Również miałem nieprzyjemności przez tą panią przez co nie pomagam juz elblaskiemu schronisku. Pomagam teraz schronisku w Tczewie bo tak jak mnie potraktowano nie zycze nikomu.
Mnie również potraktowano tam po chamsku bez powodu. Nie wiem czy to ta sama kobieta ale ta na którą ja trafiłem sprawiała wrażenie psychicznie chorej i bardzo zazdrosnej o zwierzęta (nie chciała ich oddawać do adopcji).
Mnie również potraktowano tam po chamsku bez powodu. Nie wiem czy to ta sama kobieta ale ta na którą ja trafiłem sprawiała wrażenie psychicznie chorej i bardzo zazdrosnej o zwierzęta (nie chciała ich oddawać do adopcji).
tacy pracownicy nie powinni pracować , Jeśli chodzi o takie sytuacje owszem czujność tak ale nie atakować zaraz wystarczy wyjaśnić
sprawę , zresztą miałam też nie miłe zdarzenie w tym schronisku .Poszłam z synem po psa wybraliśmy sobie piękną sunie , pracownik zaoferował mi też królika , odmówiłam gdyż już miałam w domku królika ,to w obecności synka usłyszałam takie słowa od tych pracowników cytuję :: NO TO PIE,,,, NIEMY GO O ŚCIANĘ I BĘDZIE MNIEJ ::: CZY TAK POSTĘPUJE PRACOWNIK SCHRONISKA DLA ZWIERZĄT
Nic nie rozumiem. Wiele razy zawoziłem do Schroniska rzeczy dla zwierzaków, wzięłam też kota. Nigdy nikt nie był dla mnie nieuprzejmy. Mam wrażenie, że ktoś cyklicznie stara się wywołać nagonkę na Schronisko. Dyrekcja przeprosiła za nieodpowiednie zachowanie pracownika. Rozumiem, że dla obrażonego Pana to mało i postanowił sprawić Schronisku kolejny kubeł hejtu.
Ja tez mam nieprzyjemne wspomnienia z tego schroniska ,kiedy zadzwoniłam i chciałam zapytac się czy mogę wziąć psa Pani byla bardzo nieprzyjemna twierdząc że napewno się nie nadaje😊nie widziala mnie jeszcze mało tego tłumaczyłam jej ze zajmowałam się psami jako dom zastępczy nie bylo dyskusji na żaden temat trzasnela słuchawka i tyle było z tego.Powiem ze jestem zaniepokojona ta sytuacja.
A torba poszłaby na zbity pysk i dyscyplinarnka w papierach. Zwolnienie krowy z pracy natychmiastowe i 5 lat pąki i grzywna jakieś 50 000 zł na...schronisko. By się babsko nauczyło jak traktować ludzi u zwierzęta.
Wszyscy się tutaj tak wymądrzamy. Nikt z Państwa nie wie ile stresu codziennie przechodzi taki pracownik. Musi się uodpornić,ale nie zawsze to się udaje. Inspektor chce aby psy,które były ratowane z różnych interwencji miały w nowym domu lepsze warunki niż miały poprzednio lub w schronisku. Po czterech latach wolontariatu tez zaczynam to rozumieć. Nie po to walczy o lepszy los tych psiaków żeby zafundować im podobne warunki. Czemu tak trudno ludziom zrozumieć,że one mogą mieszkać w domu? Pan wybrał małego psa to tym bardziej nie nadaje się on do budy. Duże rasy typu Kaukaz , Bernardyn ,Malamut to rozumiem,ze wskazane jest im mieszkanie na zewnątrz. Pan pisze,że chciał okazać serce ,dać schronienie. Czy naprawde kierował się sercem? Ta pani ma w domu 5 psiaków. To pewnie ona jest bez serca.
Dokładnie, ta "chamska krowa bez serca" ma w domu 5 swoich psów, którym dosłownie uratowała życie. Jako pracownica adopcyjna wyadoptowała ze schroniska mnóstwo psów ludziom dobrego serca, z którymi do dnia dzisiejszego jest w kontakcie. Nigdy nie wyda ła ani nie wyda psa w złe warunki. Po latach pracy w takim miejscu człowiek ma bardzo ograniczone zaufanie. Trochę zrozumienia wobec pracowników schroniska, bo wierzcie mi, owszem, jest to praca bardzo satysfakcjonująca, ale także wykańczająca psychicznie.
