Na Zawadzie dobiega końca termomodernizacja budynku przy ulicy Kalenkiewicza 12-17. Ocieplenie, wymiana płyt balkonowych, zmniejszenie liczby okien na klatkach schodowych oraz wymiana tych okien na nowe i szczelne, wymiana okien piwnicznych, świeża elewacja – to zakres prac wykonanych w tym bloku. Zakończenie prac planowane jest na piątek, 28 października. O to czy jest to jednorazowa akcja czy Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zakrzewo” przewiduje dalszą rewitalizację i modernizację zasobów osiedla Zawada, zapytaliśmy jej prezesa - Zdzisława Łukaszewskiego.
Dlaczego akurat ten budynek przy Kalenkiewicza został wytypowany do remontu?
Wytypowany został nie przez nas, a przez poprzedni zarząd, po wprowadzeniu do planu rewitalizacji Elbląga różnych budynków, nie tylko tego. W ramach programu termomodernizacji budynków wytypowano trzy budynki przy Kalenkiewicza i zgłoszono je do Urzędu Marszałkowskiego. Kiedy tu przyszedłem prace projektowe były już bardzo zaawansowane i w zasadzie należało podjąć decyzję, czy przedstawiamy projekt do konkursu czy nie. Jest dokument, w którym przedstawiona jest kolejność wykonywania prac termoizolacyjnych oraz sposobu sfinansowania tych prac. Dokument został zatwierdzony przez Walne Zgromadzenie.
Czy mieszkańcy mieli cokolwiek do powiedzenia w kwestii zakresu prac? Niektórzy mają na przykład zabudowane balkony, które w czasie remontu są usuwane.
Mieliśmy spotkania z ludźmi odnośnie tego budynku. Zadawaliśmy im pytanie, mówiliśmy jak to będzie robione, jak się trzeba do tego przygotować. A zabudowa balkonów to jest samowolka. My usuwamy te płyty czołowe, które ważą po 500 kg. One są skorodowane, kruszą się, więc to usuwamy i wymieniamy na nowe. Ocieplamy też cały balkon, dlatego istniejące zabudowy musiały być zdemontowane.
Jaka była reakcja mieszkańców?
Nie spotkaliśmy w tej kwestii oporu ze strony mieszkańców. Chyba dobrze zrozumieli temat. Na Zawadzie długo nie robiło się takich zdecydowanych rzeczy, a szczególnie technicznych z budynkami. My chcemy ocieplić budynki, zmniejszyć czynsze poprzez oszczędności na cieple, zrobić porządek przede wszystkim z ciepłem. Ale żeby to zrobić trzeba najpierw ocieplić te budynki, a potem je opomiarować.
Z jakich funduszy finansowany jest remont budynku, o którym rozmawiamy?
Ze względu na wartości, jakie nam wychodziły, to prace remontowe tego budynku byłyby odsunięte w czasie, ale z racji, że wchodziło w rachubę dofinansowanie z Unii Europejskiej, zdecydowaliśmy o tym terminie. Remont budynku jest finansowany pół na pół. Połowa z UE, a druga to kredyt.
W jakiej kwocie zamkną się zatem prace wykonane w tej inwestycji i jak długo mieszkańcy będą spłacali kredyt?
Ten pierwszy budynek, to są koszty ponad dwa miliony złotych. Dokładnie 2 244 900 zł. Jeden milion z UE, a drugi z kredytu. Kredyt został wzięty na 10 lat i będzie spłacany z funduszu remontowego.
Co dalej?
W tym roku zrobimy ten jeden budynek, a w przyszłym roku zrobimy dwa kolejne budynki przy Kalenkiewicza i blok przy ulicy Podgórnej. Przy Podgórnej to ogromna szafa, w ogóle nie ocieplona. Dodatkowo będą w nim wymienione windy.
Czy remonty budynków mają jakieś finansowe konsekwencje dla mieszkańców?
W tych pierwszych trzech budynkach, według naszej oceny – nie. W budynku, którego modernizacja jest kończona, prace zostały sfinansowane z funduszu remontowego, który w tym budynku wynosi miesięcznie 1,50 zł za metr kwadratowy. Nie przewidujemy zmiany tej kwoty. Dwa kolejne budynki też nam się bilansują, więc ich remont nie wpłynie na wymiar czynszu. Budynek przy Podgórnej jest jeszcze oceniany, ale jesteśmy już po podpisaniu umowy z Urzędem Marszałkowskim.
