Dziennik Elbląski napisał:
(...) W tym roku Elbląga nie było stać na otwarcie latem szkolnych kuchni. Najprawdopodobniej nie było takiej potrzeby. Jakkolwiek paradoksalnie by to nie zabrzmiało, zadecydowali o tym sami uczniowie, a raczej... niezwykle atrakcyjna oferta półkolonijna. - W minionych latach musieliśmy namawiać rodziców do zapisywania dzieci na półkolonie - mówi Zenona Ćwiklińska. - W tym roku sami o to prosili. Myślę, że połączenie dożywiania ze zorganizowanym wypoczynkiem to dobry kierunek.
Cały artykuł w Dzienniku Elbląskim.