Pierwszy wakacyjny dyżur radnych odbył Marek Pruszak. Do reprezentanta RM z ramienia Prawa i Sprawiedliwości przyszło trzech elblążan. Jakie problemy im doskwierały?
Z wtorkowego (7.07.) dyżuru skorzystał m.in. mieszkaniec ul. Pawiej. - Zgłosił problem blokowania przez samochody dojazdu, zwłaszcza służb ratunkowych. Ten problem dotyczy terenu miejskiego. Od razu zajmę się tym, żeby oznakować. Myślę, że to uda się szybko załatwić - mówił radny.
Następnego dnia, do dyrektora Zarządu Budynków Komunalnych, trafiło pismo z prośbą o oznakowanie tego terenu. Okazało się, że sprawa była już znana dyrektorowi. - Ten pan kłóci się z sąsiadem mieszkającym nad nim w mieszkaniu własnościowym - tłumaczył Artur Adamczuk, dyrektor ZBK. - Przedstawiliśmy wspólnocie mieszkaniowej wniosek o to, aby wydzierżawili teren. Wtedy będą mogli sobie zagospodarować je na miejsca postojowe. Wspólnota nie wyraziła na to zgody. W innym miejscu jest możliwość zaparkowania, ale jest tam konflikt. Jestem umówiony z administratorem, aby zobaczyć to miejsce i zastanowić się nad rozwiązaniem.
Do radnego przyszła również elblążanka mieszkająca przy ul. Mickiewicza. - Poruszyła problem sąsiedzki - palenia papierosów na klatce schodowej, które jest dla niej uciążliwe - opowiadał Marek Pruszak. - Mówiła, że brakuje tam odpowiedniego oznakowania, że obowiązuje tam zakaz palenia. Skontaktuję się z dyrektorem ZBK, by w porozumieniu z zarządcą wspólnoty zostały wywieszone odpowiednie regulaminy i zakazy palenia, bo rozumiem, że może być to uciążliwe dla mieszkańców.
Z tym problemem dyrektor ZBK był również doskonale zaznajomiony. - Zgłosiła się do nas mieszkanka, że inni sąsiedzi na klatce schodowej palą papierosy. Wystosowaliśmy pismo do zarządcy z prośbą o wywieszenie na klatce schodowej informacji o zakazie palenia. Jest tam konflikt między mieszkańcami. Właściciele posiadający większość podjęli uchwałę o tym, że wyrażają zgodę na to, żeby na klatce można było palić - zauważył Artur Adamczuk. - Kobieta, która była u radnego Pruszaka, z tego co wiemy od administratora, jest w konflikcie z palącymi sąsiadami. Ona podobno wykręca klamki, żeby nie mogli otwierać okna, a oni robią jej na przekór.
To nie jedyny problem, na który zwróciła uwagę elblążanka. - Chodziło także o zarośnięty trawnik przy tym bloku - dodał Marek Pruszak. - Pani twierdzi, że dzieci nie mają się gdzie bawić i chciałaby, aby trawa została jak najszybciej ścięta.
Trawa tego samego dnia została skoszona. - Ona była w planach do skoszenia. Właśnie kończymy pierwsze koszenie na terenie miasta - przyznał dyrektor ZBK.
Radnego odwiedziła także Beata Peplińska-Strehlau z Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Koło w Elblągu.
Przedstawiła mi koncepcję zagospodarowania budynku przy ul. Lotniczej i uwagi do braku koncepcji ze strony Miasta. To są dość poważne uwagi i nie chciałbym się do tego jeszcze odnosić. Chciałbym najpierw wyjaśnić czy faktycznie się potwierdzają ze strony MOPS-u
- mówił nam po dyżurze Marek Pruszak.
Podczas czerwcowej sesji Rady Miasta Marek Pruszak złożył interpelację dotyczącą skargi elblążan na niedostateczną dostępności władz miasta. Uwagę zwrócił na to także Przewodniczący Rady, Jerzy Wilk. - Od dłuższego czasu, ze wszystkich stron, od prawa do lewa i od lewa do prawa, zgłaszane są skargi do Przewodniczącego Rady Miejskiej, że władze miasta są trudno dostępne, że trzeba czekać miesiącami na przyjęcie na rozmowę - mówił podczas sesji Jerzy Wilk.