Również miałem nieprzyjemności przez tą panią przez co nie pomagam juz elblaskiemu schronisku. Pomagam teraz schronisku w Tczewie bo tak jak mnie potraktowano nie zycze nikomu.
Mnie również potraktowano tam po chamsku bez powodu. Nie wiem czy to ta sama kobieta ale ta na którą ja trafiłem sprawiała wrażenie psychicznie chorej i bardzo zazdrosnej o zwierzęta (nie chciała ich oddawać do adopcji).
Wierzę temu panu. Ta baba jest naprawdę nie przyjemna, zresztą nie tylko ona. Adoptowałam koty z tego schroniska i coś na temat ich zachowania wiem.
Mnie również potraktowano tam po chamsku bez powodu. Nie wiem czy to ta sama kobieta ale ta na którą ja trafiłem sprawiała wrażenie psychicznie chorej i bardzo zazdrosnej o zwierzęta (nie chciała ich oddawać do adopcji).
tacy pracownicy nie powinni pracować , Jeśli chodzi o takie sytuacje owszem czujność tak ale nie atakować zaraz wystarczy wyjaśnić sprawę , zresztą miałam też nie miłe zdarzenie w tym schronisku .Poszłam z synem po psa wybraliśmy sobie piękną sunie , pracownik zaoferował mi też królika , odmówiłam gdyż już miałam w domku królika ,to w obecności synka usłyszałam takie słowa od tych pracowników cytuję :: NO TO PIE,,,, NIEMY GO O ŚCIANĘ I BĘDZIE MNIEJ ::: CZY TAK POSTĘPUJE PRACOWNIK SCHRONISKA DLA ZWIERZĄT
Nic nie rozumiem. Wiele razy zawoziłem do Schroniska rzeczy dla zwierzaków, wzięłam też kota. Nigdy nikt nie był dla mnie nieuprzejmy. Mam wrażenie, że ktoś cyklicznie stara się wywołać nagonkę na Schronisko. Dyrekcja przeprosiła za nieodpowiednie zachowanie pracownika. Rozumiem, że dla obrażonego Pana to mało i postanowił sprawić Schronisku kolejny kubeł hejtu.
Ja tez mam nieprzyjemne wspomnienia z tego schroniska ,kiedy zadzwoniłam i chciałam zapytac się czy mogę wziąć psa Pani byla bardzo nieprzyjemna twierdząc że napewno się nie nadaje😊nie widziala mnie jeszcze mało tego tłumaczyłam jej ze zajmowałam się psami jako dom zastępczy nie bylo dyskusji na żaden temat trzasnela słuchawka i tyle było z tego.Powiem ze jestem zaniepokojona ta sytuacja.
A torba poszłaby na zbity pysk i dyscyplinarnka w papierach. Zwolnienie krowy z pracy natychmiastowe i 5 lat pąki i grzywna jakieś 50 000 zł na...schronisko. By się babsko nauczyło jak traktować ludzi u zwierzęta.
Wszyscy się tutaj tak wymądrzamy. Nikt z Państwa nie wie ile stresu codziennie przechodzi taki pracownik. Musi się uodpornić,ale nie zawsze to się udaje. Inspektor chce aby psy,które były ratowane z różnych interwencji miały w nowym domu lepsze warunki niż miały poprzednio lub w schronisku. Po czterech latach wolontariatu tez zaczynam to rozumieć. Nie po to walczy o lepszy los tych psiaków żeby zafundować im podobne warunki. Czemu tak trudno ludziom zrozumieć,że one mogą mieszkać w domu? Pan wybrał małego psa to tym bardziej nie nadaje się on do budy. Duże rasy typu Kaukaz , Bernardyn ,Malamut to rozumiem,ze wskazane jest im mieszkanie na zewnątrz. Pan pisze,że chciał okazać serce ,dać schronienie. Czy naprawde kierował się sercem? Ta pani ma w domu 5 psiaków. To pewnie ona jest bez serca.
Dokładnie, ta "chamska krowa bez serca" ma w domu 5 swoich psów, którym dosłownie uratowała życie. Jako pracownica adopcyjna wyadoptowała ze schroniska mnóstwo psów ludziom dobrego serca, z którymi do dnia dzisiejszego jest w kontakcie. Nigdy nie wyda ła ani nie wyda psa w złe warunki. Po latach pracy w takim miejscu człowiek ma bardzo ograniczone zaufanie. Trochę zrozumienia wobec pracowników schroniska, bo wierzcie mi, owszem, jest to praca bardzo satysfakcjonująca, ale także wykańczająca psychicznie.