy która chamuje rozwój Kraju
zasilanie kasy darmozjadom w czarnych sukienkach
Jeśli jesteście wierzący, to Wy swoją postawą dajecie świadectwo wiary. To Wy decydujecie jaki charakter i znaczenie ma dla Was Pierwsza Komunia i uczycie tego swoje dzieci. Jeśli jednak jesteście katolikami tylko z deklaracji lub odklepywania co niedziela Mszy Świętej to może pora zastanowić się "co ja robię w Kościele?". Przecież i tak nie przekazujecie dziecku wiary w domu, więc może zrezygnujcie z Komunii - zaoszczędzicie pieniądze, a i "czarnej mafii" nie dacie zarobić. Łatwo jest krytykować i oceniać. Warto byłoby jednak zastanowić się gdzie leży wina. "Obłudniku, wyjmij najpierw belkę z oka swego, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka brata swego."