Trwają wakacje. To również czas, kiedy na dwa miesiące przestają funkcjonować dyżury radnych. Sprawdziliśmy czy elblążanie odczuwają ich brak. Zapytaliśmy każdego z radnych m. in. o to ilu mieszkańców naszego miasta skorzystało z możliwości osobistego porozmawiania z nimi, z jakimi problemami zgłaszali się przez półtora roku ich kadencji oraz czy uważają, że stwierdzenie "radny bezradny" jest krzywdzące.
Janusz Dariusz Nowak (przewodniczący Klubu Radnych SLD) w Radzie Miejski jest piątą kadencję. Pełni funkcję przewodniczącego Komisji Zdrowia i Spraw Społecznych oraz członka Komisji Finansowo-Budżetowej.
Jak wielu elblążan przychodzi w czasie Pana dyżurów w UM?
Podobnie jak do większości radnych, do mnie na dyżury przychodzi niewielu mieszkańców. Zdecydowanie więcej kontaktów z elblążanami mam w okresie między dyżurami i to zarówno bezpośrednich, jak i telefonicznych.
Z jakimi problemami elblążanie zwracają się do Pana?
Najczęściej dotyczącymi ich spraw osobistych – prośby o pomoc w podjęciu pracy, uzyskania mieszkania socjalnego bądź komunalnego, umieszczenia dziecka w przedszkolu itp. W tych sprawach ciężko pomóc. Łatwiej jest, gdy problemy dotyczą spraw związanych z jednostkami podległymi miastu. Wtedy wystarczy na ogół rozmowa z osobą odpowiedzialną za wnoszone sprawy i problem jest rozwiązywany na bieżąco. Drugą grupą problemów są tematy dotyczące spraw ważnych dla wszystkich mieszkańców bądź ich znacznej większości. Duża troską i zainteresowaniem elblążan darzone są problemy związane z bieżącą działalnością i przyszłością Szpitala, niezakończonym do dziś, mimo zbliżającego się okresu grzewczego, remontem kotła grzewczego w kotłowni EPEC przy ul. Dojazdowej, kontestowaną uchwałą w sprawie płatnych stref parkowania, czy wreszcie krytycznie przyjmowanymi decyzjami dotyczącymi spraw kadrowych w mieście i wydatkami na utrzymanie administracji.
Ostatnio często słychać stwierdzenie "radny bezradny". Mieszkańcy mogą odnieść takie wrażenie zwracając się do radnych z problemami w których, jak się okazuje, radni nie mogą im pomóc.
Należy przede wszystkim wyjaśnić, jakie miejsce w strukturze samorządu terytorialnego zajmuje pojedynczy radny. W mieście funkcjonują dwa organy: wykonawczy – Prezydent Miasta i uchwałodawczy – Rada Miejska. O ile organ wykonawczy jest jednoosobowy, o tyle uchwałodawczy jest ciałem kolegialnym, gdzie decyzje zapadają większością głosów. Każdy radny ma prawo zgłaszać swoje pomysły i propozycje, ale musi znaleźć dla nich większość w Radzie. Dlatego mówienie o „bezradności” radnego jest nieuzasadnione. Radny, w pracach Rady, jest na tyle skuteczny, na ile potrafi przekonać do swoich poglądów ponad pięćdziesiąt procent pozostałych jej członków.
Czyli to stwierdzenie jest krzywdzące?
Tak, jeśli idzie o pracę w Radzie, ale już w odniesieniu do załatwiania indywidualnych problemów mieszkańców, o których mówiłem wcześniej, nie. Nie wynika to jednak z braku dobrej woli radnych, a wyłącznie z kompetencji przypisanych im obowiązującym prawem.
Co sądzi Pan o godzinach dyżurów. Czy są dogodne dla mieszkańców?
I tak i nie. Dla ludzi niepracujących godziny dyżurów najczęściej nie mają znaczenia. Problem mają Ci, którzy chcieliby spotkać się z radnym, ale w tym czasie pracują. Jest jednak możliwość dodzwonienia się do radnego i umówienie się na spotkanie w innym terminie. Takie przypadki też maja miejsce.
Czy uważa Pan, że radni powinni, oprócz dyżurów, organizować spotkania z mieszkańcami w obrębie swoich okręgów, np. w spółdzielni mieszkaniowej lub szkole?