Czy w wytypowanych budynkach są Wspólnoty?
Nie, nie ma żadnych.
A gdyby mieszkańcy wyremontowanego budynku chcieli teraz zmienić jego zarządcę i stworzyć Wspólnotę, to jak będzie wyglądała spłata kredytu?
Wspólnota jest na własnym rozrachunku. Nie jest związana ze Spółdzielnią. Jeżeli jest Wspólnota, to mieszkańcy robią to na własny rachunek. Wspólnota tym się różni od Spółdzielni, że tu pieniądze są kumulowane w jednym worku i z tego jest robiony remont tego budynku czy innego. To nie oznacza wcale tego, że wszyscy ze Spółdzielni się zbieramy i robimy dany budynek. Nie. Fundusz remontowy jest naliczany z danego budynku i z niego powinny być finansowane prace.
Czyli mieszkańcy budynku, którego remont dobiega końca, gdyby teraz postanowili założyć Wspólnotę Mieszkaniową, nie będą obciążeni kosztami tego remontu?
Nie będą. Jest to tak przygotowane i przez Walne zostało to zatwierdzone, że część kredytowa jest przenoszona na rzecz danego budynku i ten budynek spłaca tę część kredytową z funduszu remontowego.
Znaczy to, że do każdego budynku przypisana jest kwota zebrana z opłaconych czynszów i mieszkańcy danego bloku czy klatki mogą nią dysponować? Decydować, jakie prace remontowe chcieliby za tę kwotę wykonać?
Nie możemy tak zrobić. Tym się różni Spółdzielnia od Wspólnoty. W Spółdzielni pieniądze są przekazywane do jednego worka i finansowane są z niego różne zadania. Worek jest jeden i na podstawie tych środków angażuje się najpilniejsze rzeczy, jakie są do zrobienia w Spółdzielni Mieszkaniowej.
Remont trwa dość długo. Czy były jakieś zgłoszenia ze strony mieszkańców na temat uciążliwości prac lub incydentów związanych z rozstawionymi rusztowaniami?
Nie, wręcz przeciwnie. Zdarzyło się, że ktoś nie zdjął anteny satelitarnej z balkonu i została uszkodzona, ale to naprawiliśmy. Natomiast ludzie zaczynają przynosić nam podpisy, aby przyspieszyć remont ich budynku. Ale to nie jest możliwe, ponieważ mamy już plan na piętnaście lat, w ciągu których maja być zrewitalizowane i ocieplone wszystkie 54 budynki. Jest ustalona kolejność, ale nie mamy jeszcze finansowania.
Wspomniał pan o opomiarowaniu mieszkań podzielnikami ciepła. Kiedy ma to nastąpić?
Mamy podpisaną umowę z firmą, która do końca 2011 roku będzie zakładać podzielniki we wszystkich mieszkaniach.
Czyli ci, którzy nie mają wymienionych okien i ocieplonych budynków będą płakać.
Chcemy wprowadzić taką gospodarkę, że mało tego, że budynek ocieplimy, to chcemy go opomiarować. Nam bardzo zależy, żeby ludzie na osiedlu gospodarowali ciepłem. Jednym z największych składników czynszu, między 60 a 70 procent, to ciepło.
I woda.
Z wodą również chcemy zrobić porządek. W zeszłym miesiącu złożyliśmy projekt o dofinansowanie z unijnych środków na założenie wodomierzy ze zdalnym, radiowym odczytem stanu licznika. Chcemy zakupić program informatyczny i wodomierze z nakładkami do zdalnego odczytywania.
Niektórzy mieszkańcy są bardzo pomysłowi. Potrafią zaoszczędzić na wodzie stosując metodę kropelkową czy instalując magnesy na wodomierzach. Za ich operatywność płaca później wszyscy lokatorzy danego bloku, po rozliczeniu głównego wodomierza. Czy nowe urządzenia ukrócą kradzieże wody?
