Wczoraj do wyborczych urn poszło 36 tys. 682 elblążan. W Elblągu uprawnionych do głosowania było 99 tys. 298 mieszkańców. Oznacza to, że frekwencja w naszym mieście wyniosła 36,94%. To wynik gorszy niż 4 lata temu. Wówczas 12 listopada 2006 r. frekwencja w Elblągu wyniosła 38,20%.
Wczorajszy wynik frekwencji w Elblągu jest niemal najgorszym w województwie warmińsko-mazurskim. Gorszą frekwencję miały tylko Kowale Oleckie. Dla porównania w Olsztynie do urn poszło 45,53% uprawnionych, natomiast w Ełku 41,38%. W powiecie elbląskim frekwencja wyniosła 46,86%.
W powiecie elbląskim najwyższą frekwencję odnotowano w gminie Milejewo (62,16%), a najniższą w gminie Elbląg (40,08%).
Poniżej wyniki frekwencji w powiecie elbląskim:
gmina Elbląg – 40,08%
gmina Godkowo – 51,54%
gmina Gronowo Elbląskie - 48,49%
gmina Markusy - 51,60%
gmina Milejewo - 62,16%
gmina i miasto Młynary - 61,36%
gmina i miasto Pasłęk - 41,06%
gmina Rychliki - 47,76%
gmina i miasto Tolkmicko - 46,93%
Brawo, naprawdę! Wspaniali, dumini (durni?) Elblążanie, mający niemal zawsze najwięcej do powiedzenia "przeciw" (sporadycznie "za"), pierwsi skorzy do osądu, bajdurzenia i mendzenia nie raczyli ruszyć dup, a i tak najbliższej nadarzającej się okazji by komuś dopieprzyć nie przepuszczą. Pogratulujcie sobie. I spróbuj tylko jeden i drugi otworzyć ten głupi p.y.s.k by rzucić coś bzdurnego od siebie względem władz jeśli nie raczyłeś zagłosować. Wystawisz sobie najlepszą opinię. Dla zachowania twarzy i godności milcz teraz przez kilka lat, jesli coś ci nie będzie pasowało.
Frekwencja jest tak niska bo większość zameldowanych w Elblągu mieszkańców już tu dawno nie mieszka, bądź wyjechało za chlebem i pracuje za granicą.
niestety zorientowany ma rację :(
Wstyd -ma rację co jeden mądrala tylko głupoty potrafi wypisywać na stronach Elbląskich a jak są wybory i można zmienić ten upadek miasta i nas wszystkich to siedzą w domku i czekają tylko na co.Ci co poszli nie dali szans nowym młodym ludziom wybrali tych samych .Na głosowanie szli ludzie starsi a w mieście pozostali młodzi będą sobie sami winni gdy nie głosują ,nie piszcie że brak pracy i obiektów sportowych,rekreacyjnych ,centr handlowych .TO WASZA WINA.
Nie usprawiedliwia to elblążan, ale zobaczcie na frekwencje we wszystkich dużych miastach - jest podobna a czasami i mniejsza niż w Elblągu. Tak więc wydaje się, że jest to szerszy problem.
Jak nie ma na kogo głosować to co mam iść, tylko po to by iść? Co to za wybór skoro i tak nie ma znaczenia kogo wybierzesz bo tak samo cię oleją. Politycy pamiętają o wyborcach tylko przed wyborami.
Jakby wybory miały coś zmienić to by były zakazane,proste.
Pisarze ,a po co a na co iść głosować a potem zły że nie ma stadionu,basenu,aguaparku,rozwoju i pracy.Śmieszni jesteście.
największa frekwencja Elblążan jest tylko wtedy gdy dają coś za darmo .Elblążanie to ludzie którzy tylko chcą brać nie dając nic w zamian .
Frekwencja w Elblągu jest niska z prostego powodu. Obliczana jest na podstawie osób zameldowanych i uprawnionych do głosowania ,a nie rzeczywiście tam mieszkających. Zastanawia mnie jedno , jaka jest prawdziwa liczba mieszkańców? Tym bardziej ,że zauważam znaczny odpływ mieszkańców w ciągu ostatnich lat.