Kierowca pijany i tyle! Ale z dużą dozą prawdopodobieństwa pasażerka mogła być też pijana. Nie podejrzewam,że trzezwa kobieta wsiadła do samochodu wiedząc że mąż jest pijany.Jeżeli tak to zginęła na własne życzenie i nie ma co "drzeć szat" ,tylko szkoda ,że tak tragicznie skończył się wyjazd. Jak znam życie dla innych nie jest to żadna przestroga !
Dlaczego zawsze jest tak, że to właśnie ten przysłowiowy głupi ma szczęście. To już jest kolejny artykuł, gdzie pijany kierowca zabił człowieka bo, np. "drzewo wyszło mu na drogę" - pasażer(owie) do piachu, a pijany kierowca przeważnie może się otrzepać z kurzu i iść dalej. :( Niesprawiedliwe, ale niestety prawdziwe. :(
Do "Luka". Piszesz, że "trochę empatii, że zginął człowiek". Ok, zginął człowiek, szkoda. Ale czy ta kobieta ze swoim mężem, wykazali sie empatią, że mogą kogoś sami zabić na drodze? Nie, mieli to głeboko gdzieś, bo przecież mogło być tak, że oni mogli przeżyć, ale mogli zabić np. pieszego na drodze.W tym przypadku mówienie o empatii, że kobieta zgineła mija się z celem. Może tego pijaka męża to coś nauczy, żeby nie siadać po pijaku, ceną za tę nauke jest życie jego żony. Obydwoje zresztą dali temu przyzwolenie. Trzeba się cieszyć tylko z tego, że nie zgineła naprawdę niewinna osoba. Dla mnie taki kierowca jest mordercą, a pasażer który bierze w tym udział jest także współwinny.
Ona była współwinna .Empatii ktoś tu oczekuje ?!! Empatie to mogę okazac dla kogoś kto przez przypadek znalazłby się w tym miejscu i by ucierpiał,ale nie dla morderców.Szkoda ze nie razem.Jednego debila mniej.Mam dość niusów o pijakach mordercach.Strach jeździć po naszych drogach.
Mieszkam przy Fromborskiej i mam wrażenie, że na tej ulicy wypadek jest co tydzień, a co najmniej dwa razy w miesiącu na szczęście nie zawsze smiertelny!
a ten seledynowy worek to ,,ona"" tam jest??
Kierowca pijany i tyle! Ale z dużą dozą prawdopodobieństwa pasażerka mogła być też pijana. Nie podejrzewam,że trzezwa kobieta wsiadła do samochodu wiedząc że mąż jest pijany.Jeżeli tak to zginęła na własne życzenie i nie ma co "drzeć szat" ,tylko szkoda ,że tak tragicznie skończył się wyjazd. Jak znam życie dla innych nie jest to żadna przestroga !
Dlaczego zawsze jest tak, że to właśnie ten przysłowiowy głupi ma szczęście. To już jest kolejny artykuł, gdzie pijany kierowca zabił człowieka bo, np. "drzewo wyszło mu na drogę" - pasażer(owie) do piachu, a pijany kierowca przeważnie może się otrzepać z kurzu i iść dalej. :( Niesprawiedliwe, ale niestety prawdziwe. :(
Szkoda kobiety, szkoda, ze nie zginal pijak!!!
Do "Luka". Piszesz, że "trochę empatii, że zginął człowiek". Ok, zginął człowiek, szkoda. Ale czy ta kobieta ze swoim mężem, wykazali sie empatią, że mogą kogoś sami zabić na drodze? Nie, mieli to głeboko gdzieś, bo przecież mogło być tak, że oni mogli przeżyć, ale mogli zabić np. pieszego na drodze.W tym przypadku mówienie o empatii, że kobieta zgineła mija się z celem. Może tego pijaka męża to coś nauczy, żeby nie siadać po pijaku, ceną za tę nauke jest życie jego żony. Obydwoje zresztą dali temu przyzwolenie. Trzeba się cieszyć tylko z tego, że nie zgineła naprawdę niewinna osoba. Dla mnie taki kierowca jest mordercą, a pasażer który bierze w tym udział jest także współwinny.
Ona była współwinna .Empatii ktoś tu oczekuje ?!! Empatie to mogę okazac dla kogoś kto przez przypadek znalazłby się w tym miejscu i by ucierpiał,ale nie dla morderców.Szkoda ze nie razem.Jednego debila mniej.Mam dość niusów o pijakach mordercach.Strach jeździć po naszych drogach.
Znając zycie to pewnie ta dama była bardziej nawalona jak on.
czy wiecie kto to?
Mieszkam przy Fromborskiej i mam wrażenie, że na tej ulicy wypadek jest co tydzień, a co najmniej dwa razy w miesiącu na szczęście nie zawsze smiertelny!
Tatuś zabił mamę... Co z dziećmi?