W listopadzie 2016 r. powstał dokument przedstawiający wyniki kontroli Urzędu Zamówień Publicznych, dotyczącej modernizacji miejskiego systemu ciepłowniczego w Elblągu. Według niego EPEC "w sposób wadliwy dokonał opisu przedmiotu zamówienia", co "stanowi naruszenie przepisu". Ówczesny prezes spółki, Łukasz Piśkiewicz, nie zgadzał się z wynikami przeprowadzonej kontroli.
Prezes Urzędu Zamówień Publicznych miał wątpliwości, co do "poprawności dokonania przez zamawiającego w kontrolowanym postępowaniu opisu przedmiotu zamówienia w aspekcie jego zgodności z art. 29 ust 2 ustawy Prawo zamówień publicznych".
Biegły stwierdził, że "opis przedmiotu zamówienia utrudniał dostęp do zamówienia wykonawcom zdolnym do jego wykonania, a w konsekwencji utrudniał uczciwą konkurencję" oraz, że "zamawiający w sposób wadliwy dokonał opisu przedmiotu zamówienia, co potwierdza fakt, że w postępowaniu złożono tylko jedną ofertę".
Do przetargu przeprowadzonego przez EPEC negatywnie odniosło się także Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz Komisja Kontrolna powołana przez Prezydenta Elbląga, Witolda Wróblewskiego.
Na wniosek Urzędu Zamówień Publicznych, Rzecznik Dyscypliny Finansów Publicznych zbadał zarzuty wobec EPEC-u i postanowił nie wszczynać postępowania.
Łukasz Piśkiewicz był prezesem spółki od 2011 r. We wrześniu 2015 r., w Elbląskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej rozpoczęła się kontrola procesu inwestycyjnego związanego z realizacją projektu pn. "Modernizacja miejskiego systemu ciepłowniczego w Elblągu", który realizowany był w latach 2013-2014.
Mimo negatywnych wyników kontroli Witold Wróblewski postanowił nie zawieszać Łukasza Piśkiewicza, ani żadnego innego pracownika. Poczekał natomiast na koniec kadencji prezesa, a wymogi postawione w konkursie zostały ułożone tak, że Łukasz Piskiewicz nie mógł do niego przystąpić.
Radny Ryszard Klim wielokrotnie podczas sesji RM podkreślał, że nie może zrozumieć, dlaczego tak łagodnie nastąpiło odejście osoby, za czasów której wykryto nieprawidłowości związane z procedurą przetargową.
Tymczasowo na stanowisko prezesa spółki został powołany Jerzy Dombrowski.
Weryfikując dokumenty zauważyłem, że one są nie w pełni oryginalne, nie wiadomo, czy dokumenty, które mi dostarczano były w całości. Mam wiele wątpliwości na temat tych dokumentów. Nie jestem osobą, która mogłaby wyciągnąć jakieś wnioski, w związku z tym firma zewnętrzna, która wejdzie w formie audytu, dokona oceny tych wszystkich dokumentów
- mówił w październiku 2016 r. Jerzy Dombrowski.
Firma zewnętrzna przeprowadziła w spółce audyt. Okazuje się jednak, że dokument ten nie zawiera podstawowych informacji w zasadniczych kwestiach.
Witold Wróblewski wystosował w środę (5.04.) do obecnego prezesa EPEC, Krzysztofa Krasowskiego (powołanego na początku listopada 2016 r), pismo. Wynika z niego, że szumnie zapowiadany audyt, zamiast wyjaśnić sytuację spółki, nic nie wniósł.
- Przedstawiony raport z badania nie dał odpowiedzi na żadne z nurtujących mieszkańców pytań i wątpliwości - stwierdził Witold Wróblewski w piśmie do Krzysztofa Krasowskiego.
Prezydent zaznaczył, że oczekuje dogłębnej analizy i odpowiedzi na konkretne pytania. Wśród nich niestety nadal znajduje się kwestia dotycząca oceny obecnego i przyszłego bezpieczeństwa ciepłowniczego miasta.
Czy działania podejmowane w tym obszarze były zasadne, efektywne i skuteczne?