Jestem przekonany, że tak, ale mało który radny się na to decyduje. Zapewne problemem jest znalezienie lokalu odpowiadającego potrzebom, skuteczne poinformowanie mieszkańców o terminie i miejscu spotkania i obawa o niską frekwencję. Jako radni SLD dostrzegamy potrzebę kontaktu z mieszkańcami w terminach dogodnych dla nich i dla nas. Dlatego wychodzimy z inicjatywą spotkań w soboty w godzinach 8:00 – 10:00 w nowej siedzibie SLD, która zacznie funkcjonować od 1-go września br. w siedzibie Stowarzyszenia Polska-Wschód przy ul. Robotniczej 26 II p. W trakcie spotkań będzie można uzyskać pomoc miedzy innymi w zakresie rozliczeń z zarządcami nieruchomości, porad prawnych, porad budowlanych, nieodpłatnych korepetycji dla uczących się dzieci i młodzieży i inne w zależności od potrzeb odwiedzających i możliwości radnych.
Czy Pana zdaniem obowiązkiem każdego radnego jest udostępnienie swojego numeru telefonu oraz adresu e-mail?
Radny to także przedstawiciel władzy samorządowej i prawem mieszkańców jest możliwość kontaktowania się z nim i to zarówno osobiście, jak i telefonicznie czy mailowo. Radni, którzy pracują nie zawsze mogą rozmawiać w godzinach pracy. W moim przypadku odbieram wszystkie telefony i często informuję, że oddzwonię później i wtedy mam możliwość wysłuchania bądź umówienia się na spotkanie w terminie dogodnym dla obu stron.
Radni, którzy nie zdecydowali się podać swojego numeru telefonu mówią, że obawiają się obraźliwych telefonów w środku nocy. Czy kiedykolwiek miał Pan taki telefon?
Nie. Myślę, że jest w tym trochę przesady. Nigdy nie dostałem telefonu w nocy i zawsze, kiedy mówię, że nie mogę teraz rozmawiać, że oddzwonię jest pełna wyrozumiałość.
Czy uważa Pan, że interpelacje wraz z odpowiedziami powinny być publikowane w Internecie, np. na stronie Urzędu Miejskiego?
Zacznę od tego, że niektórzy radni nie znają znaczenia słowa interpelacja. Zgłaszałem ten problem na jednej z sesji Rady Miejskiej. Zdaję sobie sprawę, że w obecności mediów nie jeden radny, szczególnie pierwszo-kadencyjny, chce się pokazać. Są jednak inne, bardziej pożyteczne możliwości, chociażby merytoryczna praca w komisjach stałych Rady. Interpelacje, czyli sprawy ważne dla miasta, odpowiedzi na nie i sposób ich załatwienia powinny być jak najbardziej upubliczniane. Sprawy podnoszone przez radnych powinny być publikowane tak, aby na każdym szczeblu ich załatwiania mieszkańcy mieli w nie wgląd. Wszystkie działania władzy powinny być transparentne.
Dziękuję za rozmowę.
Każdy, kto chciałby skontaktować się z radnym Januszem Nowakiem może zadzwonić pod numer 693 977 336.
Janusz w Tobie jedyna nadzieja.
Gość na poziomie, "Strzał" z interpelacjami, kosmicznymi pomysłami radnych bardzo celny. Powodzenia
Nareszcie ruszyło na Lewicy i ukazała nam się mocno świecąca Gwiazda na firmamęcie Elbląga.Poprzedni szef lewicy Henryk H. uwiązany był na sznurku kolesi z PO.Jest Pan OK!!, Panie Nowak.
Panie Nowak jest Pan OK. Prosze działać w imieniu mieszkańców i miasto.Ma Pan racjonalne i zdrowe spojrzenie na obecną sytuacje w mieście. Powodzenia
Wszyskie działania władz powinny być transparentne - cytat. To dlaczego nie były jak Pan był Przewodniczącym Rady Miejskiej?
Kiedy Pan zrobi porządek na lewicy z takimi panami jak Horbaczewski, Dziewałtowski, i im podobnymi, dopóki się to nie stanie lewica będzie tracić poparcie. I skończcie z tymi POprańcami.
Dziękuję Panie Januszu za nadzieję, niech Pan się weźmie za ustawione konkursy w placówkach oświatowych !!!!
Tym którzy zapomnieli polecam http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/gdzie-sa-nasze-mieszkania
Z daleka na miniaturce myślałem, że to Słonina... :D
Prawnik tak wtedy pisano a Ty chciałbyś aby tak było .Dziś wygląda to już zupełnie inaczej. Przestań żyć historią .Janusz Nowak to pozytywna postać.