Wiele lat minęło, zanim elbląska starówka podniosła się z powojennych ruin i mocno stanęła na nogach. W ostatnim czasie odbudowa Starego Miasta nabrała znacznego tempa. Główny ciąg komunikacyjny zburzony w czasie II wojny światowej – ul. Stary Rynek, po kilkudziesięciu latach została niemal w całości zabudowana. Niemal, gdyż tuż obok Ratusza Staromiejskiego, w rejonie ulic Stary Rynek i Rzeźnickiej nadal znajduje się działka z odkrywką fundamentów przedwojennych kamienic. W rejonie elbląskiej starówki znajduje się także wiele terenów, które Miasto sukcesywnie, od zeszłego roku pragnie zbywać w drodze przetargów.
W ostatnich latach elbląska starówka, ze swoją najbardziej reprezentatywną ulicą Stary Rynek zyskała kilka nowych kamienic. Te powstały nakładem i prywatnych przedsiębiorców, którzy m.in. zbudowali kamieniczki: przy Bramie Targowej, na rogu ulic Studziennej i Stary Rynek oraz kamienice zajmowane przez czterogwiazdkowy Hotel Elbląg oraz nakładem środków miasta, który dzięki dofinansowaniu unijnemu mógł stworzyć projekt i zrealizować budowę Ratusza Staromiejskiego.
Jednak na rogu ulic Rzeźnickiej i Stary Rynek, po dzień dzisiejszy znajduje się ostatnia z niezagospodarowanych działek, na której obecnie znajdują się jedynie odkryte przez archeologów fundamenty zburzonej wskutek działań wojennych kamienicy. Jak nam przekazano w Urzędzie Miejskim, właścicielem działki jest osoba prywatna - Są to osoby fizyczne, wyłonione w wyniku przeprowadzonych rokowań, po wcześniejszym zorganizowaniu trzech przetargów nieograniczonych, zakończonych wynikiem negatywnym - mówi Monika Borzdyńska, asystenta w biurze Jerzego Wilka, kierująca pracami biura prasowego UM w Elblągu.
Działka czeka na swoją szansę zabudowy już 9 lat - Nieruchomość została zbyta przez Gminę Miasto Elbląg w dniu 21 października 2004 r., za obniżoną w stosunku do pierwszego przetargu, cenę 195.200 zł – dodaje Monika Borzdyńska.
Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego Starego Miasta w Elblągu, nieruchomość przeznaczona jest na zabudowę mieszkalną z usługami w dolnych kondygnacjach – w Departamencie Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji nie odbywały się spotkania z właścicielem – mówi Monika Borzdyńska. - Nabywca nieruchomości aktem notarialnym zobowiązany został jedynie do przeprowadzenia na własny koszt badań historyczno-architektonicznych murów, fundamentów oraz budowy obiektów pod nadzorem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Na wspomnianej działce, jak na razie nie dzieje się nic. Poczeka ona jeszcze na swoją kolej zabudowy.
A co z tymi, które czekają na swojego nabywcę?
Na starówce pozostały także inne miejsca i wolne, niezagospodarowane place, które Miasto sukcesywnie od zeszłego roku pragnie zbywać w drodze przetargów. Tak jest np. z nieruchomością zlokalizowaną przy ul. Wapiennej na Starym Mieście, obok budynku bursy szkolnej nr 3 i Muzeum Archeologiczno-Historycznego, którą miasto pragnie zbyć od czerwca 2012 roku. W przyszłości, na działce mają stanąć szeregowe kamieniczki, wzorem nawiązujące do zabudowy starówki sprzed 1945 roku.
Podobnie jest z terenem u zbiegu ulic Studziennej, Wodnej i Bednarskiej, który na razie pełni rolę bezpłatnego, choć mało urokliwego, parkingu. Jak wskazują wymogi Miasta, podstawowym przeznaczeniem nowej zabudowy miała by tu być funkcja mieszkaniowa i nieuciążliwa usługowa. W części podziemnej i parterowej nowych kamienic prowadzone mogłyby być usługi w zakresie handlu, rzemiosła artystycznego, gastronomii oraz pomieszczeń biurowych.
