zimno im? sorry taki mamy k...wa klimat! trzeba ubierać się adekwatnie do warunków atmosferycznych.... ps. często zdarza się, że jaśnie pan kierowca ubrany jest tylko w koszulkę z krótkim rękawem i włącza ogrzewanie na maksa. pasażerom ubranym w kurtki pot po d...pie leci no bo przecież autobus jest dla pana szanownego kierowcy a nie dla nich...
Panie rzeczniku , skoro kierowca jest zobowiązany do otwierania wszystkich drzwi w pojeżdzie , to dlaczego część z nich ma na swoich przednich drzwiach napis - wyjście awaryjne ? Zatrzymywanie się na końcu zatoczki autobusowej to kolejny patent części kierowców autobusów miejskich w Elblągu . Rzecz nie dotyczy oczywiście wszystkich kierowców , ale jakość usług idzie w dół . Normalnie , jaka płaca , taka praca .
Rozkład jazdy jest do dupy bo dwa ranne i dwa ostatnie kursy wieczorem robi się z prędkością 15 Km/h a środku dnia czasy dojechania do przystanków są takie same. ktoś kto projektował te rozkłady w ogóle nie wziął pod uwagę natężenia ruchu. dlatego są takie opuźnienia . Pozatym lepiej wozić świnie niż ludzi ;-)
Do "szanownej Pani Agaty" z Pani wypowiedzi mogę śmiało wnioskować, że nie prowadziła Pani chyba nigdy żadnego pojazdu (z rowerem włącznie, natomiast wózek dziecięcy się nie liczy). Jednakże jeśli się mylę to proponuję ubrać się w 5 swetrów, ze 3 bezrękawniki, bo tylko taka ilość jako tako uchroni przed chłodem, i spróbować prowadzić pojazd. Tak się po prostu nie da, gdyż ma się skrepowane ruchy co jest niewygodne i najzwyczajniej w świecie niebezpieczne. Jestem przekonana, ze gdyby kierowane pojazdy były w nalezytym stanie technicznym, i nie chodzi mi tu nawet o względy bezpieczeństwa bo na tym się nie znam, a poza tym to materiał na całkowicie inny artykuł, posiadały choć ogrzewanie i odpowiednio zabezpieczone kabiny to sytuacja wyglądałaby zapewne inaczej. c.d.n.
c.d. Dlaczego Pani z góry zakłada, że kierowcy robią komuś na złość? Nie napisała Pani tego wprost, ale z tonu wypowiedzi można to łatwo wywnioskować. Pragnę wierzyć, że nie jest to robione komukolwiek na złość. Co do służebnej roli kierowcy, to owszem zgadzam się, ale cóż są pewnie granice... Natomiast podanie jakie przykładu pracy strażaka świadczy o Pani zerowej wiedzy na ten temat, gdyż strażak nie ma obowiązku ratowania ofiary z pożaru, jeżeli z okoliczności jego przebiegu wynika, że interwencja taka zakończyłaby się niechybnie jego własną śmiercią. Źródło proszę sobie znaleźć. Nota bene pracuję w biurze i jest tu zimno...także porównanie autobusu do biura również nietrafione.
Dziekuję, Pani za odniesienie się do moich komentarzy, rower niestety czy stety wiele razy prowadziłam a wózek dziecięcy jak to Pani stwierdziła nie wchodzi w rachubę, chociaż także go już prowadziłam w swoim życiu. Uważam, że pisze Pani głupoty, że bezrekawnik czy gruby sweter utrudniają ruchy, a nie trzeba zakładać też aż 5 swetrów to gruba przesada. W pewnym sensie ruchy lekko mogą być ograniczone ale nie w takim stopniu aby nie prowadzić pojazdu.Uważam tylko, że kierowca jeśli widzi, że pogoda się pogarsza powinien, odpowiednio się zabezpieczyć a nie jeździć cienko ubranym, bo wiadomo, że tak czy tak to drzwi w autobusie będą otwierane, dlatego napisałam, że to nie biuro, A jeśli chodzi o strażaka, to nie pisałam, że musi narażać swoje życie skacząc w ogień.
c.d pisałam tylko, że strażak jest narażony między innymi na rozmaite skoki temperatur i też musi się dostosować do otaczających warunków ale nie to, że musi skoczyć w ogień na żywca aby kogoś ratować, dlatego Pani uwaga co do mojego stwierdzenia o strażaku jest chybiona. Pozdrawiam
To idąc agaty tokiem myślenia kierowca powinien siedzieć w kombinezonie termicznym :-) dobry pomysł tylko która firma załatwi je dla swoich kierowców, skoro i tak wygrywają przetargi bo są najtańsi, ażeby wyjść na swoim to trzeba kierowcy pensje zaniżać i jeszcze na luzie jeździć żeby taniej było :-) Czy wiecie że firmy mają duże braki w kierowcach bo nikt nie chce jeździć i się użerać z oszołomami? Popieram całkowicie kierowców. sam widziałem jak się ludzie do przednich drzwi pchają a idą na tył autobusu. albo wychodzą przednimi drzwiami i idą do tyłu. Albo niech sobie agatka otworzy drzwi i okno w domu i sobie posiedzi miedzy nimi... nawet w ciepłej kurtce zobaczymy po jakim czasie ją wykręci :-)
zimno im? sorry taki mamy k...wa klimat! trzeba ubierać się adekwatnie do warunków atmosferycznych.... ps. często zdarza się, że jaśnie pan kierowca ubrany jest tylko w koszulkę z krótkim rękawem i włącza ogrzewanie na maksa. pasażerom ubranym w kurtki pot po d...pie leci no bo przecież autobus jest dla pana szanownego kierowcy a nie dla nich...
