Energa Basketball Elbląg bardzo dobrze radzi sobie w 2025 roku. Drużyna trenera Arkadiusza Majewskiego jest w pierwszej ósemce drugiej ligi i ma szanse na play-off o awans. Jednak teraz przed chłopakami coraz trudniejsze zadania.
W tym roku Elbasket zanotował tylko jedną porażkę, po walce, w Kruszwicy. Poza tym 5 wygranych, w tym 3 wyjazdowe. Zespół ograł również faworytów, czyli Akademię Gortata Gdańsk i lidera, Sklep Polski z Gniezna.
A niedawno pokonał w Sopocie młodzieżowego Trefla. We wczorajszym starciu w Trójmieście (środa), przełożonym z późniejszego terminu, mógł jeszcze zagrać Przemysław Zamojski. Mimo, że gospodarze to tak naprawdę gracze, którzy dopiero zdobywają doświadczenie na ligowych parkietach, sprawili trochę problemów gościom.
Odrobili przewagę Elbasket i doprowadzili do nerwowej końcówki. Wtedy jednak Energa wykorzystała doświadczenie i spokój, mądrze grając kluczowy fragment meczu. Klasą dla siebie był Zamojski, który w najważniejszych momentach ciągnął zespół. Rzucił 38 punktów, co dało cenne dwa punkty, z bezpośrednim rywalem w tabeli.
Koszykarze są na fali, ale przystąpią teraz do rywalizacji z najsilniejszymi w tej lidze. Co więcej, bez Zamojskiego, który rusza w świat 3x3. Możliwe, że pomoże elblążanom już w fazie play-off, ale trzeba najpierw do niej awansować.
Rywalem w najbliższym meczu będzie MKK Boruta Zgierz.
Czwarta ekipa w tabeli to mieszanka doświadczenia z młodością, która w pierwszym pojedynku u siebie, wysoko pokonała elblążan. Przyjezdni walczą o awans, więc będzie to trudny test dla miejscowych. Na spotkanie zapraszamy w sobotę, 1 lutego, o godzinie 17:00 w hali MOS przy ul. Kościuszki, wstęp jest wolny.
Tabela Grupy A drugiej ligi