W czwartek, 12 lutego dyżur w Urzędzie Miejskim pełniła Małgorzata Adamowicz (PIS). Radnej pzredstawiono problem braku lamp oświetleniowych,placu zabaw i boiska ale również groźbę zaczadzenia oraz skutki pobicia jednego z mieszkańców.
Do radnej zgłosiła się mieszkanka Próchnika, która zgłosiła różne potrzeby dotyczące jej okolicy. Prosiła o wybudowanie placu zabaw z boiskiem w jej miejscowości. Zgłosiła także, że w zajeździe w Krasnym Lesie nie ma lamp oświetleniowych i teraz, gdy szybko robi się ciemno - jest bardzo niebezpiecznie. Wspomniała również o wiatach przystankowych w Pięknolesie przy ul. Iwaszkiewicza. Na rozwidleniu ul. Fromborskiej mieszkanka zaproponowała przystanek PKS oraz ZKM w kierunku Tolkmicka, bo obecnie autobusy nie zatrzymują się w tym miejscu. Prosiła także o doświetlenie ul .Wrzosowej i Sarniej, jak również zabezpieczenie rowu w okolicy.
Wszystkie te zgłoszenia zostaną przedstawione w formie interpelacji przez radną.
Kolejne zgłoszenie dotyczyło rodziny z ul. Czerniakowskiej, u której już trójka członków uległa zaczadzeniu w mieszkaniu. Ostatnim razem ofiarą zdarzenia była wnuczka, która trafiła do szpitala. Sytuacje zaczęły mieć miejsce 5 lat temu, kiedy to administrator wyremontował dach. Za każdym razem gdy dochodzi do zaczadzenia, kobieta wzywa Straż Pożarną. Jedynym rozwiązaniem jakie przedstawiają mieszkańcom to zakaz palenia w piecu, co w przypadku okresu zimowego jest nie do przyjęcia.
Miasto do tej pory "umywało ręce". Są podejmowane jakieś działania, ale nie są one na tyle skuteczne, żeby ten czad tam się nie pojawiał. Kominiarze udrażniają kominy, ale tam dalej dzieje się źle. Tutaj nie ma co czekać na tragedię
- ubolewała Małgorzata Adamowicz, która w tej sprawie również napisze interpelację.
Do radnej zgłosił się także elblążanin z bardziej prywatną sprawą. Otóż był on ofiarą pobicia, miał liczne uszczerbki na zdrowiu. Wygrał sprawę w sądzie, dzięki której sprawca miał wypłacić mu 6 tyś. złotych w ramach zadość uczynienia. Wandal wyjechał za granicę, aktualnie jest nieuchwytny. Mieszkaniec Elbląga nie wiedział co zrobić, gdyż skutki pobicia są dziś i potrzebuje tych pieniędzy na leczenie. Radna będzie w tej sprawie kontaktowała się z prawnikiem.
Tą ulica to strach przejezdzać a co dopiero przechodzić.Tam młodzież jest tak zdemoralizowana ze tylko pozwolić im palić w piecach będzie lżej dla reszty społeczeństwa. Tam potrzeby fizjologiczne załatwia się na drzwi klatki i to bez zadnego wstydu.
Sprawdzić Adamowicz co zrobiła w tej sprawie bo skontaktować się z prawnikiem to nie jest załatwienie sprawy.Trochę więcej wysiłku pani radna,wytężyć umysł a pomysłów jest wiele.Info niech rozliczy tych wszystkich radnych co obiecywali że załatwią sprawy im przedstawiane.