Także inny, staromiejski teren, czeka na swoją szansę zabudowy. Magistrat, we wrześniu zeszłego roku wystawił tu na sprzedaż działkę nad rzeką Elbląg, u zbiegu ulic Wapiennej i Tamka. Nieruchomość przeznaczona jest także do odtworzenia stojących tu niegdyś kamienic mieszczańskich.
Dlaczego tereny na elbląskiej starówce nie znajdują potencjalnych nabywców? Być może inwestorów odstrasza obowiązek przeprowadzenia na zakupionych działkach badań archeologicznych na własny koszt, które dodatkowo, w przypadku odsłonięcia nawarstwień archeologicznych lub pozostałości architektury o wyjątkowej wartości dla poznania dziejów Elbląga, musiałyby zostać poszerzone poza teren bezpośredniego zainwestowania.
Miasto wymaga również aby projektowane, nowe kamienice swoją formą i charakterem tylko nawiązywały do tych, stojących na starówce przed II wojną światową i nie były ich wierną kopią.
Wymogi te budzą niepokój wielu elblążan. Słychać bowiem głosy mówiące o tym, że projektowanie takich kamienic w indywidualnych, współczesnych formach architektonicznych, całkowicie eliminując dawny styl, może doprowadzić do degradacji swoistej substancji historycznej, jaką skupia w sobie elbląska starówka.
W ostatnich latach elbląska starówka, ze swoją najbardziej reprezentatywną ulicą Stary Rynek zyskała kilka nowych kamienic. Te powstały nakładem i prywatnych przedsiębiorców, którzy m.in. zbudowali kamieniczki: przy Bramie Targowej, na rogu ulic Studziennej i Stary Rynek oraz kamienice zajmowane przez czterogwiazdkowy Hotel Elbląg oraz nakładem środków miasta, który dzięki dofinansowaniu unijnemu mógł stworzyć projekt i zrealizować budowę Ratusza Staromiejskiego.
Jednak na rogu ulic Rzeźnickiej i Stary Rynek, po dzień dzisiejszy znajduje się ostatnia z niezagospodarowanych działek, na której obecnie znajdują się jedynie odkryte przez archeologów fundamenty zburzonej wskutek działań wojennych kamienicy. Jak nam przekazano w Urzędzie Miejskim, właścicielem działki jest osoba prywatna - Są to osoby fizyczne, wyłonione w wyniku przeprowadzonych rokowań, po wcześniejszym zorganizowaniu trzech przetargów nieograniczonych, zakończonych wynikiem negatywnym - mówi Monika Borzdyńska, asystenta w biurze Jerzego Wilka, kierująca pracami biura prasowego UM w Elblągu.
Działka czeka na swoją szansę zabudowy już 9 lat - Nieruchomość została zbyta przez Gminę Miasto Elbląg w dniu 21 października 2004 r., za obniżoną w stosunku do pierwszego przetargu, cenę 195.200 zł – dodaje Monika Borzdyńska.
Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego Starego Miasta w Elblągu, nieruchomość przeznaczona jest na zabudowę mieszkalną z usługami w dolnych kondygnacjach – w Departamencie Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji nie odbywały się spotkania z właścicielem – mówi Monika Borzdyńska. - Nabywca nieruchomości aktem notarialnym zobowiązany został jedynie do przeprowadzenia na własny koszt badań historyczno-architektonicznych murów, fundamentów oraz budowy obiektów pod nadzorem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Na wspomnianej działce, jak na razie nie dzieje się nic. Poczeka ona jeszcze na swoją kolej zabudowy.
A co z tymi, które czekają na swojego nabywcę?
Na starówce pozostały także inne miejsca i wolne, niezagospodarowane place, które Miasto sukcesywnie od zeszłego roku pragnie zbywać w drodze przetargów. Tak jest np. z nieruchomością zlokalizowaną przy ul. Wapiennej na Starym Mieście, obok budynku bursy szkolnej nr 3 i Muzeum Archeologiczno-Historycznego, którą miasto pragnie zbyć od czerwca 2012 roku. W przyszłości, na działce mają stanąć szeregowe kamieniczki, wzorem nawiązujące do zabudowy starówki sprzed 1945 roku.
