Zabieg i cztery dni spędzone w szpitalu miejskim wystarczyły jednemu z pacjentów, aby skierować całą listę zarzutów wobec personelu zakładu. Te najpoważniejsze dotyczą m.in. niewłaściwego zachowania wobec chorych i przyjmowania przez lekarzy prywatnych pacjentów na terenie szpitala. Skarga najpierw trafiła do Ministerstwa Zdrowia. Teraz stanowisko w tej sprawie muszą zająć elbląscy radni.
Mężczyzna, który w Szpitalu Miejskim św. Jana Pawła II przeszedł zabieg wymiany stawu biodrowego, jest niezadowolony nie tylko z jakości samego świadczenia, ale również z funkcjonowania zakładu. Wspólnie z żoną skierował w tej sprawie skargę do Ministerstwa Zdrowia.
Została ona jednak przekazana Radzie Miejskiej w Elblągu, jako organowi właściwemu do jej rozpoznania. We wtorek (20 grudnia) pochyliła się nad nią Komisja skarg, wniosków i petycji. Radni skupili się jedynie na zarzutach dotyczących działania szpitala. Te dotyczące samego zabiegu to sprawa np. dla sądu cywilnego, jak wskazuje prawniczka Ratusza. Co dokładnie nie spodobało się pacjentowi?
Pacjent formułuje kilka zarzutów. Dotyczą one między innymi następujących nieprawidłowości: niepoinformowania o skutkach ubocznych operacji, niewłaściwego traktowania pacjentów przez lekarzy i pielęgniarki, konieczność zapłacenia za badania i szczepienia przed operacją, błędne sporządzenie karty informacyjnej, przyjmowanie przez lekarzy odpłatnie pacjentów prywatnych na terenie szpitala, a także opuszczanie szpitala przez lekarzy prowadzących prywatną praktykę lekarską, codziennie o godz. 13, poza lekarzem dyżurnym
- skargę streścił Mark Osik, przewodniczący Komisji skarg, wniosków i petycji, podkreślił on również, że nie zawarto w niej zarzutów dotyczących konkretnych osób, czy zdarzeń, a są one opisane jedynie ogólnikowo.
Szpital niezdowolonego pacjenta odpiera zarzuty, uznając je za bezzasadne. W odpowiedzi skierowanej do radnych przekonuje, że np. pacjent otrzymał przed zabiegiem szczegółowe informacje dotyczące operacji, czego potwierdzeniem jest fakt podpisania przez niego zgody na zabieg.
Wyjaśnia również, że "informacje dotyczące pracy personelu są pozbawione podstaw, a podczas pobytu na oddziale nie wpłynęła jakakolwiek skarga ze strony pacjenta".
Pełnomocnik ds. Praw Pacjenta w Szpitalu Miejskim w Elblągu, a jednocześnie radna Małgorzata Adamowicz, podkreśliła, że pacjent na płatne badania, które wykonał przed zabiegiem, został skierowany przez swojego lekarza, a nie przez szpital. - Gdyby nie miał tych badań, zostałyby one wykonane w szpitalu - dodaje. Zdaniem koordynatorki nie ma również dowodów, które potwierdzałby zarzut dotyczący tego, że lekarze w szpitalu przyjmują prywatnych pacjentów.
To nie jest tak, że dyrekcja akceptuje prywatne działania lekarzy, ale nic o nich nie wiemy
- przekonuje Małgorzata Adamowicz.
Wyjaśnienia szpitala przekonały Komisję skarg, wniosków i petycji. Ostatecznie przyjęła ona wniosek o uznanie skargi za bezzasadną i w tej formie przegłosowania jej podczas najbliższej sesji.
Warto dodać, że w swoim piśmie pacjent szpitala miejskiego skarży się również na nieprawidłowe przeprowadzenie zabiegu. Nad tym jednak radni się nie pochylili, uznając, że nie są organem właściwym do wydania takiej opinii.
Takie ogólne zarzuty mozna stwierdzić po każdej wizycie w szpitalu w Polsce ,a nawet bez wizyty . Polecam niezadowolonemu pacjentowi następnym razem operację w prywatnej słuzbie zdrowia , by zauważyć róznicę . Ważna dla sprawy będzie ocena jakości zabiegu przez niezależnych rzeczoznawców.
"Warto dodać, że w swoim piśmie pacjent szpitala miejskiego skarży się również na nieprawidłowe przeprowadzenie zabiegu." -To jakieś kurjozum. Pacjent wie lepiej jest doktorem nauk medycznych. Sam sobie anestologiem i chirurgiem.
to my Polacy ... :) już nie długo przy świątecznym stole się zacznie, każdy najlepszy w każdej dziedzinie, min. zasiądą tam najlepszej maści kierowcy, lekarze, piłkarze, trenerzy . . .
pielęgniarki z lekarzami, hydraulikami itp....jedno wielkie bagno, zero kultury, empatii i profesjonalizmu.
Sprzęt że znaczkiem WOŚP, ty czekasz a prywatnie lekarz wykorzystuje do badań.
Przecież wiadomo że Pacjent jest na przegranej pozycji raz że P Adamowicz jest radną a zarazem Pracownikiem Szpitala Pełnomocnikiem ds Praw Pacjenta wolne żarty w Radzie Miejskiej Platforma ma większość a ta Pani Adamowicz jest z PO więc o jakiej skardze mówimy rada dla Pacjenta weż chłopie napisz do P Kaczyńskiego a on do Ministra Zdrowia może coś z tego wyjdzie bo na szczeblu miejskim zawsze swój będzie krył swojego
Pacjent ma rację. Też to odczułam, gdy byłam na operacji.
Pochylić się, z tylu głowy, gdzieś tam gdzieś tam, jakby, czuć się (nie)komfortowo
Akurat ten szpital jest najlepszy w elblagu. Nie wiecie na co narzekacie. Narzekajcie na wojewodzki a nhje na wojskowy.
Ten szpital to jakaś pomyłka, a pani radna PO Adamowicz pełnomocnik w tym szpitalu to bredzenie wyssała chyba z linii partii. Co ona miała innego powiedzieć i co miała rada innego powiedzieć jak tam ręka ręke myje??? Mi kiedyś podobne brednie odpisała na skarge, a podawałem nie ogólnikowo a bardzo konkretnie. Kolejny przykład, że rada miejska do odwołania w referendum i może nowi zajmą się tym nieludzkim traktowaniem pacjentów w tym szpitalu - oni tam traktują ludzi jak mięso! Ps. Xenia - napisane przecież, że pacjent najpierw napisał do Ministerstwa, które go olało - bo PiS PO to jedno zło!