Panie rzeczniku , skoro kierowca jest zobowiązany do otwierania wszystkich drzwi w pojeżdzie , to dlaczego część z nich ma na swoich przednich drzwiach napis - wyjście awaryjne ? Zatrzymywanie się na końcu zatoczki autobusowej to kolejny patent części kierowców autobusów miejskich w Elblągu . Rzecz nie dotyczy oczywiście wszystkich kierowców , ale jakość usług idzie w dół . Normalnie , jaka płaca , taka praca .
Rozkład jazdy jest do dupy bo dwa ranne i dwa ostatnie kursy wieczorem robi się z prędkością 15 Km/h a środku dnia czasy dojechania do przystanków są takie same. ktoś kto projektował te rozkłady w ogóle nie wziął pod uwagę natężenia ruchu. dlatego są takie opuźnienia . Pozatym lepiej wozić świnie niż ludzi ;-)
Wy się cieszcie że w ogóle wam otwieramy drzwi. Jak się nie podoba to na tramwaj.
Do "szanownej Pani Agaty" z Pani wypowiedzi mogę śmiało wnioskować, że nie prowadziła Pani chyba nigdy żadnego pojazdu (z rowerem włącznie, natomiast wózek dziecięcy się nie liczy). Jednakże jeśli się mylę to proponuję ubrać się w 5 swetrów, ze 3 bezrękawniki, bo tylko taka ilość jako tako uchroni przed chłodem, i spróbować prowadzić pojazd. Tak się po prostu nie da, gdyż ma się skrepowane ruchy co jest niewygodne i najzwyczajniej w świecie niebezpieczne. Jestem przekonana, ze gdyby kierowane pojazdy były w nalezytym stanie technicznym, i nie chodzi mi tu nawet o względy bezpieczeństwa bo na tym się nie znam, a poza tym to materiał na całkowicie inny artykuł, posiadały choć ogrzewanie i odpowiednio zabezpieczone kabiny to sytuacja wyglądałaby zapewne inaczej. c.d.n.
wielkie halo, pomyślcie trochę i może kierowcom naprawdę leci zimno z przednich drzwi, trochę wyrozumiałości.!!!
c.d. Dlaczego Pani z góry zakłada, że kierowcy robią komuś na złość? Nie napisała Pani tego wprost, ale z tonu wypowiedzi można to łatwo wywnioskować. Pragnę wierzyć, że nie jest to robione komukolwiek na złość. Co do służebnej roli kierowcy, to owszem zgadzam się, ale cóż są pewnie granice... Natomiast podanie jakie przykładu pracy strażaka świadczy o Pani zerowej wiedzy na ten temat, gdyż strażak nie ma obowiązku ratowania ofiary z pożaru, jeżeli z okoliczności jego przebiegu wynika, że interwencja taka zakończyłaby się niechybnie jego własną śmiercią. Źródło proszę sobie znaleźć. Nota bene pracuję w biurze i jest tu zimno...także porównanie autobusu do biura również nietrafione.
Dziekuję, Pani za odniesienie się do moich komentarzy, rower niestety czy stety wiele razy prowadziłam a wózek dziecięcy jak to Pani stwierdziła nie wchodzi w rachubę, chociaż także go już prowadziłam w swoim życiu. Uważam, że pisze Pani głupoty, że bezrekawnik czy gruby sweter utrudniają ruchy, a nie trzeba zakładać też aż 5 swetrów to gruba przesada. W pewnym sensie ruchy lekko mogą być ograniczone ale nie w takim stopniu aby nie prowadzić pojazdu.Uważam tylko, że kierowca jeśli widzi, że pogoda się pogarsza powinien, odpowiednio się zabezpieczyć a nie jeździć cienko ubranym, bo wiadomo, że tak czy tak to drzwi w autobusie będą otwierane, dlatego napisałam, że to nie biuro, A jeśli chodzi o strażaka, to nie pisałam, że musi narażać swoje życie skacząc w ogień.
c.d pisałam tylko, że strażak jest narażony między innymi na rozmaite skoki temperatur i też musi się dostosować do otaczających warunków ale nie to, że musi skoczyć w ogień na żywca aby kogoś ratować, dlatego Pani uwaga co do mojego stwierdzenia o strażaku jest chybiona. Pozdrawiam
To idąc agaty tokiem myślenia kierowca powinien siedzieć w kombinezonie termicznym :-) dobry pomysł tylko która firma załatwi je dla swoich kierowców, skoro i tak wygrywają przetargi bo są najtańsi, ażeby wyjść na swoim to trzeba kierowcy pensje zaniżać i jeszcze na luzie jeździć żeby taniej było :-) Czy wiecie że firmy mają duże braki w kierowcach bo nikt nie chce jeździć i się użerać z oszołomami? Popieram całkowicie kierowców. sam widziałem jak się ludzie do przednich drzwi pchają a idą na tył autobusu. albo wychodzą przednimi drzwiami i idą do tyłu. Albo niech sobie agatka otworzy drzwi i okno w domu i sobie posiedzi miedzy nimi... nawet w ciepłej kurtce zobaczymy po jakim czasie ją wykręci :-)