- pytał Witold Wróblewski.
Kto, jeśli nie Prezydent, pełniący tę funkcję od ponad dwóch lat, powinien znać odpowiedź na to pytanie? Dlaczego Witold Wróblewski ma wątpliwości co do rzetelności przeprowadzonego postępowania?
W swoim piśmie Witold Wróblewski oczekuje m.in. oceny przygotowań i prawidłowości przeprowadzenia zadań inwestycyjnych z zakresu modernizacji miejskich sieci ciepłowniczych. - Czy spółka prawidłowo przygotowała i przeprowadziła procesy inwestycyjne? Czy stwierdzone przez CBA, UZP i NFOŚiGW (Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - przyp. red.) nieprawidłowości audytorzy potwierdzają, czy też nie? Jeśli tak, to jakie były ich przyczyny i kto jest odpowiedzialny za ich wystąpienie? - pyta w piśmie Prezydent.
Jak to możliwe, że po takim czasie osoba zarządzająca naszym Miastem nie wie, czy w jednej ze spółek wszystko przebiega prawidłowo? Co więcej Witold Wróblewski dopiero teraz chce poznać ocenę zasadności realizowanych przez spółkę przedsięwzięć inwestycyjnych w aspekcie ich efektywności ekonomicznej.
- Ocena dotyczyć powinna wymiany sieci, ale także ważniejszych zakupów, w tym zakupu Termis. Na jakiej podstawie podejmowane były decyzje dotyczące wymiany sieci? Czy miały one uzasadnienie techniczne i ekonomiczne, prawidłowo przeprowadzono rachunek opłacalności? Czy założenia dotyczące efektywności inwestycji zostały osiągnięte? Kto w spółce odpowiadał za przygotowanie i realizację decyzji inwestycyjnych w tym obszarze? - wymienia w piśmie Witold Wróblewski.
Pytania jak najbardziej słuszne, jednak czas ich zadawania jest zaskakujący. Dlaczego Prezydent domaga się odpowiedzi dopiero teraz? Dlaczego nie zażądał ich w momencie, gdy po raz pierwszy zwrócił na nie uwagę np. radny Ryszard Klim?
Dobrze, że Prezydent doszedł do wniosku, że nie powinno się "marnotrawić pieniędzy mieszkańców na przygotowywanie opracowań, które niczego nie wnoszą, a jedynie zwiększają koszty spółki i cenę ciepła".
Szkoda tylko, że te wnioski można było wysnuć o wiele wcześniej, a reagować zanim przetargiem zaczęły się interesować kolejne instytucje.
To prawda od samego mieszania herbata słodsza nie będzie. Niestety ostatnie 15 lat to tylko mieszanie i marnotrawienie pieniędzy . A efekty -brak
Panie wróbel chyba sobie z tym przetargem na nowe tramwaje to z mieszkańców jaja robicie, wasz ukochany olsztyn za jeden wydał 8,6 mln, a w na trzy chcecie 5,5 mln?. A epec przejmą specjalisci z olsztyna i świta wróbli będzie szczęśliwa.
Późno to fakt. Ale nareszcie czas przerwać ten cyrk i pokazać , jak platformersi rozłożyli dobrą spółkę. Panie Prezydencie, trzeba iść za ciosem i być konsekwentnym. Popieramy Pana.
Precz z Wroblem
Maleją szanse na powtórną prezydenturę Wróbelka, maleją... Wyjdzie ci to na zdrowie ...
No wreszcie Panie Prezydencie. Zmiany są konieczne mówił o tym Klim. Proponuję zacząć od zmian w radzie . To ich rola aby przywrócić normalność w spółce. W końcu za coś im Pan płaci.
Ale komuchy msipulują wróblem! Szok
wow, Pan Wróblewski odpowiadał za spółki do końca 2010 r a potem od 2014 r. i jeszcze nic nie wie??
odgrywanie się za korzystny audyt
Pani Kamilo powołuje sie Pani na pismo.A gdzie jest to pismo.Moze warto opublikowac przeciez jest to informacja publiczna no chyba ze jest to tajne przez poufne.