- Zaprosiłem Państwa na konferencję prasową koło czołgu, który jest symbolem czasu II wojny światowej. Wojny, którą zakończyła 8 maja 1945 r., ale jej faktyczne skutki, mocą postanowień jałtańskich, obowiązywały do 26 grudnia 1991 roku, czyli do upadku Związku Radzieckiego. (…) Walcząc o wolność Ukrainy, walczymy więc o to, by Jałta już nigdy się nie powtórzyła – mówił senator Jerzy Wcisła.
Senator przypomniał, że w Jałcie dano Rosji przyzwolenie, by 6 państw, w tym Polska stanowiły radziecką strefę wpływów. I przez 46 lat najważniejsze decyzje dotyczące naszego kraju zapadały w Moskwie. - 17 września 1993 roku, po 86 latach, ostatni żołnierz radziecki opuścił ziemie polskie. Mówię o tym, bo Rosja prowadzi dziś wojną o powrót rosyjskiej strefy wpływów. W 2014 roku rosyjskie wojska potajemnie wkroczyły do Ukrainy. Zajęły Krym i cztery zachodnie regiony. Nie zapominajmy o co chodziło? W ten sposób uniemożliwiono Ukrainie podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą – opowiadał Jerzy Wcisła.
We wrześniu 2015 roku Putin, na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ mówi, że „system stworzony w Jałcie… ocalił świat przed wielkimi katastrofami". - W grudniu 2021 roku Putin już oficjalnie zażądał, by Ukraina pozostała w rosyjskiej strefie wpływów, a NATO wycofało się z Polski i z krajów, które były częścią ZSRR (Litwa, Łotwa i Estonia), albo były jego satelitami (Rumunia i Bułgaria) – dodał Jerzy Wcisła. - Nie ma no zgody, więc 24 lutego 2022 r. wojska rosyjskie dokonały zbrojnej agresji na Ukrainę.
Przypominam o tym dlatego, bo wojna w Ukrainie toczy się nie tylko o Krym czy Donbas, ale o powrót do jałtańskiego porządku w Europie. Do Rosji, która ponownie przejmie część Europy, włącznie z Polskę jako rosyjską strefę wpływów. I znów stanie się mocarstwem. Walcząc o wolność Ukrainy, walczymy więc o to, by Jałta już nigdy się nie powtórzyła
– zaznaczył Jerzy Wcisła.
W 2025 roku Donald Trump został ponownie prezydentem Stanów Zjednoczonych. - Przystępuje do rozmów, które mają doprowadzić do pokoju w Ukrainie, ale widać, że Putin dąży do rozwiązań wzmacniających Rosję kosztem Ukrainy. Dodatkowo odcina od rozmów kraje Unii Europejskiej, w tym Polskę – mówił Jerzy Wcisła. - Jednocześnie od Unii oczekuje większego zaangażowania finansowego w podwyższanie potencjału militarnego i zdolności do obrony Europy. Unia Europejska, znając aspiracje Rosji, nie może zgodzić się, że na podbój Ukrainy. Bo to oznacza niekończącą się wojnę. Jednocześnie UE ma świadomość, że czasy, w których potęga militarna USA była gwarantem pokoju w Europie to już przeszłość. UE przyjmuje rezolucję o wzmocnieniu obronności, która zakłada uzupełnienie sił NATO własnymi siłami. Kosztem 800 mld euro mamy nie tylko się uzbroić, ale i zacząć produkować broń w Europie.
18 marca Niemcy podjęli decyzję o przeznaczeniu 500 mld euro na zbrojenia w ciągu 12 lat. - W Polsce Sejm przyjął rezolucję o wzmocnieniu obronności. Przeciwni byli posłowie PiS i Konfederacji twierdząc, że tworzenie sił europejskich, wypycha z Europy siły amerykańskie – stwierdził senator. - Wystarczy przeczytać rezolucję i posłuchać prezydenta Stanów Zjednoczonych, by się przekonać, że nie ma żadnej sprzeczności w rozwijaniu współpracy ze Stanami Zjednoczonymi w ramach NATO a zwiększaniem zdolności obronnych w ramach Unii Europejskiej.
