Jak jest epidemia grypy to rodzice przeprowadzają dzieciaki z gilami do brody, jak jest covid to raptem epidemia strachu. Przecież ponoć wg WHO dzieci nie chorują na covid to po co to całe zamieszanie. Lepiej przejść chorobę i nabyc odporność . Wszystkie te objawy miałam kilka lat temu, czyli wirus już wtedy był?????? Nietoperzy nie ja dałam, ale jeden u mnie na strychu się zadomowił
Zasada jest zawsze ta sama przed nie znanymi chorobami (nie zbadanymi) chroni się jednostki najsłabsze - starsze osoby i dzieci... I ktoś przecież odpowiada za to?
Jak jest epidemia grypy to rodzice przeprowadzają dzieciaki z gilami do brody, jak jest covid to raptem epidemia strachu. Przecież ponoć wg WHO dzieci nie chorują na covid to po co to całe zamieszanie. Lepiej przejść chorobę i nabyc odporność . Wszystkie te objawy miałam kilka lat temu, czyli wirus już wtedy był?????? Nietoperzy nie ja dałam, ale jeden u mnie na strychu się zadomowił
Zasada jest zawsze ta sama przed nie znanymi chorobami (nie zbadanymi) chroni się jednostki najsłabsze - starsze osoby i dzieci... I ktoś przecież odpowiada za to?