Prezydent Elbląga, Witold Wróblewski, jeszcze podczas trwania sesji ze zdziwieniem odniósł się to tych zarzutów. - Jeśli chodzi o małą dostępność prezydentów to nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem. Myślę, że jeśli chodzi o interwencje mieszkańców to co tydzień one są. Nie mam informacji, żeby ktoś nie mógł się zapisać na interwencję w swojej sprawie. Generalnie najwięcej interwencji przyjmuje wiceprezydent Nowak. Są tygodnie,gdzie również jest taka sytuacja, że nikt się nie zapisał na interwencję- zauważał Witold Wróblewski
Marek Pruszak po wtorkowym dyżurze miał kolejny przykład na potwierdzenie wspomnianego na sesji problemu.
Pani Beata mocno skarżyła się na brak dostępności do Prezydenta, co potwierdza się z moją ostatnią interpelacją. Skarżyła się też na brak odpowiedzi na pisma, które były kierowane kilka miesięcy temu. Stowarzyszenie wysyłało je do Prezydenta w sprawie pozyskania budynku przy Lotniczej na rzecz dzieci z upośledzeniem umysłowym. Z tego, co wiem to w sumie pięć organizacji pozarządowych chciałoby tam organizować swoje różne koncepcje. W tej chwili, jak twierdzi pani Beata, jest to w zawieszeniu
- mówił Marek Pruszak.
Trzech mieszkańców naszego miasta w ciągu jednego dyżuru może wydawać się niewielką ilością. Jednak za każdą sprawą kryje się większy, mający duży wpływ na życie niekiedy wielu osób, problem.
Dobrze, że info.elblag.pl zachęca elblążan do korzystania z dyżurów. Ważne jest, by media informowały mieszkańców, że można przyjść ze swoimi problemami. Myślę, że można ich wiele rozwiązać w krótkim czasie, tylko trzeba trafić na odpowiednich ludzi
-podkreślił Marek Pruszak.
Jutro, 14 lipca, w sali 308 Urzędu Miasta dyżur będzie miał radny Platformy Obywatelskiej Antoni Czyżyk.
typowe polskie bagno...
Czy nie prościej by ZBK i wspólnoty mieszkaniowe wysłały do wszystkich mieszkańców listy a w nim zakazy np.używania butli gazowych w mieszkaniach,palenia papierosów na klatkach schodowych i balkonach,parkowaniu pojazdów itd.
Kolejnym osobom marzy się budynek 1 zł?
Ma Pan racje tych wszystkich którzy palą na klatkach schodowych i balkonach należy karać. Jak lubi palić to niech pali w domu , w domu mu nie każą to wychodzi na balkon , czas najwyższy te sprawy doprowadzić do porządku.....brawo P.Marku
no może jeszcze niech ZBK powysyła ostrzeżenia, że nie wolno na głowę zakładać woreczków pcv, dotykać gorącego kubka z kawą, wkładać gwoździ do dziurek w kontaktach z prądem, wylewać nieczystości przez okno na ulicę, parkowania samochodu w dużym pokoju, wkładać palców w otwarte oko - no co jeszcze? Ludzie - czy my już jesteśmy aż tak tępi jak amerykanie!!!!!?
Przecież pan Wróblewski jasno się wyraził że nie ma takiej informacji iż nie spotyka się z mieszkańcami. Więc jeżeli prezydent mówi że nie posiada tejże informacji, to spotyka się czy nie? PiS powinien założyć książkę wejść i wyjść do gabinetu wraz z kabiną wykonująca zdjęcia. Ale czy to rozwiąże problem kreowanego nadzoru przez PiS?
Caffe Latte,masz rację:)
Jeśli radny Marek Pruszak zajął się problemem palenia w miejscach publicznych to ja mam ogromną prośbę o zajęcie się młodzieżą z Zespołu Szkół Gospodarczych .Problem trwa już od lat.Mieszkam w bloku przy tej szkole i wraz z 1 września do końca roku szkolnego mamy walkę z tą młodzieżą. Nie pomagają interwencje u pani dyrektor ,w ministerstwie oświaty jak również Straży Miejskiej.my jako mieszkańcy jesteśmy bezradni! jak zwracamy uwagę są wulgarni ,agresywni
Nie moge znieść tych PISiorów. Juz się okazuje że nie było Zamachu, juz Polska nie jest w Ruinie. Tak mocno pragnęli usunąc Straż Miejską tylko inni nie chcieli się zgodzić. Czemu więc nie przeproszą za te łgarstwa wciskane ludziom.
ludzie to mają nasrane - żeby podjąć uchwałę wspólnocie, że wolno palić na klatce schodowej - to sami imbecyle musieli glosować za czymś takim, którzy kompletnie nie liczą się z tym, że oprócz siebie trują też innych, a często i małe dzieci