Na drodze z Milejewa do Braniewa (powiat elbląski) zderzyły się ze sobą dwa samochody osobowe. Jechało nimi łącznie sześć osób. Pierwszej pomocy poszkodowanym udzielili żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej z 43 Batalionu Lekkiej Piechoty w Braniewie, którzy jechali na służbę.
Na śliskiej drodze, po nocnych opadach mokrego śniegu, czołowo zderzyły się ze sobą Renault Laguna i Opel Meriva. Laguną jechało pięciu żołnierzy 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej, Oplem podróżował starszy mężczyzna. Jeszcze przed przybyciem służb ratowniczych pierwszej pomocy poszkodowanym udzielili żołnierze 43 Batalionu Lekkiej Piechoty w Braniewie.
W trakcie przemieszczania się drogą nr 504 wraz ze st. szer. Pawłem Stackiewiczem najechaliśmy na wypadek samochodowy. W wyniku zderzenia czołowego dwóch samochodów ucierpiało co najmniej pięciu z sześciu pasażerów. St. szer. Paweł Stackiewicz zabezpieczył miejsce zdarzenia, aby zapewnić bezpieczeństwo innych uczestników ruchu a ja w tym czasie rozpocząłem udzielanie pierwszej pomocy poszkodowanym
— relacjonuje por. Paweł Sielski.
Z relacji żołnierzy wynika, że mężczyzna podróżujący Oplem doznał najprawdopodobniej złamania nogi, która została uszkodzona przez zakleszczone elementy wnętrza pojazdu. Jeden z podróżujących Renault w wyniku uderzenia o słupek boczny pojazdu doznał urazu głowy oraz krwotoku, który został zaopatrzony. Drugi z pasażerów Renault uskarżał się na silny ból pleców – dlatego też z obawy o możliwy uraz kręgosłupa został zabezpieczony bez zmiany ułożenia ciała do czasu przyjazdu służ ratunkowych. W czasie udzielania pierwszej pomocy na miejsce docierali kolejni kierowcy, którzy angażowali się w udzielanie pomocy poszkodowanym. Zorganizowano folie NRC i koce, aby uchronić poszkodowanych w wypadku przed wychłodzeniem organizmu.
Jak dodaje żołnierz braniewskiego batalionu, wszyscy uczestnicy zdarzenia byli przytomni, ze wszystkimi był kontakt. Rannych przejęły służby ratownicze, a żołnierze WOT udali się do jednostki.
st. szer. Wojciech Andrearczyk
ekspert ds. komunikacji
43 batalion lekkiej piechoty w Braniewie
Wojska Obrony Terytorialnej
I tak powstaje legenda bohaterstwa - najpierw złamali skrzydełko wróbelkowi, a następnie bohatersko zanieśli go do weterynarza. To że gnali ponad rozsądek i śliską jezdnię idzie już w kąt. Nierozwagę trzeba przykryć "bohaterskim" ratowaniem wróbelka. A bohaterów więcej niż obitych kawalerzystów, najbardziej zasłużony był ten który leżał w bezruchu czekając na medyków. Jutro "kawaleria" poda informację, że winny jest cywil.
Czekam kiedy zwolennicy opcji niemieckiej i lewicy zaczną naklejać sobie na samochody napisy "nie chcę być ratowany przez żołnierzy WOT"
Chwała bohaterom !
Tekst pewnie opracowany przez pewną agencję z Bydgoszczy ?
Niedługo w tym biedawojewodztwie co drugi będzie w wot, wtedy codziennie będziemy czytali kilka artykułów o naszych bohaterach , którzy z braku wykształcenia i pomysłu na siebie poszli do jakże ciężkiej służby dla narodu i będą ratować świat
Wolę nie być przez nich, z powodu braku rozwagi kawalerzystów w hełmie, przejechany (poszkodowany) i nie być ratowany. Gdyby mieli wykłady z korzystania z mózgu w różnych warunkach, to nie było by potrzeby "ratowania". Wracamy gwałtownie do II RP - wojsko było bohaterskie i za nic nie odpowiadało . WOT jak Koło Gospodyń Wiejskich - jest wszędzie i do wszystkiego, a jaka napuszona! Gdyby nie "kawalerzyści" w hełmie, to by nie było trzeba ratować.
nic dziwnego jak w tym chorym kraju ogranicza sie zalogi karetek do minimum aby mozna bylo wiecej krasc
Siedzą grubasy na kanapach i komentują . Ruszać się i na week do Wotow! Brawo żołnierze ! Tak 3mac !
Siedzą grubasy na kanapach i komentują . Ruszać się i na week do Wotow! Brawo żołnierze ! Tak 3mac !
Dzban zawsze dzbanem będzie. Zachciało się sztuczek na szosie ...