Na zakazie, na chodniku i na trawie, czyli parkowanie po elbląsku! Zobacz zdjęcia

Parkowanie na zieleńcach, chodnikach, a nawet na autobusowych zatoczkach, lekceważenie znaków zatrzymywania się i postoju oraz stwarzanie zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. To główne grzechy elbląskich kierowców, które zaobserwować można podczas codziennej jazdy po mieście. Straż Miejska w Elblągu każdego dnia podejmuje od kilku do kilkunastu interwencji związanych z nieprawidłowym parkowaniem. Czasami kończy się wyłącznie na pouczeniu, ale poważniejsze przewinienia karane są mandatami. 

Aby przekonać się jak duży problem stanowi parkowanie w miejscach niedozwolonych, wybraliśmy się na krótki patrol ze strażnikami miejskimi. Podczas naszej godzinnej przejażdżki, ujawniliśmy sześć poważnych naruszeń przepisów o ruchu drogowym. 

Pierwszy z przypadków strażnicy napotkali przy ul. Kościuszki. Na zieleńcu między jezdnią a chodnikiem zaparkowany był vw passat, który oprócz złamania zakazu zatrzymywania się, ograniczał również widoczność na drodze dojazdowej do budynku nr 69. Oprócz standardowej czynności, jaką jest wykonanie dokumentacji zdjęciowej, strażnicy pozostawili za wycieraczką pojazdu wezwanie do stawiennictwa w siedzibie Straży Miejskiej przy ul. Winnej. Jakie konsekwencje grożą takiemu kierowcy?

Jeżeli kierowca stawi się u nas w wyznaczonym terminie, czeka go rozmowa z dyżurnym, który zdecyduje czy sprawa zakończy się mandatowo, czy tylko na pouczeniu. Zazwyczaj jeżeli dany kierowca ma już przewinienie związane z nieprawidłowym parkowaniem, to karany jest mandatem. Jeżeli kierowca nie stawi się u nas, to otrzyma pisemne wezwanie na adres, który widnieje w dowodzie rejestracyjnym pojazdu

- tłumaczą elbląscy strażnicy.

Podobny przypadek parkowania patrol natrafił w pobliżu skrzyżowania ul. Sobieskiego z Legionów. Stojący częściowo na wjeździe do garaży i zieleńcu volkswagen, w znacznym stopniu utrudniał widoczność kierowcom skręcającym w lewo z ul. Legionów. Biała furgonetka parkowała również w miejscu, w którym obowiązuje zakaz postoju. Jej właściciel otrzymał wezwanie do stawienia się u dyżurnego Straży Miejskiej. 

Elbląscy strażnicy przyznają, że od czasu zakończenia modernizacji ul. Konopnickiej, wielokrotnie interweniowali na odcinku tej ulicy między ul. Piłsudskiego i Niepodległości.

Nasze interwencje związane były najczęściej z parkowaniem pojazdów na chodnikach, ścieżce rowerowej oraz zieleńcach. Samochody pozostawiali tam przede wszystkim właściciele pobliskich domów, którzy przyzwyczajeni byli do tego jeszcze przed remontem ulicy. Gdy inwestycja się zakończyła miejsca do parkowania zastąpiła ścieżka rowerowa i chodnik. Pojawiły się też znaki zakazu zatrzymywania się

- tłumaczą strażnicy.

Podczas patrolu, w którym uczestniczyliśmy, na ul. Konopnickiej ujawniono trzy przypadki złego parkowania. Dwa z nich dotyczyły postoju pojazdu na chodniku oraz wjeździe na posesję i zakończyły się wystawieniem tzw. żółtych kartek z ostrzeżeniem. Właściciele skody i volvo zostali w nich poinformowani o łamaniu przepisów o ruchu drogowym. W przypadku, gdy ponownie czyn ten zostanie ujawniony, sprawa zakończy się mandatem. Z o wiele poważniejszym wykroczeniem funkcjonariusze spotkali się kilkadziesiąt metrów dalej, gdzie samochód marki audi ustawiony był na chodniku w obrębie zatoki autobusowej. Utrudniał tym samym wysiadanie pasażerom autobusów. W tym przypadku właściciel tego pojazdu będzie musiał stawić się na komendzie przy ul. Winnej.

Na koniec patrolu odwiedziliśmy Stare Miasto. Z racji tego, że od kilku lat jest ono strefą zamieszkania, parkować w jego obrębie można tylko w wyznaczonych do tego miejscach. Niestety kierowcy często lekceważą ten przepis. Wielu z nich urządza sobie parking m.in. w obrębie chodnika przy skrzyżowaniu ul. Wodnej ze Studzienną. W miejscu tym spotkaliśmy trzy parkujące obok siebie pojazdy. Za wycieraczki toyoty, renault i fiata trafiły więc żółte kartki. 

Szczególnym miejscem, w którym obowiązuje zakaz ruchu (nie dotyczy on pojazdów do tego uprawnionych) jest Stary Rynek. Przejeżdżając główną ulicą starówki, patrol napotkał zaparkowane w pobliżu skrzyżowania z ul. Kowalską osobowe volvo. - Jeżeli pojazd nie jest oznakowany jako zaopatrzenie lub nie posiada specjalnego zezwolenia np. dla osoby niepełnosprawnej, to nie może tu parkować - wyjaśniają funkcjonariusze. Kierowca volvo będzie musiał teraz tłumaczyć się w siedzibie Straży Miejskiej. 

Dość krótki i pobieżny patrol ze Strażą Miejską pokazał, że problem nieprawidłowego parkowania w Elblągu jest dość spory. Wielu kierowcom czasami brakuje wyobraźni, lub najzwyczajniej kultury. Elbląscy strażnicy w większości przypadków podchodzą do kierowców ze zrozumieniem. Ci najbardziej oporni mogą jednak spodziewać się kary w postaci mandatów. 

Nie zawsze nasza interwencja kończy się mandatem. Często rozwiązujemy sprawę wytłumaczeniem przewinienia i pouczeniem. Jeżeli jednak ktoś ewidentnie łamie przepisy o ruchu drogowym lub robi to notorycznie, to nie ma innego wyjścia, jak ukarać go mandatem

- wyjaśniają strażnicy miejscy.