- Wartsila Polska liczy na zajęcie znaczącego miejsce na rynku polskiej kogeneracji gazowej - pisze "Rzeczpospolita". Fiński gracz ma apetyt na kontrakt od PGNiG Termika na blok w warszawskim Żeraniu. Wartsila nie wyklucza rozszerzenia działalności; w przyszłości na celowniku ma także przetargi Termiki na źródło energii w Pruszkowie oraz bloki produkujące ciepło w Enerdze - m.in ten w Elblągu.
- Chodzi o źródła wytwarzające w jednym procesie ciepło i energię, a zasilane błękitnym paliwem. – Zamierzamy startować w każdym przetargu na miejskie jednostki o mocy przynajmniej ok. 8 MW – mówi nam Adam Rajewski z polskiej spółki fińskiego koncernu, który w 2013 r. miał prawie 4,7 mld euro obrotów.
W Polsce spółka nie wyklucza tworzenia konsorcjów przy projektach bloków o mocy ponad 100 MW. Mniejsze chce realizować samodzielnie lub jako generalny wykonawca.
Ale na razie Wartsila nie ma w portfolio polskiego projektu. Co prawda miała dostarczyć silniki do EC Rzeszów należącej do PGE (przetarg wygrał tam Control Process), ale zleceniodawca odstąpił od umowy ze względu na upłynięcie terminów wadiów.
Teraz fiński gracz ma apetyt na kontrakt od PGNiG Termika na blok w warszawskim Żeraniu. Ale procedurę przetargową może wydłużyć zmiana prezesa ciepłowniczej spółki. Problematyczne jest też to, w jakiej technologii Termika będzie budować nowy blok. Poprzedni prezes Andrzej Gajewski mówił o jednostce gazowo-parowej o mocy 420–450 MW, co już na wstępie wykluczałoby Wartsilę. Spółka buduje bloki z zastosowaniem silników tłokowych na gaz lub dostarcza te urządzenia.
Wśród zalet stosowanego rozwiązania Rajewski podaje możliwość modułowej rozbudowy bloku, a także niższy nawet o kilkadziesiąt procent koszt inwestycji. Tyle że koszty utrzymania są w nich o ok. 20 proc. wyższe niż tych z turbiną parowo-gazową.
W przyszłości Wartsila ma na celowniku przetargi Termiki na źródło energii w Pruszkowie oraz bloki produkujące ciepło w Enerdze (w Elblągu, Kaliszu i Grudziądzu) i Fortum Power and Heat Polska (we Wrocławiu), kiedy dojdzie do rozpisania postępowań.
– Silnik tłokowy napędzany gazem jest dobrym rozwiązaniem dla niewielkich źródeł o mocy kilkunastu, kilkudziesięciu megawatów. Blok gazowo-parowy sprawdza się zaś w przypadku dużej energetyki – komentuje Jacek Ławrecki, rzecznik Fortum.
Opinię tę potwierdza Jacek Szymczak, prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie. Zaznacza, że obie technologie są dobre, ale dla różnych systemów. Zwraca też uwagę na brak zachęt dla inwestorów chcących budować bloki pracujące w skojarzeniu. Wsparcie dla kogeneracji przywrócono tylko do 2018 r.
Jak długo będziemy czekac na elektrownie wiatrowe ????? W Pomorskim budują i się śmieją z innych zacofanych.
Tu chodzi o grubą kase. Nikt zdrowo myślący nie robi dzisiaj projektów na gaz przy Rosyjskiej polityce która na pewno będzie jeszcze bardziej agresywna wobec Polski a fikcyjnezapasy nie starczą nawet na 3 dni.
No to pożegnamy się z EPEC, w końcu będziemy dokładnie wiedzieli skąd mamy ciepło i komu płacimy, dosyć pośredników i lichwy.