Klient nasz pan.Kultura na każdym stanowisku obowiązuje ( zawsze i wszędzie) . Nie jest istotne , ze pracownica ma w domu pięć psów. Dom to dom - praca to jest praca. Mam też niezbyt miłe wspomnienia związane z tym schroniskiem, ale było to dobrych kilka lat temu. Wspieram inne schroniska dla zwierząt.
Adoptowałam pieska z elbląskiego schroniska, poranionego, wyrzuconego z jadącego samochodu przez jakiegoś zwyrodnialca. Wszystkie panie w schronisku były miłe, miały do mnie zaufanie, nikt mnie nie kontrolował. Nie dziwię się, że pracownice schroniska nie mają zaufania do ludzi.
Miałam podobną sytuację w schronisku pracownice nieuprzejme chyba pracują tam za karę wręcz odradzają jak ktoś chce zaadoptować psa to z tego co wiem to takie sytuacje zdarzają się często może Urząd Miasta wreszcie coś z tym zrobi
Śmieszą mnie takie komentarze - zostałem źle potraktowany to pomagam innym schroniskom, a czy to wina tych biednych zwierzaków że tam pracują tacy a nie inni ludzie? Przez to nie należy im się nasza pomoc??
A prawda jest taka, ze jeśli ktoś w tym schronisku nie dostaje psa, to zwykle jest to wiesniak z gumofilcach, który przyjeżdza ze sznurem w ręku, zeby po powrocie do swojej zagrody upalować psa na łańcuchu. Kryteria adopcji psa nie są zbyt wygórowane, odmowę otrzymują tylko skrajne wieśniaki
Trzymamy za słowo Panią Kierownik. Jeśli faktycznie tak się stanie, to będzie to z korzyścią dla schroniska, a przede wszystkim dla zwierzaków. "Blond Pani" jest fantastycznym opiekunem zwierząt, natomiast w kwestii relacji międzyludzkich tylko "back office".
Pan zapomniał dodać jak utrudniał adopcję... A na wieść o wizycie przedadopcyjnej powiedział "chyba panią popie.....ło" Każdy kij ma dwa końce...
Klient nasz pan.Kultura na każdym stanowisku obowiązuje ( zawsze i wszędzie) . Nie jest istotne , ze pracownica ma w domu pięć psów. Dom to dom - praca to jest praca. Mam też niezbyt miłe wspomnienia związane z tym schroniskiem, ale było to dobrych kilka lat temu. Wspieram inne schroniska dla zwierząt.
Rudnicki psycholog pomaga - Koń by się uśmiał - komu on tak pomaga. Sam nie wie co gada !!!
Adoptowałam pieska z elbląskiego schroniska, poranionego, wyrzuconego z jadącego samochodu przez jakiegoś zwyrodnialca. Wszystkie panie w schronisku były miłe, miały do mnie zaufanie, nikt mnie nie kontrolował. Nie dziwię się, że pracownice schroniska nie mają zaufania do ludzi.
ja lubie uszczesliwiac kobiety,ale to meczace
Miałam podobną sytuację w schronisku pracownice nieuprzejme chyba pracują tam za karę wręcz odradzają jak ktoś chce zaadoptować psa to z tego co wiem to takie sytuacje zdarzają się często może Urząd Miasta wreszcie coś z tym zrobi
Proponuje wziąć dyktafon albo ukryta kamerę i to nagrać
Śmieszą mnie takie komentarze - zostałem źle potraktowany to pomagam innym schroniskom, a czy to wina tych biednych zwierzaków że tam pracują tacy a nie inni ludzie? Przez to nie należy im się nasza pomoc??
A prawda jest taka, ze jeśli ktoś w tym schronisku nie dostaje psa, to zwykle jest to wiesniak z gumofilcach, który przyjeżdza ze sznurem w ręku, zeby po powrocie do swojej zagrody upalować psa na łańcuchu. Kryteria adopcji psa nie są zbyt wygórowane, odmowę otrzymują tylko skrajne wieśniaki
Trzymamy za słowo Panią Kierownik. Jeśli faktycznie tak się stanie, to będzie to z korzyścią dla schroniska, a przede wszystkim dla zwierzaków. "Blond Pani" jest fantastycznym opiekunem zwierząt, natomiast w kwestii relacji międzyludzkich tylko "back office".