Co czwarty tegoroczny maturzysta nie zdał egzaminu dojrzałości. Jak poradzili sobie z nim elblążanie? O tym rozmawialiśmy z Małgorzatą Sowicką, kierowniczką Referatu Edukacji Urzędu Miejskiego.
Jakie zmiany zostały wprowadzone do tegorocznej matury?
W tym roku obowiązywały dwie równoległe formuły egzaminów. Tegoroczni absolwenci liceów ogólnokształcących zdawali egzamin wg nowych zasad. Obowiązkowo zdawali na poziomie podstawowym egzamin z matematyki, z języka polskiego i z języka obcego nowożytnego. Egzamin ten musieli zdać na poziomie 30 %. Na egzaminie z języka polskiego, podobnie jak przed laty, uczniowie pisali rozprawkę. W tym roku zdawali też co najmniej jeden przedmiot na poziomie rozszerzonym -bez progu zaliczenia, co oznacza, że do egzaminu musieli podejść ale wynik nie wpływał na zaliczenie. Celem było uzyskanie jak najlepszego wyniku, który mógłby być atutem przy rekrutacji na wyższą uczelnię. Egzamin wg starej formuły zdawali absolwenci techników oraz wszyscy, którzy chcieli wynik podwyższyć albo zmienić przedmiot egzaminacyjny.
Jak ocenia Pani wyniki tegorocznych matur?
Wyniki tegorocznych matur w Polsce są słabsze niż w roku poprzednim, który pod tym względem był wyjątkowo złym rokiem. Maturę w tym roku zdało 74%. 19% nie zdało jednego przedmiotu, 7 % nie zdało więcej niż jednego przedmiotu. Niestety, podobnie jak w roku poprzednim, uczniowie nie poradzili sobie z matematyką. 26 % uczniów w Polsce egzaminu nie zdało.
Jak Pani myśli, co jest tego powodem?
Zadania na egzaminie maturalnym wywiedzione są wprost z podstawy programowej kształcenia ogólnego. Zadania maturalne z matematyki formułowane są w sposób, który ma lepiej sprawdzać wiedzę programową wyniesioną z lekcji , rozumienie treści matematycznych oraz budowanie strategii rozwiązywania różnych problemów. Dotyczy to zresztą wszystkich przedmiotów- zakres egzaminu odpowiada obowiązkowym treściom zapisanym w podstawie programowej. Żeby zdać maturę uczeń musi te treści opanować zaledwie w 30%. Warunek jest jednak jeden: to są te właśnie treści obowiązkowe . W oparciu o rzetelna wiedzę przedmiotową wszystkie egzaminy sprawdzały przetwarzanie informacji z różnych źródeł, krytyczne analizowanie i porównywanie treści, wnioskowanie, stawianie hipotez i ich weryfikowanie, identyfikowanie i wyjaśnianie związków i zależności. I tego przede wszystkim powinni być dziś uczeni uczniowie. Nie wydaje mi się ,żeby jeszcze w jakiejś szkole ktoś uczył inaczej , ale zawsze warto o tym przypominać.
Jak wyniki elbląskich maturzystów plasują się w ogólnym rankingu?
Elblążanie osiągnęli wynik 77% - powyżej średniej krajowej i wojewódzkiej. Średni wynik krajowy to 74%, w województwie warmińsko- mazurskim 71%, najwyższy wojewódzki to 77% w Małopolsce. Ale porównywać należy porównywalne. Biorąc pod uwagę, że jesteśmy ośrodkiem miejskim, to wyniki powyżej średniej krajowej czy wojewódzkiej są obowiązkiem. 77% uzyskało województwo małopolskie, co oznacza, że są tam ośrodki, które mają wyniki znacznie wyższe. Najniższe wyniki wojewódzkie to 70 % i 71%. Niebawem oficjalnie dowiemy się o wynikach innych miast i wtedy będziemy mogli swoje wyniki porównywać z innymi.
Proszę powiedzieć, jak wyglądała zdawalność w poszczególnych placówkach w naszym mieście.
Tylko w jednym liceum była 100% zdawalność egzaminu-wszyscy absolwenci do egzaminu przystąpili i wszyscy egzamin zdali, w innych liceach zdawalność była już o prawie 10 % niższa. W dwóch elbląskich liceach odpowiednio maturę zdało 68,9% i 36,2 % przystępujących do egzaminu. I to na pewno zastanawia. W technikach, w stosunku do lat ubiegłych, wzrosła liczba osób przystępujących do egzaminu maturalnego: trzy technika uzyskały wysoki wynik 82 %, średnia z 8 szkół wynosi 68 %. Pamiętajmy, że tu młodzież zdaje również egzamin zawodowy. Dziś tyle możemy powiedzieć o zdawalności. Pełną informację uzyskamy, gdy udostępnione zostaną wyniki dotyczące poziomu zdawalności-bo zdać można na 30 % ale i na 100% . A to nie to samo. Podobnie ważne są informacje o przedmiocie zdawanym na poziomie rozszerzonym w liceach-bo to jest pełna informacja o szansach na studia. Oczywiście osobną kwestią są wyniki egzaminów zawodowych, które też dopiero poznamy.
