Prawie 900 metrowy odcinek ul. Kalinowej w dzielnicy Dąbrowa, jeszcze dziś (28 września) zyska nową asfaltową nawierzchnię jezdni. Miasto na poprawę stanu drogi stanowiącej m.in. dojazd do kilkunastu posesji i gruntów rolnych wyda blisko 260 tys. zł. Część środków - 90 tys. zł, stanowi dofinansowanie Wojewody z tytułu wyłączenia z produkcji gruntów rolnych. Z miejskiej kasy z kolei przeznaczono na ten cel 170 tys. zł.
Ulica Kalinowa to droga, która stanowi połączenie drogi wojewódzkiej nr 504 w Dąbrowie z miejscowością Stoboje i dalej z drogą wojewódzką nr 509. Stanowi też dojazd do terenów rolniczych wraz ze zlokalizowanymi przy nich gospodarstwami indywidualnymi, do terenów leśnych oraz do budynków jednorodzinnych o charakterze siedliskowym w sąsiedztwie ulicy Królewieckiej.
Dlaczego Miasto zdecydowało się na odnowę nawierzchni akurat tej, leżącej na peryferiach miasta ulicy, podczas gdy wiele podobnych jej w centrum Elbląga jest w gorszym stanie i od lat czeka na remont?
Modernizacja tej ulicy posłuży zaledwie kilkunastu mieszkańcom. Czy nie lepiej było spożytkować pieniądze stanowiące wkład własny Miasta w wysokości 170 tys. zł, na bardziej pilniejsze inwestycje drogowe na ruchliwszych ulicach?
- pyta jeden z elbląskich kierowców.
Jak informował nas w sierpniu Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego, wybór tej a nie innej ulicy wynikał ze specyfikacji środków, które udało się pozyskać z budżetu województwa. - Pieniądze mogły być przeznaczone tylko na utwardzenie dróg gruntowych obsługujących tereny rolnicze - tłumaczył nam Łukasz Mierzejewski.
Do tej pory ulica Kalinowa posiadała różne nawierzchnie: od brukowej, przez tłuczniową i gruntową, po krótki odcinek asfaltowy. W projekcie dotyczącym modernizacji ulicy Kalinowej oceniono, że nawierzchnia drogi na całej długości jest w złym stanie technicznym (liczne ubytki, deformacje i nierówności). W związku z tym zaplanowano, że blisko 900-metrowy odcinek jezdni ulicy Kalinowej zyska jednolitą nawierzchnię mineralno-asfaltową, powierzchniowe odwodnienie nawierzchni drogi oraz pobocza z kruszywa.
Wytypowany fragment zaczyna się od skrzyżowania ulicy Kalinowej z ulicą Królewiecką w Dąbrowie i kończy na wysokości zjazdu na posesję nr 16. Inwestycję podzielono na dwa etapy. W pierwszej kolejności, w tym roku Miasto zamierzało odnowić odcinek o długości ok. 653 m - od ul. Królewieckiej do zjazdu do posesji Kalinowa 15. W kolejnym etapie natomiast planowano ułożenie nawierzchni bitumicznej na pozostałym, liczącym 234 m fragmencie.
Po zakończeniu przetargu na wykonanie I etapu modernizacji ul. Kalinowej okazało się, że najkorzystniejsza oferta (199 tys. 355 zł) jest dużo tańsza od zakładanego budżetu. W Magistracie zapadła więc decyzja, że zaoszczędzone środki przeznaczone zostaną na realizację obu etapów jeszcze w tym roku. Łącznie więc odnowa nawierzchni ul. Kalinowej kosztować będzie prawie 260 tys. zł. Wykonawcą prac jest elbląska firma PHU Masters.
W środę (28 września) wykonawca inwestycji układał nawierzchnię asfaltową ulicy na całym remontowanym odcinku. Wszystkie roboty drogowe mają zakończyć się najdalej do 30 września br.
Kto tam mieszka? !!Może to jest odpowiedź na decyzje Wróblewskiego
Co to za rozdawnictwo .To peryferia miasto mają pierwszeństwo. A jak wyglądają inne ulice w centrum?!!!!
O takich decyzjach należy pamiętać przy nowych wyborach na prezydenta
Ulica warszawska dziurawa jak ser szwajcarski muldy niczym na stoku narciarskim , a prezydent buduje drogę dla kilku mieszkańców ,która tylko i wyłącznie będzie im służyła. I co sobie może pomyśleć mieszkaniec miasta ? Mam duże wątpliwości czy ta decyzja jest "czysta".
a mi się marzy droga rowerowa wzdłuż Mazurskiej i kto mi ją wybuduje :( nikt :(
Nie kumam. Skoro można było zrobić tylko taką drogę i środki na nią pochodziły z zewnątrz skąd ta agresja? Nie można było wydać tych pieniędzy na drogi w mieście, więc lepiej by było nie robić nic? Brawo dla władz miasta za pozyskiwanie siana skąd się da!
oho... ale śmierdzi
To jak wam tak dobrze idzie z Kalinową to przedłużcie ulicę do miejscowości Stoboje - zawsze to by była alternatywa, bo obwodnicy wschodniej długo nie będzie. Tylko, że pewnie ten co sobie załatwił nową drogę nie będzie chciał aby mu samochody jeździły pod domem.
Radość rowerzystów nie ma granic. I to nic że tozupełnie przypadkiem ...
Do gospodarstwa pani premier Szydło też kładli asfalt za publiczne i część drogi jest niedostępna, wychodzi że to teraz już normalna praktyka w lokalnych strukturach partii.