Tego nie wiem. Ale jeżeli chodzi o pobory wody, to my w Spółdzielni będziemy widzieć, jakie stany są liczników, jak jest woda pobierana w poszczególnych mieszkaniach.
Z tego co pan mówi należy wnioskować, że obecne i przyszłe inwestycje mają służyć dużym oszczędnościom. Czy lokatorzy będą mieli wymierną korzyść w postaci obniżonych czynszów?
Na tym pierwszym budynku chcemy zrobić tak, podzielić się z ludźmi oszczędnościami za ciepło. Uzyskane z tej oszczędności kwoty chcemy też przeznaczyć na spłatę kredytu. Połowa szłaby na spłatę kredytu, a połowa została by wypłacona lokatorowi. Zależy nam na tym, żeby ludzie zaczęli oszczędzać.
A mieszkańcom na pewno zależy na tym, żeby mniej płacić.
Prezes, jeżeli to co mówisz jest prawdą, to chwała Ci za to. Obawiam się że wszystko spi.....cie jak zawsze. Zamysł jest dobry i szczytny, z wykonaniem u nas już nie bardzo. Boje się że zaraz znajdziecie masę powodów dla których wypracowane oszczędności zostaną "na chwile" pożyczone na inne cele. Zróbcie porządek z burakami nie płacącymi czynszu.
Pamiętam ten piękny widok, gdy mieszkałem na Zawadzie - wiszące gacie sąsiadów za balkonami, bo sobie porobili "suszarki" na zewnątrz balkonów. Wstyd było znajomym pokazać z tyłu budynek.
Obiecanki cacanki
DLACZEGO Prezesi Spółdzielni i ZBK nie reagują szybko jeśli chodzi o nie płacących czynszów długi rosną i problemy też.NIE PŁACI wypad z mieszkania a gdzie ,pod most .Cierpią płacący i dbający o lokale.PORA na szybkie zmiany w budynkach i otoczeniu.A jeśli chodzi o Zawadę to skończmy z wiejską dzielnicą bo robi się to śmieszne i nie poważne.
do :q a ty naiwny myślisz,że na innych osiedlach wieszają co innego?Mieszkałem już na 4 osiedlach i wszędzie wiszą gacie,są pijaczki, srają....ce psy,rozwydrzone bachory i patologia.
Taniej nie bedzie.
pękło 8 stów za czynsz...
Trzeba szybko docieplać budynki. EPEC od 1 stycznia podnosi cenę ciepła o 6 %. Wiadomo nowy prezio nowe standardy
Nowego prezesa EPECU promuje Pan Protas
Termomodernizację zaczęto od tego (już ocieplonego) a nie innego bloku (np. nigdy nie ocieplonego na Podgórnej) bo tu mieszka sporo osób z Zarządu i Rady Nadzorczej. W pierwotnej wersji zaciągnięty na rzecz 3 budynków kredyt mieli spłacać tylko ich mieszkańcy .Niestety nie chcieli sami za siebie płacić. Nowy Zarząd wykorzystując niewiedzę i brak zainteresowania innych mieszkańców osiedla doprowadził do uchwały która wszystkich obciąża kosztami spłaty kredytu zaciągniętego na rzecz tych trzech bloków .Będą to prawdopodobnie pierwsze i ostatnie termomodernizacje na Zawadzie .Na inne nie ma i nie będzie pieniędzy (trzeba byłoby brać kolejne kredyty) a sądząc po tempie dotychczas prowadzonych prac (1 budynek w 2011) ostatnie byłyby termomodernizowane w 2065 roku.. Według danych z innych miast mieszkania w budynkach z wielkiej płyty po termomodernizacji ,wymianie instalacji ,węzłów cieplnych itd. zyskują na wartości rynkowej do kilkudziesięciu procent. Tyle zyskają mieszkańcy tych bloków (wielu nie płacących czynszu) z kieszeni innych mieszkańców Zawady. A zapowiedzi Prezesa. Ładnie brzmią tylko są nierealne podobnie jak 300 mld z UE obiecane Polakom przez PO. No i do emerytury niedaleko. A z mojego rzekomo funduszu remontowego dla mojego budynku przez kolejny rok nie zrobiono nic .