Musiałem te fakty przypomnieć, bo bez świadomości przyczyn i celów wojny w Ukrainie, niemożliwe jest zrozumienie reakcji państw Unii Europejskiej na obecną sytuację. I decyzji o podjęciu przez UE ogromnego wyzwania, by zabezpieczyć swoje bezpieczeństwo – w tym bezpieczeństwo Polski – kraju najbardziej narażonego na agresję zbrojną ze strony Rosji. Rezolucja wprowadza trzy strategie obronne: dla Ukrainy, Bałtycką Linię Obrony i Tarczę Wschód. To nie są jakieś dodatki. To zasadnicze elementy strategii obronnej Unii Europejskiej
– podkreślił Jerzy Wcisła.
Eksperci europejscy, jak zapewnia senator, są zgodni, że Rosja nieobciążona kosztami wojny z Ukrainą, w ciągu 3-4 lat odzyska zdolność do podjęcia nowej wojny. - Wbrew pozorom, tylko część armii rosyjskiej „zużywa się” w Ukrainie – dodał. - Siły strategiczne, rakietowe, lotnicze, marynarka wojenna są silniejsze niż w 2022 roku. Rosyjski przemysł jest przemysłem wojennym o ogromnym potencjale – wydatki wojenne pochłaniają ponad 30% budżetu Rosji. Rosja w szybkim tempie odbuduje i wyposaży w sprzęt armią liczącą 1,5 mln żołnierzy.
Na Bałtyku już jest nastrój wojenny. Prowokacje, cyberataki, niszczenie infrastruktury. Na Bałtyku, ale i na innych morzach działa tzw. „flota cienia”, czyli zdezelowane tankowce, najczęściej bez bandery, wypływają z ropą z portów rosyjskich i często wprost na Bałtyku, przeładowują ją na inne statki, które rozwożą ją do portów świata, jako ropę np. z Tunezji lub Maroka. Rosja takich statków ma ok. 600. 24 lutego Unia Europejska w 16. pakiecie sankcji podjęła walkę z flotą cieni, które wywozi ok. 30% rosyjskiej ropy, zasilając budżet wojenny
– mówił Jerzy Wcisła.
Zdaniem senatora w rosyjskich strategiach wojennych bardzo ważną rolę odgrywa Obwód Królewiecki. - To jeden z pięciu i najważniejszy tzw. obszar antydostępowy (A2/AD) - To kluczowy element rosyjskiej strategii wojskowej – zaznaczył. - Poza Obwodem Kalinigradzkim są to obszary: Arktyki, Krymu, Dalekiego Wschodu i Syrii – jak widać – Obwód Królewiecki ma być jedyną bazą startową do prowadzenia wojny w Europie. Rozmieszczane są tu systemy obrony przeciwlotniczej, przeciwokrętowej, systemy walki radarowej, wyrzutnie pocisków Iskander (do 500 km) i Kalibr (do 2.500 km). Widać wyraźnie, że następna wojna, którą Rosja planuje w celu odbudowania swojej pozycji mocarstwa rozpocznie się z kierunku Królewca.
Pracując w Komisji Obrony Narodowej mam dostęp do wielu opracowań. Niektóre z nich mają charakter jawny. Np. opracowanie niemieckich ekspertów z Forum Przyszłości Bezpieczeństwa Publicznego, doradzających Bundestagowi i niemieckiemu odpowiednikowi Komisji Obrony Narodowej. Ten zespół opracował najbardziej prawdopodobny scenariusz potencjalnego konfliktu NATO z Rosją. Warto byście go też poznali. Przewiduje on, że misja amerykańska zakończy działania wojenne w Ukrainie i uzna prawa Rosji do części terytoriów ukraińskich (Krym i wschodnie republiki). Rosjanie wycofując swoje siły z Ukrainy, przemieszczą je do Obwodu Królewieckiego, gdzie natychmiast będą modernizowane. NATO będzie protestowało, ale Rosja będzie twierdziła, że w ten sposób przygotowuje się wspólnie z Białorusią do przeprowadzenia ćwiczeń „Zapad 2030”
- mówił Jerzy Wcisła.
W kwietniu 2030 roku, jak przewiduje senator, zaniepokojone NATO wezwie do podniesienia gotowości bojowej i rozpocznie relokację swoich wojsk do Polski i krajów nadbałtyckich. - W maju po 15 tys. żołnierzy będzie już w Estonii i na Łotwie, a do Polski trafi 25 tys. żołnierzy. Konwoje NATO wyruszą do Ukrainy, by strzec m.in. mostów, wiaduktów, elektrowni – stwierdził. - W czerwcu 2030 roku, 60 tys. żołnierzy NATO stacjonować będzie na flance wschodniej z półroczną misją pokojową. Docelowo ma trafić tu 80 tys. żołnierzy.
