Od ponad 10 lat na skrzyżowaniu ulic Wigilijna i Stary Rynek stoi niedokończona kamienica. Dlaczego tak długo trwa jej budowa? Na ostatniej, październikowej sesji Rady Miejskiej, radny Andrzej Tomczyński (SLD) poruszył tę kwestię. – Leży mi na sercu dobro Starówki, która nam pięknieje, a ta zawalidroga oszpeca ją od lat – podkreśla radny.
Pod koniec sesji na interpelację radnego odpowiedział wiceprezydent Tomasz Lewandowski (PO), który zaznaczył, że miasto chciało odkupić tą inwestycje od inwestora, jednak cena była zbyt wysoka. Zasugerował, że w takiej sytuacji pozostaje jedynie sprawdzić, czy wszystko jest robione przez inwestora zgodnie z prawem budowlanym. Takie samo zdanie wyraził radny Tomczyński. – Uważam, że nadzór budowlany powinien się przyjrzeć tej sprawie - zaznaczył.
Właścicielką niedokończonej nieruchomości przy ul. Wigilijnej jest Arletta Knitter. W jej imieniu rozmawiał z nami jej ojciec – Zenon Knitter. - Na dzień dzisiejszy Elbląg jest ciężkim miastem do inwestycji. Wszyscy stąd uciekają, ciężko coś tu stworzyć. To smutne, bo kocham to miasto i wierzę w to, że z czasem się to zmieni. Ale muszę przyznać, że ludzie boją się inwestować. Z jakim inwestorem się wstępnie nie dogadywałem, to po paru tygodniach, słyszałem „Przykro mi. Nie zainwestuję tu, bo to jest wymarłe miasto”. Każdy kto zrobi tutaj rozpoznanie po kilku dniach, tygodniach, się wycofuje. Starówka powinna tętnić życiem. Od lat szukam wspólnika, który chciałby zainwestować. Nieważne, czy byłby to inwestor zagraniczny czy nie. Ważne by był uczciwy. To ciężki czas na inwestycje. Nie chodzi mi o to, żeby złośliwie niczego nie budować. Bardzo chciałbym, żeby to już było skończone, ale sam nie dam rady tego zrobić. Nie czuje się na siłach, żeby to zrobić bez wspólnika. Nie sztuką jest nabrać kredytów, aby później kłócić się z komornikiem.
Zenon Knitter zapewnia, że nie wyklucza sprzedaży inwestycji, ale jak stanowczo podkreśla, jedynie za rozsądną cenę. - Na to też nie ma chętnych - mówi. - Mi też zależy na tym, żeby nasze miasto piękniało i się rozbudowywało, ale mierzę siły na zamiary. Ja po nocach nie śpię, żeby znaleźć jakiegoś porządnego inwestora. Trzeba liczyć się z tym, że to nie jest inwestycja za pięć zł, tylko za miliony. Wiem, że jak uda mi się znaleźć inwestora, to ta kamienica będzie najpiękniejszą na Starówce.
Może na czas znalezienia odpowiedniego wspólnika warto by było zamaskować szpecące miejsce zasłaniając je banerami z wizualizacją przyszłej Miss Starówki? Może to przyciągnęłoby potencjalnych inwestorów, którzy rozwiązaliby ten problem.
ja mysle, ze to jest na zasadzie samospelniajacego sie proroctwa. skoro sami mieszkancy wszystkim swoim i obcym podkreslaja, ze elblag jest wymarlym miastem, to i takim sie staje.
Ta ruina stoi już ok. 25 lat - pan radny A. Tomczyński pewnie w Elblągu przejazdem? A właścicielką Arletta Knitter-Pfeffer, czyli Polka co to Niemca chciała i zamieszkała z nim b. DDR-owie, czyli na Wyspie Rugia.
Co to za bajki o tej ruinie . Znależć przepis i wyegzekwować rozwiązanie .
ja mysle ze dziadek sie wykreca, ze elblag niby wymarle miasto? czy to w ogole jest mozliwe przy ponad 100 tys mieszkancow? to jest takie glupie gadanie. gdyby faktycznie mowil prawde, juz dawno by sie z tej "inwestycji" wycofal, zwlaszcza, ze samo miasto chcialo ja odkupic. to jest taka sama sytuacja jak te 2 dzialki przed ratuszem: nie dali mi kredytu w banku - to poczekam az mi dadza. najlepiej inwestowac nie na swoje ryzyko tylko cudze. kto takie umowy popodpisywal, ktore pozwalaja inwestorom na taka opieszalosc?? i do tego, badz co badz, bezczelnosc, ufajac, ze zwalajac wine na "wymarle miasto" (czyli co?) ludzie mu odpuszcza. pieniadze mozna robic wszedzie, zwlaszcza w tak niedoinwestowanym miescie jak nasze. opinie tych "inwestorow" tez sa zapewne wyssane z palca. takie zachowanie wola o pomste do nieba.
a czemu tam wisza jeszcze plakaty wyborcze? i to jeszcze Prawa i Sprawiedliwości. Może pan Traks zadziała w tym temacie?
Nabywca tego potworka będzie go musiał zburzyć, bo już teraz widać, że projekt był koszmarkiem z czasów gierkowskich (słynne łuki). Właściciel powinien miastu zapłacić duże odszkodowanie za wieloletnie zaśmiecanie krajobrazu. Panie Kniter lepiej zainwestuj w Dębicę, jeżeli uważasz Elbląg za wymarłe miasto.
Przeciez ta ruina w tym stanie jest NIC NIE WARTA ,to tylko sie nadaje do wyburzenia .
dziennikarka chyba wystraszyla sie swojego rozmowcy. zabraklo mi pytan typu: \"co pan rozumie przez wymarle miasto?\", \"w jaki sposob to uzasadnia 10. letnia zwloke?\", \"czy 10 lat temu elblag byl juz wymarlym miastem?\". Grzecznoscia to nic sie nie wskora w takich przypadkach. Trzeba obnazyc cwaniactwo i je wysmiac. Bo to co ten pan naopowiadal to jest po prostu smieszne.
Może ta "ekipa" wyciągnie wreszcie konsekwencje anarchii budowlanej, bo poprzedniej chyba szkoda było właściciela. Nie było po co walczyć - bo to jedyne miejsce w centrum starego miasta, gdzie można plakaty wyborcze ( i nie tylko) powiesić.
Tak sobie myślę , '' jeden Pan zaznaczył , drugi stwierdził , że trzeba się przyjrzeć '' - vide relacja z sesji Rady .... W tej kadencji pewnie już temat odfajkowany .