Aż 120 minut trwał sobotni sparing przy ul. Skrzydlatej, w którym Concordia zmierzyła się z Huraganem Morąg. Mecz podzielono na cztery równe kwarty. Lepiej rozpoczęli go pomarańczowo-czarni, dla których pojedynek z ligowym rywalem zakończył tygodniowy obóz dochodzeniowy. Concordia jako pierwsza objęła prowadzenie po trafieniu Rafała Lisieckiego, ale później do bramki trafiali już tylko morążanie, którzy ostatecznie zwyciężyli 4:1. W elbląskim zespole sprawdzano przydatność do zespołu aż 8 zawodników testowanych.
Jak pokazały pierwsze dwa sparingi, Concordia nadal potrzebuje wzmocnień, szczególnie w przednich formacjach. Stąd w sobotnim meczu z Huraganem trener Adam Boros miał okazję przyjrzeć się kolejnej grupie graczy testowanych. W tym gronie znalazło się 8 aż zawodników, z czego 5 stanowili obcokrajowcy. Szansę pokazania się otrzymali: 24-letni białoruski obrońca Andriej Archipow (ostatnio BKS Bochnia), 24-letni słowacki pomocnik Adrián Leško (Partizan Bardejov) oraz trójka Brazylijczyków: pomocnicy Arthur i Guilherme oraz obrońca Pedro. Szóstym testowanym był 24-letni lewy obrońca Wojciech Dziemidowicz (Stomil Olsztyn). Sztab szkoleniowy pomarańczowo-czarnych przyglądał się również grze dwójce zawodników trenujących z zespołem od ponad tygodnia: 24-letniemu pomocnikowi Łukaszowi Kopce (ostatnio Assyriska FF Södertälje, Szwecja) oraz 20-letniemu napastnikowi Adamowi Blumie (Halsen IF, Norwegia).
Mecz z Huraganem podzielony został na cztery kwarty po 30 minut. Piłkarze rozegrali więc łącznie 120 minut. Pierwsza z kwart zakończyła się bezbramkowym remisem. Na początku drugiej wynik meczu otworzył Rafał Lisiecki, który wykorzystał rzut karny pod faulu na Radosławie Lenarcie. Niestety jak się później okazało, były to miłe złego początki. Już trzy minuty później Huragan czterema podaniami rozpracował obronę gospodarzy i w efekcie do wyrównania doprowadził Anton Kolosow. W ostatnich dwóch minutach drugiej kwarty, morążanie zdobyli dwa kolejne gole i wygrywali już 3:1. Najpierw fatalnie zachował się Brazylijczyk Arthur, który stracił piłkę tuż przed własnym polem karnym, z czego skrzętnie skorzystał Rafał Maćkowski. Chwilę później nie popisała się elbląska defensywa, która nie powstrzymała Antona Kolosowa. Ukraiński napastnik Huraganu zdołał przyjąć piłkę w polu karnym i z bliska pokonać Kamila Szawaryna.
Trzecią kwartę pomarańczowo-czarni rozpoczęli już w zdecydowanie innym zestawieniu. Na murawie pojawił się trzon zespołu z jesiennych rozgrywek uzupełniony trzema testowanymi zawodnikami. Elblążanie przez całe pół godziny zepchnęli rywala do głębokiej obrony, stawiając na wysoki pressing. Niestety swojej dominacji Concordia nie zdołała przekuć na gole i mimo kilku świetnych okazji (m.in. strzał w słupek), kwarta zakończyła się bezbramkowym remisem. W ostatniej części meczu gra się wyrównała, ale to goście byli dziś skuteczniejsi, bezlitośnie wykorzystując błędy pomarańczowo-czarnych. W końcówce spotkania, po kolejnej stracie przy wyprowadzaniu piłki, wynik meczu na 4:1 ustalił strzałem głową Rafał Maćkowski.
Sobotni sparing z Huraganem zagraliśmy w różnym układzie personalnym. Wiele nowych twarzy zawsze powoduje dużą niewiadomą. Tak też było i teraz. Kilku sprawdzanych zawodników zagrało na przyzwoitym poziomie, a kilku pokazało, że nie nadaje się do gry na takim poziomie. Musieliśmy jednak ich przetestować. W aspekcie gry było różnie. Bardzo dobrze wyglądało to w trzeciej kwarcie, gdzie zagraliśmy składem bliskim optymalnego. Na pewno musimy popracować nad otwarciem gry od bramkarza. Trzy gole padły po własnych, prostych błędach w okolicach pola karnego. Nie możemy sobie pozwolić na takie straty bramek. Lepiej jednak tracić je w sparingach, niż później w lidze. Co do graczy testowanych, to dobrze radzi sobie w środku Łukasz Kopka. Dużo jakości daje też Wojciech Dziemidowicz na lewej strony obrony i z nim rozmawiamy na temat przyszłości w naszym klubie. Wówczas mielibyśmy złożoną solidną defensywę na trzecią ligę. W dalszym ciągu szukamy jeszcze zawodników na pozycje 10, ewentualnie 9, którzy dodadzą nam tej wartości w grze
– powiedział po meczu z Huraganem trener Concordii Adam Boros.
Concordia Elbląg – Huragan Morąg 1:4 (0:0, 1:3, 0:0, 0:1)
Bramki: 1:0 Rafał Lisiecki (32'–k.), 1:1 Anton Kolosow (35'), 1:2 Rafał Maćkowski (59'), 1:3 Anton Kolosow (60'), 1:4 Rafał Maćkowski (114')
Concordia: Kamil Szawaryn – Wojciech Dziemidowicz, Tomasz Szawara, Cyprian Maciejewski, Arthur, Michał Lewandowski, Andriej Archipow, Guilherme, Rafał Lisiecki, Radosław Lenart, Adam Bluma.
Zagrali także: Paweł Łakota, Rafał Maciążek, Pedro, Adam Skierkowski, Łukasz Kopka, Konrad Wira, Dominik Pawłowski, Adrián Leško.
Grano 4 x 30 minut.
W czwartym sparingu Concordia zmierzy się 8 lutego z trzecioligowym Gromem Nowy Staw. Spotkanie rozpocznie się o godz. 14:00 na boisku przy ul. Skrzydlatej.
III liga - grupa I - sezon 2019/2020 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Boris jak tak będziecie grali w lidze jak na sparingach to raz raz będziecie grać z Dębem Kadyny
Boros ty nie dzepetto z drewna nic nie zrobisz ,
Anon wracaj do Olimpii bo tam brak napastnik
A Pelce to już nie grają? No i co z młodzieżą, która miała być tak wprowadzana? Ładny kibel
Panie Boros takich az wzmocnien Concordia potrzebuje? a do tej pory świetnie sobie radziła zawodnikami, którzy są, juniorami. Czy aby Panu coś się nie pomyliło, czy poprostu na siłę chce Pan pokazać swoją wyższośc, jak to było źle, a jak jest cudownie