Nie macie spożywczaka bo do biedy lataliście kosztów paliwa nie licząc i tak teraz będzie. Zbraknie mąki 2 km jak dobrze pójdzie, cukru znów 2 i do każdych zakupów koszt paliwa proszę doliczyć. Jak nie zaczniemy w małych sklepach pomimo że tam jest trochę drożej kupować to one zginą i wtedy 🐞 i lidle dopiero zaczną nam ceny podnosić
Walka z zwiększonym spożyciem alkoholu i owszem, ale nie poprzez zakaz sprzedaży. Próżnię tę natychmiast wypełnią meliny i związane z nimi problemy. Należy przestrzegać przepisów, które już są a nie wymyślać idiotyzmów. Jeżeli się uchwali, że czegoś nie ma, to nie znaczy, że tego naprawdę nie będzie. Przykładów urzędowej prohibicji mamy aż nadto i czym się to kończyło? To tak jak z domami publicznymi, których w Polsce nie ma, bo nazywają się salonami masażu.
Nie macie spożywczaka bo do biedy lataliście kosztów paliwa nie licząc i tak teraz będzie. Zbraknie mąki 2 km jak dobrze pójdzie, cukru znów 2 i do każdych zakupów koszt paliwa proszę doliczyć. Jak nie zaczniemy w małych sklepach pomimo że tam jest trochę drożej kupować to one zginą i wtedy 🐞 i lidle dopiero zaczną nam ceny podnosić
Tak powinno być dawno ze stacji benzynowych tez powinien zniknąć w nocy niedopici tylko chodzą po alkohol.
i wodę ś.............też zakazać używać bo na koronawirus nie pomaga
świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia
nastepny porabaniec wymysl cos madrzejszego
A może niech Pluszak wprowadzi najpierw ograniczenie do jednej mszy miesięcznie w kościołach?
Ale menele się zagotowali w komentarzach. Wiadomo, że to nie przejdzie, ale zapite umysły muszą swoje żale wyrzucić.
Co to za bzdury chyba się komuś nudzi albo pojeb się w glowce może zaraz zakaz będzie oddychania
Walka z zwiększonym spożyciem alkoholu i owszem, ale nie poprzez zakaz sprzedaży. Próżnię tę natychmiast wypełnią meliny i związane z nimi problemy. Należy przestrzegać przepisów, które już są a nie wymyślać idiotyzmów. Jeżeli się uchwali, że czegoś nie ma, to nie znaczy, że tego naprawdę nie będzie. Przykładów urzędowej prohibicji mamy aż nadto i czym się to kończyło? To tak jak z domami publicznymi, których w Polsce nie ma, bo nazywają się salonami masażu.
No dzban, po prostu dzban