Do Lola. Auto nie wyhamuje przed przejściem z 50 kmh do zera w kilka metrów dlatego widząc pieszego musisz zwolnić i być przygotowany do hamowania. Proste.
Do Janos: Chodziło o to że pieszy który nie jest na codzień kierowcą, wchodząc na przejście przed samochód jak święta krowa, nie pomyśli że auto nie zdąży wyhamować. Z 2 strony zobaczyć pieszego, ubranego w ciemne czy szare ubranie jak jest ciemno gdy stoi obok przejścia jest naprawdę trudno, dolicz do tego jeszcze np deszcz. Ten przepis spowoduje że głąby sami będą wchodzili przed jadące auto bo przecież mają pierszeństwo.
Polska to zaścianek Europy. Wszędzie na Zachodzie takie przepisy już dawno funkcjonują. Nie można wejść na przejście jak "święta krowa". Jeżeli pieszy wszedł ci jak "święta krowa" to znaczy że nie zachowałeś ostrożności widząc pieszego przy przejściu i nie ustąpiłeś mu pierwszeństwa. Bo na pewno pieszy nie wbiegł na przejście?
Do wszystkich niedowiarków, pseudo mistrzów kierownicy i znawców prawa. Proszę sobie pojechać np do Norwegii i zobaczyć jak to działa a działa wyśmienicie. Statystyki nie kłamią . W Norwegii rocznie ginie tylu pieszych co w Polsce przez weekend. Mieszkałem tam 9 lat i wiem co piszę. A teraz miszczowie prostej możeciem heytować
do sazam: ja tam mieszkałam prawie 30 lat i różnica jest taka że tam piesi maja inną "kulturę" . Jak powiadała jedna królowa (nie ważne z jakiego państwa) "Słowianie to nie ludzie to zwierzęta"
Do sazan zapomniałeś, że Norwegów jest 5.000.000 i małe natężenie ruchu. Ponadto jak Ci napisali dyscyplina baran nie pcha się pod koło bo mu w TV mówili, że może. W Japonii jest idealny przepis na ulicy winny pieszy na chodniku kierowca więcej ludzi jak w Polsce a wypadków mniej. Ponadto każdy ruszający samochód spala ok 40 l / 100 km. Na ul. Dąbka dla jednego pieszego pojazdy wyemitują ogromne ilości CO2. Pomysł bardzo idiotyczny
ale kto bedzie kontrolował przepisy o pieszych ,czy jazdy na zderzaku skoro nie ma policji na ulicach , czy skrzyżowaniach , obecna policja nie umie pracować ,jak kiedyś milicja , bo jej się nie chce i najchętniej przejeżdza obok zdarzenia , żeby tylko sobie glowy nie zawracać . Czyli radzmy sobie sami . A problem parkowania to już jakaś masakra jest Miejsc parkingowych poza centrami handlowymi ,jak na lekarstwo , a nowych miasto nie raczy robić wzdluż jezdni , bo nie będzie malpować Zachodu .
A na Komeńskiego to już nie wiadomo ,czy mozna , czy nie , choć ci co stają na metrowym chodniku po stronie szpitala to już chyba mocno przeginają , bo oszczędzają 2 lub 3 pln za parkowanie na terenie szpitala
Do Lola. Auto nie wyhamuje przed przejściem z 50 kmh do zera w kilka metrów dlatego widząc pieszego musisz zwolnić i być przygotowany do hamowania. Proste.
Do Janos: Chodziło o to że pieszy który nie jest na codzień kierowcą, wchodząc na przejście przed samochód jak święta krowa, nie pomyśli że auto nie zdąży wyhamować. Z 2 strony zobaczyć pieszego, ubranego w ciemne czy szare ubranie jak jest ciemno gdy stoi obok przejścia jest naprawdę trudno, dolicz do tego jeszcze np deszcz. Ten przepis spowoduje że głąby sami będą wchodzili przed jadące auto bo przecież mają pierszeństwo.
To niech szanowna policja ruszy dupy i trochę postoi przy przejściach i zobaczy co się dzieje
Słusznie od kilkunastu lat w Szwecji takie prawo funkcjonuje i zdecydowanie na plus.
Polska to zaścianek Europy. Wszędzie na Zachodzie takie przepisy już dawno funkcjonują. Nie można wejść na przejście jak "święta krowa". Jeżeli pieszy wszedł ci jak "święta krowa" to znaczy że nie zachowałeś ostrożności widząc pieszego przy przejściu i nie ustąpiłeś mu pierwszeństwa. Bo na pewno pieszy nie wbiegł na przejście?
Do wszystkich niedowiarków, pseudo mistrzów kierownicy i znawców prawa. Proszę sobie pojechać np do Norwegii i zobaczyć jak to działa a działa wyśmienicie. Statystyki nie kłamią . W Norwegii rocznie ginie tylu pieszych co w Polsce przez weekend. Mieszkałem tam 9 lat i wiem co piszę. A teraz miszczowie prostej możeciem heytować
do sazam: ja tam mieszkałam prawie 30 lat i różnica jest taka że tam piesi maja inną "kulturę" . Jak powiadała jedna królowa (nie ważne z jakiego państwa) "Słowianie to nie ludzie to zwierzęta"
Kupujcie kamery ludzie, w razie czego jak delikwent wparuje na przejscie z telefonem.
Do sazan zapomniałeś, że Norwegów jest 5.000.000 i małe natężenie ruchu. Ponadto jak Ci napisali dyscyplina baran nie pcha się pod koło bo mu w TV mówili, że może. W Japonii jest idealny przepis na ulicy winny pieszy na chodniku kierowca więcej ludzi jak w Polsce a wypadków mniej. Ponadto każdy ruszający samochód spala ok 40 l / 100 km. Na ul. Dąbka dla jednego pieszego pojazdy wyemitują ogromne ilości CO2. Pomysł bardzo idiotyczny
ale kto bedzie kontrolował przepisy o pieszych ,czy jazdy na zderzaku skoro nie ma policji na ulicach , czy skrzyżowaniach , obecna policja nie umie pracować ,jak kiedyś milicja , bo jej się nie chce i najchętniej przejeżdza obok zdarzenia , żeby tylko sobie glowy nie zawracać . Czyli radzmy sobie sami . A problem parkowania to już jakaś masakra jest Miejsc parkingowych poza centrami handlowymi ,jak na lekarstwo , a nowych miasto nie raczy robić wzdluż jezdni , bo nie będzie malpować Zachodu . A na Komeńskiego to już nie wiadomo ,czy mozna , czy nie , choć ci co stają na metrowym chodniku po stronie szpitala to już chyba mocno przeginają , bo oszczędzają 2 lub 3 pln za parkowanie na terenie szpitala