9 marca, Prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, powołał przewodniczących 17 wojewódzkich zespołów samorządowych. Wśród nich znalazł się elblążanin. Jakie obowiązki powierzono posłowi Jerzemu Wilkowi oraz czy przyjęcie funkcji przewodniczącego przekreśla jego kandydowanie w wyborach samorządowych?
Został Pan przewodniczącym warmińsko-mazurskiego zespołu samorządowego. Jednym słowem będzie Pan prowadził kampanię Prawa i Sprawiedliwości w naszym regionie.
Czeka mnie dużo pracy. Jestem powołany przez Jarosława Kaczyńskiego na pełnomocnika wojewódzkiego, czyli szefa struktur samorządowych w województwie warmińsko- mazurskim. Mam za zadanie stworzyć do jesieni program wyborczy do samorządu i poszukiwać kandydatów.
Pierwsze kandydatury już się Panu nasuwają?
Indywidualnie jeszcze nie rozpatrywałem kandydatów. Mam ogólne zarysy tego, co mnie czeka i jak to będzie wyglądać. Będę miał dwóch zastępców, którzy będą koordynatorami na okręg elbląski i olsztyński. To, że od 1990 roku byłem samorządowcem ułatwi mi sprawę, bo większość tych ludzi znam. Pewnie gorzej będzie z okręgiem olsztyńskim, ale tu liczę na wsparcie koordynatora, który będzie z tamtego okręgu pochodził.
Kiedy zostaną wybrani Pana zastępcy i przez kogo?
Najprawdopodobniej będą to parlamentarzyści. Być może pod uwagę będzie brana pani senator Orzechowska. Szef Komitetu Wykonawczego, Joachim Brudziński, do końca marca wyznaczy zastępców.
Rozumiem, że decyzja o przyjęciu funkcji przewodniczącego nie została podjęta z dnia na dzień. Nie wahał się Pan?
Jest to odpowiedzialna praca i na pewno dużo jej będzie. Zastanawiałem się, czy dam radę. Mam obowiązki poselskie, z których nikt mnie nie zwolni.
Co przeważyło?
Na pewno zaufanie Jarosława Kaczyńskiego. On wziął pod uwagę to, że mogę być pełnomocnikiem na całe województwo, czyli ma do mnie zaufanie, że mogę podołać tym obowiązkom. A przecież zależy nam na wygraniu wyborów samorządowych, w związku z tym jest to bardzo odpowiedzialne zajęcie. Dodatkowo bardzo ważne są wybory do Sejmiku Wojewódzkiego. Do tej pory Prawo i Sprawiedliwość w Sejmiku znajdowało się w opozycji. Dobrze by było, żeby powiększyć tam ilość radnych. Takie zadanie również
otrzymałem.
Kiedy Jarosław Kaczyński złożył Panu propozycję?
Rozmawialiśmy o tym już na jesieni ubiegłego roku. Wstępnie. To była rozmowa, że taki plan istnieje. Krystalizował się on w centrali. Powołanie w ramach struktur Prawa i Sprawiedliwości dodatkowych osób funkcyjnych to nowość. Mam teraz dodatkowe uprawnienia decydowania o różnych sprawach, które są poza strukturami okręgowymi. Myślałem o tej propozycji dłuższy czas. W ostatnich dniach dostałem kilka telefonów, że koniecznie muszę być w Warszawie. Domyślałem się, że nie jadę jako widz, tylko
uczestnik tych decyzji. Było to miłym wydarzeniem, że znalazłem się wśród tej siedemnastki, która otrzymała te pełnomocnictwa.
Czy przyjęcie tej funkcji oznacza, że nie będzie Pan kandydował na urząd Prezydenta Elbląga?
Jeszcze takiej decyzji nie podjąłem. Jest to warte zastanowienia. Kandydatury na kluczowe stanowiska Prezydentów największych miast będą zapadać na szczeblu centrali. Jeżeli taka propozycja padnie, będę ją poważnie rozważał. Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności. Już byłem Prezydentem Elbląga i wiem, jaka to jest ciężka i odpowiedzialna praca. Dopóki nie muszę podejmować tej decyzji, to nie chciałbym się na tym skupiać. Na pewno łatwiej by mi było budować program by wpleść w niego pewne rozwiązania dla Elbląga. Elbląg jest trochę dyskryminowany w rozdziale środków, różnych inwestycjach. Osoba, która ma szansę budować program, mogłaby pewne przywileje wpisać do Elbląga. Warto byłoby to zrobić. Widzę, że tu aż się prosi o pewne decyzje, których do tej pory nie ma.
Z Jerzym Wilkiem rozmawiała
Teraz k ..... ja, ........ ,nosił wilk razy kilka......
To się znów rodzina obłowi
Zbliżający się termin wyborów samorządowych coraz częściej będzie uaktywniał regionalnych liderów ugrupowań, które mają zamiar przystąpić do walki o stołki. Pan poseł chyba jako pierwszy przypomniał się Elblążanom, nakreślając pokrótce na łamach tego portalu jakie cele będą przyświecały potencjalnym kandydatom, jak i jemu samemu jako przewodniczącemu regionalnych struktur. Żadnych wielkich rewolucji ze strony tego ugrupowania raczej się bym nie spodziewał, indywidualiści w tej partii jak już zdążyliśmy się przekonać, nie są mile widziani, wnioskuję to chociażby po zachowaniu głowy państwa.
Bardzo ciekawi mnie jednak pewna sprawa. W popularnym serialu „Ucho prezesa” emitowanym przez portal YouTube w biurze Naczelnika przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie stoi, chyba już legendarny globus Polski autorstwa niejakiego Mariusza, lizusa Pana Prezesa. Zawsze w trakcie oglądania kolejnego odcinka zastanawiam się, czy w elbląskim regionalnym biurze jest jego substytut w postaci globusa Elbląga ? Panu Prezesowi by mogło się to spodobać, chociażby z tego względu że w jakiś sposób powiązany jest z naszym miastem. W 1989 roku w pierwszych wolnych wyborach startował z listy Solidarności jako kandydat na senatora z nieistniejącego już niestety województwa elbląskiego.
he he dobre to Leonard pewnie się "ucieszył".....tylko należy pamiętać, że pycha kroczy przed upadkiem, a przekonał się o tym już niejeden.....prawda?
Od 1990 roku pracował pan Wilk na rzecz samorządu i co My z tego mamy mieszkańcy Elbląga. Pan Wilk był radnym , przewodniczącym komisji rewizyjnej, a potem prezydentem Miasta i mieszkańcy dali Temu panu czerwona kartkę. Dla Nas nic nie znaczą dodatkowe uprawnienia pana Wilka. Ocena działalności pana Wilka przez mieszkańców już była to czerwona kartka, nie rozumiem pana prezesa Kaczyńskiego, że nie bierze tego pod uwagę.
To początek końca pisu.
Powiem tak, powołajcie Województwo Elbląskie to będę na Was głosował.
Najnowszy sondaz PiS-29 PO-27 i teraz Panie Wilk juz tylko rownia pochyla...GOODBYE Lenin.Nie doczekacie nawet konca kadencji.
Do Wyborca- oby Twe słowa ciałem się stały!Subito!