- W działaniach NATO uczestniczyć będą amerykańskie siły zbrojne. Największe siły zaangażują Niemcy, relokacje odbywać się będą przez terytorium Polski. Najgorętszym obszarem będzie granica polsko-rosyjska z Obwodem Królewieckim i rejon Bałtyku. Mieszkamy przy tej granicy. Czy ten scenariusz się spełni, czy doprowadzi do wojny? – na te pytania nie ma odpowiedzi. Wiele zależy, jak przepracujemy najbliższe cztery lata. I czy będziemy przygotowani do odstraszenia Rosji i ewentualnego odparcia ataku rosyjskiego? - pyta Jerzy Wcisła.
Zdaniem senatora lata 2026-2030 to powinien być czas przygotowań. - Postanowiłem spotkać się z dziennikarzami, nie po to, by straszyć, ale dlatego, by przekazać Wam informacje, które świadczą o tym, że decyzje Parlamentu Europejskiego o wzmocnieniu obronności mają głębokie podstawy. I, że są bardzo ważne dla bezpieczeństwa Polski – mówił. - Że od upadku Związku Radzieckiego (1989-1991) nie było sytuacji, w której ryzyko wybuchu wojny z udziałem Polski byłoby tak realne jak obecnie. Że pokonanie Ukrainy to pierwszy etap dążenia Putina do powrotu Rosji do roli mocarstwa, które chce mieć wpływ na decyzje państw Europy środkowo-wschodniej, w tym Polski i Ukrainy. Że w ciągu 4 lat, Europa musi radykalnie zwiększyć swoje wydatki na obronność, jeśli nie chcemy wojny z Rosją. I że jest to zgodne ze strategią amerykańską, które w ramach NATO chce pomagać państwom europejskim, ale nie chce ponosić wszystkich kosztów za Europę. I że nie rozumiem, jak w sytuacji realnego zagrożenia wojną z Rosją, można być przeciwnikiem zwiększania wysiłku obronnego Unii Europejskiej.
Jestem przy tym przekonany, że my, mieszkańcy obszarów leżących bezpośrednio przy granicy z Rosji, granicy, która za chwilę może być najbardziej gorącą granicą na świecie, możemy być pewni, że UE nie zostawi nas samych i chce naszej – jednocześnie unijnej - granicy bronić. I już deklaruje ogromne kwoty, by wyprodukować broń, która albo odstraszy Rosję, albo od której Rosja przegra wojnę z Europą
– dodał Jerzy Wcisła.
Litości
Pier...l..o.ny nienawistnik ,wichrzyciel i podrzegacz wojenny. Widzę że ten oszołom bardzo wspiera banderowców i to tacy jak on wydają pieniądze Polaków na ten banderowski kraj. A od zachodu jego partia zalewa Polskę ciapakimi zwozonymi z Niemiec! Idź precz wstrętny oszołomie! Pieniądze za ankietę w sprawie blokady budowy portu już oddałeś?
Gość bredzi
To ja tylko przypomne dwa cytaty jego wafla:,, Chcemy dialogu z Rosją taką jaka ona jest,, Wraz z premierem Putinem przypilnujemy aby nikt piachu w tryby nie sypał,,- obydwa cytaty wypowiedział Donald Tusk, którego otoczenie Putina nazwało,,Nasz człowiek w Warszawie,,. Po wytyczne co do obronności Polski POwcy latali na Kreml do Putina. a cała Rosja była i jest finansowana przez Unię europejską. Do dziś Niemcy robią z nimi interesy. Tylko my sprowadzamy gaz Niemcy ciągną Gaz od Ruskich dając tym samym stałe zasilanie finansowe.
Art.117 KK łącznie z art.190 a KK dla tego pana.
Pamiętajcie! Jeśli nie ułatwiają dostępu do broni, to znaczy, że żadnego ruska się nie boją tylko was!
Znalazl sie general brygady kuzwa, podgrzewal propaganda wojenna. Zajmijcie sie miastem, rozwojem nieroby. Rozwoj miasta stanal lata temu, mieszkancy krzycza do was wy nie sluchacie...
Chłopie , za to ci Ty tu wypisujesz dla Ciebie prokurator , utrata immunitetu i za kraty na długie lata . Z senatorska staniesz się osadzonym . Brawo Ty.
To PO prostu sprzeczne z naturą
Tusk I Trzaskowski nie chcą bronić Polski tylko Niemców dlatego ustalili obronę na Wiśle. Oni zdradę maja w genach.