Z jakimi przedmiotami elblążanie najbardziej sobie nie radzili? Jakie nie stanowiły dla nich większych problemów?
Elblążanie, podobnie jak ich rówieśnicy w kraju, nie poradzili sobie z matematyką . Dobrze napisali egzamin maturalny z języka polskiego i języka angielskiego. Nowa formuła egzaminu z języka polskiego budziła obawy-bo nowa-ale tu uczniowie poradzili sobie bez problemów.
Tych, którzy nie zdali czeka poprawka w sierpniu. Ilu elbląskich maturzystów do niej przystąpi?
Prawo do poprawki w sierpniu mają tylko ci maturzyści, którzy nie zdali egzaminu z jednego przedmiotu. W liceach dotyczy to 87 uczniów, w technikach 96. Niestety, są też uczniowie, którzy takiej szansy nie mają –nie zdali egzaminu z więcej niż jednego przedmiotu i mogą poprawiać maturę dopiero w przyszłym roku. W liceach dotyczy to 8 osób, w technikach 42, 17 dotyczy jednej szkoły.
Co należałoby zrobić, aby w przyszłym roku poprawić te niechlubne statystyki?
Jeśli pyta pani o działania podnoszące efektywność kształcenia to oczywiście taki program powstaje. Nie będę mówiła o szczegółach, powiem jedynie, że dotyczy on tych aspektów szkolnych, które mają największy wpływ na efekty pracy- zatem na pewno będzie to organizacja pracy szkoły, w tym pomocy psychologiczno –pedagogicznej w obszarze dotyczącym indywidualizacji, dostosowania metod i form pracy do potrzeb ucznia. Oczywiście część działań może być podjęta tylko w porozumieniu z organem nadzoru pedagogicznego ale pewne możliwości ma również organ prowadzący szkoły. Ponieważ szkoła jest dla ucznia, a nie odwrotnie, na pewno z tych możliwości skorzystamy.
Dziękuję za rozmowę.
Z Małgorzatą Sowicką rozmawiała
PWSZ zaprasza maturzystów na kurs przygotowujący do poprawkowej matury z matematyki. Kurs za 1 złoty!!!
Czy nie wydaje się wam, że młodzież, w tym maturzyści, to coraz większe gamonie, ludzie bez ambicji, wiedzy i polotu. To wirtualni chłopcy i smartfonowe dziewczynki, niezdolni do samodzielnych decyzji, nieporadni i czekający na zmiłowanie rodziców. POLSKA TRAGEDIA
Proponowałabym przyjrzeć się bliżej nauczycielom matematyki w szkołach o niskiej zdawalności i nie tylko.To nie jest tak ze młodzież jest g łupia czy leniwa ,wina lezy również po stronie nauczyciela.
Po co nauczyć ucznia matematyki w szkole jak lepiej zarobić na korkach i nauczyć go w domu.
Wina chyba nauczycieli matematyki przecież to oni winni uczyć logicznego myślenia wstyd.
Jak mnie osłabiają urzędnicy oderwani od rzeczywistości, psycholog z pedagogiem na pewno nauczy matematyki.
Zgadzam się, nauczyciele z matematyki są coraz gorsi. Muszę często uczyć córkę matematyki w domu. Nauczyciel nie ma czasu na naukę. Zauważyłem, że nauczyciel stał się osobą od zadawania prac domowych, odpytywania oraz organizacji klasówek i sprawdzianów.
Często w szkole jest tak że matematyki uczą nauczyciele z przypadku tzn. tacy którzy nigdy nie pałali miłością do niej. Np. Mnie matematyki uczyła p. od j.polskiego i wówczas 97% klasy nic nie umiało. Potem przejęła nas pani od chemii, która poprostu matematyką żyła. Wniosek jest taki: Należy dokonać niestety zwolnień tych nauczycieli którzy zwyczajnie chcą tylko mieć pracę a nigdy z danym przedmiotem nie mieli nic wspólnego na swoich studiach kierunkowych i skończyć z tym partactwem w szkołach. Pozdrawiam trzeźwo myślących nauczycieli, którzy nie godzą się na taki stan rzeczy.
widać, że w szkole nie pracujesz, nie ma takiej możliwości, by uczył przedmiotu ktoś, kto nie ma studiów kierunkowych
Do matematyk- a co powiesz o studiach kierunkowych: teologia i studiach podyplomowych matematyka. To ty nie pracujesz w szkole skoro wypisujesz takie bzdury. Chyba że uderzyłem w twój czuły punkt bo ty może właśnie jesteś takim nauczycielem....