Podobnie jest z terenem u zbiegu ulic Studziennej, Wodnej i Bednarskiej, który na razie pełni rolę bezpłatnego, choć mało urokliwego, parkingu. Jak wskazują wymogi Miasta, podstawowym przeznaczeniem nowej zabudowy miała by tu być funkcja mieszkaniowa i nieuciążliwa usługowa. W części podziemnej i parterowej nowych kamienic prowadzone mogłyby być usługi w zakresie handlu, rzemiosła artystycznego, gastronomii oraz pomieszczeń biurowych.
Także inny, staromiejski teren, czeka na swoją szansę zabudowy. Magistrat, we wrześniu zeszłego roku wystawił tu na sprzedaż działkę nad rzeką Elbląg, u zbiegu ulic Wapiennej i Tamka. Nieruchomość przeznaczona jest także do odtworzenia stojących tu niegdyś kamienic mieszczańskich.
Dlaczego tereny na elbląskiej starówce nie znajdują potencjalnych nabywców? Być może inwestorów odstrasza obowiązek przeprowadzenia na zakupionych działkach badań archeologicznych na własny koszt, które dodatkowo, w przypadku odsłonięcia nawarstwień archeologicznych lub pozostałości architektury o wyjątkowej wartości dla poznania dziejów Elbląga, musiałyby zostać poszerzone poza teren bezpośredniego zainwestowania.
Miasto wymaga również aby projektowane, nowe kamienice swoją formą i charakterem tylko nawiązywały do tych, stojących na starówce przed II wojną światową i nie były ich wierną kopią.
Wymogi te budzą niepokój wielu elblążan. Słychać bowiem głosy mówiące o tym, że projektowanie takich kamienic w indywidualnych, współczesnych formach architektonicznych, całkowicie eliminując dawny styl, może doprowadzić do degradacji swoistej substancji historycznej, jaką skupia w sobie elbląska starówka.
Ta dzialka na Rzeznickiej/Stary Rynek nalezy do Mytycha?
Za tą obrzydliwą RETROWERSJE to powinien ktoś pójść siedzieć....takiego paskudztwa w życiu nigdzie nie widziałem...a tfu!
Przecież to proste, wystarczy chcieć, a chcieć to móc jak powiedział pewien klasyk. W akcie notarialnym wpisać klauzulę, że prace ukończyć w terminie do ........ pod rygorem unieważnienia sprzedaży. Przecież tak nie może być, aby jakiś tzw. nowobogacki za nos wodził włodarzy i mieszkańców miasta. To przecież kolejny taki przypadek.
Pewnie postawia jaka szkarade. Bo przeciez odwzorowanie przedwojennych kamienic nie miesci sie w glowie radnym, ktorzy jak pijany plotu uczepili sie debilnej uchwaly sprzed lat i strzega jej postanowien jak oka w glowie.
A to ciekawe że nikt przez tyle lat nie chce sie budować na Starym Mieście,MOŻE ZA SŁABE JEST NAGŁOŚNIENIE W MEDIACH I REKLAMACH O ELBLĄGU???Miną lata a Starówka nie zostanie zabudowana domami-kamieniczkami.Następna dzielnica nie skończona.Ciekawi nas jedno kiedy zostaną rozebrane ruiny w mieście np.zamurowane szkaradztwa na ul.Winnej koło Straży Miejskiej.Wstyd środek miasta a bajzel.
Dzialka na rzeznickiej/stary rynek nalezy do Wojcika
A MEDIA MILCZA
Tego pana Wójcika boja sie ruszyć. Bo to wielki filantrop, sponsor i mecenas. Takich trzeba tym bardziej pilnować i patrzeć na ich poczynania. Tu chodzi o nasze miasto. Starówka z takim mozołem w iście żółwim tempie jest odbudowywana i jeszcze ktoś to wszystko hamuje. To nie jest godne postępowanie, ludzie na was patrzą panowie magnaci. A niestety MEDIA milczą, boją się nie wiadomo kogo i czego.
w artykule jest mowa o dzialkach zupełnie niezabudowanych , a co z budowami rozpoczętymi przed laty i niezakończonymi ? one szpecą jeszcze bardziej .
Ale to co jest na działce obok, to chyba też nie można nazwać zabudową?