Blisko 2900 elbląskich uczniów klas I-III szkół podstawowych dołączy w poniedziałek (9 listopada) do swoich starszych koleżanek i kolegów na zdalnym nauczaniu. Nadal czynne będą przedszkola i żłobki. Rodzicom, z którymi rozmawialiśmy, trudno zrozumieć logikę tej decyzji rządu. - Mam dziecko w wieku 5 i 8 lat. Mam rozumieć, że tylko jedno jest narażone na koronawirusa? Czy to starsze może zdaniem pana Morawieckiego zostać w domu bez opieki? Ja przecież nie mogę zrezygnować z pracy, bo zostaniemy bez środków do życia - mówi jedna z elblążanek.
Kolejne obostrzenia związane z pandemią, jak podkreśla rząd to ostatni etap przed narodową kwarantanną, weszły w życie w sobotę, 7 listopada. Jedno z nich oznacza przejście pierwszych klas szkół podstawowych na zdalne nauczanie. W Elblągu dotyczy to 2897 uczniów. Zgodnie z decyzją rządu dzieci medyków i służb mundurowych będą miały zapewnioną możliwość opieki w szkołach. W elbląskich szkołach z takiego ułatwienia mogą skorzystać wszystkie rodziny, w których rodzice pracują. Placówki zbierają oświadczenia w tej sprawie.
Na razie to zdalne nauczanie ma potrwać do 29 listopada. Obawiam się jednak, że potrwa dłużej. Dla mnie, a podejrzewam, że rodziców w takiej sytuacji jest więcej, to bardzo trudna sytuacja. Przecież nie chodzi tylko o pomoc dziecku w nauce, ale ogólnie o opiekę nad nim. 8-latek nie może siedzieć sam od rana do 16, czy 17, tak właśnie pracuję. Nie stać mnie na to, żeby brać kolejne zwolnienia czy opiekuńcze. To będzie kombinowanie. Pewnie będę musiała skorzystać z możliwości zostawienia dziecka w szkole, ale to żadne rozwiązanie, żeby dziecko spędziło w szkole sam na sam z panią kilka godzin
- komentuje nowe obostrzenia pani Anna, mama Szymona.
- Rozumiem, że sytuacja wynikająca z pandemii jest bardzo trudna. Nie rozumiem jednak, dlaczego w domach zamyka się dzieci, skoro to seniorzy są podobno najbardziej narażeni - pyta pani Dominika.
Stacjonarnie nadal będą działały przedszkola i żłobki, podobnie jak oddziały przedszkolne w szkołach podstawowych. To oczywiście może się niebawem zmienić, jeśli zakażonych koronawirusem cały czas będzie przybywało w tak szybkim tempie.
Łącznie do przedszkoli prowadzonych przez Gminę Miasto Elbląg uczęszcza 2678 dzieci, a do oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych 215. One nadal będą uczęszczały do tych placówek
- informuje Joanna Urbaniak, rzeczniczka prasowa prezydenta Elbląga.
Rodzicom trudno zrozumieć, dlaczego dzieci z podstawówek przechodzą na zdalne, a przedszkola i żłobki pozostają otwarte. Tym bardziej że również one zmagają się z koronawirusem.
W dniu 6 listopada 2020 r. funkcjonuje 20 z 21 przedszkoli. Jedno przedszkole, tj. Przedszkole nr 33 jest zamknięte z powodu Covid-19 do 7 listopada 2020 r. W jednym oddziale w Przedszkolu nr 15 oraz w jednym w Przedszkolu nr 24 zawieszono działalność z uwagi na objęcie dzieci kwarantanną. W oddziałach tych prowadzone jest nauczanie zdalne. Z uwagi na dość dużą absencję (zwolnienia lekarskie, kwarantanny) nauczycieli, pracowników obsługi i administracji przedszkola zmuszone są do funkcjonowania ze zmniejszoną liczbą oddziałów. Zdarza się również, że z uwagi na brak swoich pracowników „wypożyczają” pracowników z innych jednostek, aby móc zapewnić w miarę możliwości codzienne funkcjonowanie przedszkoli. Obecnie w 7 przedszkolach są zachorowania na Covid 19
- dodaje Joanna Urbaniak.
- Przestrzegamy reżimu sanitarnego, ale zagrożenie jest cały czas. Wszystkim nam zależy na tym, żebyśmy pracowali normalnie. Nie marzymy o zdalnym nauczaniu. Każdy woli przyjść do pracy. Owszem trzeba dmuchać na zimne, ale zajęcia stacjonarne to najlepsza forma dla dzieci i także dla naszego zdrowia psychicznego. Jesteśmy w tej chwili, jeszcze w na tyle dobrej sytuacji, że nie mamy problemu z brakiem kadry. Tylko jedna osoba, jest w tej chwili na zwolnieniu lekarskim. Wiem, że w innych przedszkolach jest trudniejsza sytuacja. - mówi Barbara Makowska, dyrektor Przedszkola nr 11.
Pisowskie mądrości jak przy każdej decyzji. Ręce opadają.
Logika tu, że nie stać nas na zasiłki dla wszystkich rodziców, dlatego rząd w całej swojej głupocie mądrze stara się oddalić wypłaty i zaoszczędzić
W naszej szkole w gastronomiku lekcje odbywają się normalnie tak jak w planiw w szkole dla klas 3 i 4., wszyscy siedzimy w klasach i nauczyciele mają lekcje, my siedzimy, nie zdalne na komputerze tylko normalne. Nie ma lekcji przez komputer tak wymyśliła Pani Dyrektor, czyli można, rodzice muszę iść do dyrektorów i zażądać nauki w szkole normalnie, Jeżeli w garach można to i wszędzie można,
Do uczeń - jak trzeba będzie ktoś za tą decyzję beknie... Niestety
Tu nie chodzi o logikę, tu nie chodzi o zdrowie i życie...... to jest polityka !!!
A gdzie jest nadzór Urzędu, i kto tam odpowiada za oświatę, na zdalnym są? czy nie ogarniają sytuacji?? a kto wziął odpowiedzialność za zarażenia?
Uczen bardzo dobrze nowi. Ustawa mowi o omzapewnieniu nauki w szkole kiedy nie ma mozliwoaci zdalnie z domu. Wszystko zgodnie z prawem. Prawie wszystkienszkily w Elblagu tak pracuja z tego, co wiem.
Czytaj ze zrozumieniem. Wyraźnie napisał że wszystkie klasy 3 i 4 . Nie ma tu mowy o tym czy ktoś ma czy nie ma możliwości
w przedszkolu 15 już ograniczają liczbę dzieci
a ja pytam gdzie jest zarządzanie kryzysowe z ratusza i emeryt Świniarski? za co ten pan bierze kasę z ratusza?