Wyróżniony i chyba nawet dumny opuszczałem tzw. debatę budżetową z "połkniętym karaluchem". Źródło mojej frustracji to brak reakcji radnych w sprawie w której zostałem adwokatem. Radni znali sprawę z wcześniejszej korespondencji i nikt z nich nie uznał jej za godną uwagi. Przez lata mieszkańcy DPS na Toruńskiej mają zaniżany budżet swojego bytu o blisko 1 mln. zł. Ci co to zauważyli są szydzeni i obrażani. W przestrzeni publicznej krążą zmanipulowane i nieprawdziwe informacje - także podczas debaty. Prezydent ustalając miesięczną stawkę pobytu w DPS oraz wydając imienne decyzje kierujące ludzi do tego domu nie przestrzega ich i planuje, a także przekazuje kilkaset złotych mniej miesięcznie za pobyt. A radni? A radni tak jak napisałem. O tempora o mores - wzdycham jeszcze dzisiaj.
Wyróżniony i chyba nawet dumny opuszczałem tzw. debatę budżetową z "połkniętym karaluchem". Źródło mojej frustracji to brak reakcji radnych w sprawie w której zostałem adwokatem. Radni znali sprawę z wcześniejszej korespondencji i nikt z nich nie uznał jej za godną uwagi. Przez lata mieszkańcy DPS na Toruńskiej mają zaniżany budżet swojego bytu o blisko 1 mln. zł. Ci co to zauważyli są szydzeni i obrażani. W przestrzeni publicznej krążą zmanipulowane i nieprawdziwe informacje - także podczas debaty. Prezydent ustalając miesięczną stawkę pobytu w DPS oraz wydając imienne decyzje kierujące ludzi do tego domu nie przestrzega ich i planuje, a także przekazuje kilkaset złotych mniej miesięcznie za pobyt. A radni? A radni tak jak napisałem. O tempora o mores - wzdycham jeszcze dzisiaj.