Na 100 dni przed egzaminem dojrzałości ma miejsce jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu każdego licealisty, czyli studniówka – wydarzenie poprzedzone miesiącami poszukiwań odpowiedniej kreacji wieczorowej oraz planowaniem całego scenariusza przyjęcia. Ważne jest także to, aby odbyło się ono we właściwym miejscu. O przygotowaniach do tego wydarzenia rozmawialiśmy z maturzystami z I Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego w Elblągu. Młodzież opowiedziała nam również o swoich planach na przyszłość.
Studniówki odbywają się wyłącznie w naszym kraju. Reszta świata bawi się dopiero po zakończeniu edukacji i złożeniu wszystkich egzaminów. Czy tradycję balu maturalnego należy kultywować? I co studniówka oznacza dla dzisiejszej młodzieży? O przygotowaniach do tego wieczoru rozmawialiśmy z uczniami I LO Elblągu: z klasy III a: Katarzyną Gliniecką, Adrianną Sławską, Iwoną Stankiewicz i Klaudią Małyszką, z klasy III b: Kingą Seroczyńską, Hanną Jaroszewską i Aleksandrą Górak, oraz z klasy III d: Katarzyną Przerwą, Agnieszką Huszcza, Zosią Popowską, Marcinem Wójcikiem i Arturem Suchockim.
Studniówka to zwykle ostatnia szkolna zabawa w życiu – I tradycja, którą należy kultywować, ale też i podejść na luzie – mówi Marcin. – Bo przecież wszyscy, tu w szkole, się znamy i jesteśmy wśród swoich.
- Ja traktuję studniówkę już nie jako imprezę nastolatków, tylko dojrzałych ludzi – tłumaczy Zosia, a Artur dodaje, że ten wieczór może być również swoistym momentem przemiany - Bo do tej pory bawiliśmy się najczęściej w gronie młodych ludzi – opowiada – A to jest pierwszy wieczór, gdzie bawić się z nami będą także nauczyciele, przy których trzeba będzie trzymać odpowiedni poziom.
Zgodnie przyznają, że obecnie bal studniówkowy to duże wyzwanie – organizacyjnie i finansowo – Fakt, studniówkę chcielibyśmy przeżyć jak najbardziej dostojnie, liczy się klimat, forma – mówi Kinga. - Oczywiście wiąże się to z wysoką ceną. Dziewczyny muszą też znaleźć idealną sukienkę, a to nie jest proste. Dużo wynosi też sam koszt organizacji studniówki.
Udało nam się dowiedzieć, w jakim stylu w tym roku będą się bawić uczniowie "jedynki". Zabawa będzie przebiegała pod hasłem „Bal zimowy”. A jak bal to i odpowiedni strój. Moje rozmówczynie wskazują, że obecnie panuje dowolność strojów; dziewczyny chcą się wyróżniać z tłumu i każda szuka jak najbardziej wystrzałowego stroju na ten wieczór.
Katarzyna i Adrianna mówią, że jak co roku, przy wyborze studniówkowych kreacji króluje klasyczna czerń, Iwona stawia na ciekawe dodatki np. biżuterię. Dziewczyny opowiadają, że modne są też kolory kontrastowe np. biały i czerwony, kremowy i pastele. Większość z nich tego wieczoru postawi na krótką sukienkę - Długie po prostu skracają sylwetkę i niskie dziewczęta nie będą w takich wyglądały korzystnie. A jeśli się kupi krótką, to zawsze można ją będzie założyć raz jeszcze – dodaje Agnieszka.
Panie zgodnie przyznają, że swoich kreacji nie zakupiły w Elblągu. Kierunek: Trójmiasto znacznie ułatwił im wybór tej najpiękniejszej. Prostszy wybór mają chłopcy, chociaż jak opowiada Marcin, panujące trendy wymusiły zmianę przyzwyczajeń - Zawsze gustowałem w klasycznych, czarnych garniturach, więc teraz postawiłem na granat i czerwony krawat pod kolor kreacji partnerki – opowiada, a Artur dodaje, że zdecydował się na muszkę do garnituru i białą koszulę.
Za 100 dni… matura
A do tej uczniowie I LO przygotowują się już od pierwszej klasy. Każdy z moich rozmówców na egzaminie wybrał rozszerzenie; najczęściej z języka polskiego, biologii, chemii i z matematyki, ale jak mówią dodatkowe przedmioty na maturze nie są narzucone profilem, na którym się uczą.
Przyznają także, że niektórzy z nich pobierają korepetycje – Ale lepiej solidnie pracować od początku roku – mówi Kasia. – Trzy miesiące po studniówce to za mało czasu żeby przerobić cały materiał z trzech lat.
Studiów i planów na przyszłość raczej nie wiążą z Elblągiem. Kierunek jaki obierają to najczęściej Trójmiasto, Toruń lub Warszawa. I kierunki: psychologia, fizjoterapia, medycyna, farmaceutyka lub stomatologia – A ja zamierzam skończyć jakieś studia rolnicze i w przyszłości otworzę swoją kawiarnię – mówi Hania.
Ola marzy o położnictwie, Agnieszka planuje studiować budownictwo, a Zosia – inżynierię środowiska. Artur waha się między informatyką na Politechnice Gdańskiej, a Wojskową Akademią Techniczną. Marcin wyjeżdża do Warszawy studiować ekonomię.
„(...) startować z wiarą tego, że wszystko się uda”
Plany na przyszłość, o których wspólnie rozmawialiśmy, skłoniły moich rozmówców do przemyśleń o tym, czy po studiach wrócą do Elbląga i o wyższości krajowych uczelni, nad naszymi, elbląskimi. Zgodnie jednak twierdzą, że nie mamy się tej kwestii czego wstydzić - PWSZ np. nie jest złą szkołą, bo w rankingach plasuje się wysoko, ale ja osobiście nie znajdę tam dla siebie żadnego kierunku – mówi Ola. - Samo życie dla młodego człowieka jest też w Elblągu trudne; miasto zbyt mało mu w tej kwestii oferuje, są ciekawe koncerty, czy sztuki teatralne, ale ciągle jest tego za mało, a masowe imprezy nie są dostosowane do wymagań młodych.
- Większość z nas chce się także wyrwać z rodzinnego gniazda, by posmakować samodzielnego życia – mówi Artur, a Marcin dodaje, że ceni sobie Elbląg za spokój - Ale jako młody człowiek, wolałbym jednak żyć w większym, głośniejszym mieście – mówi.
Czy wrócą po studiach do Elbląga? Przyznają, że mają obawy, że nie znajdą tu pracy – Ludzie po studiach, wykształceni mają w Elblągu z tym duży problem - mówi Ada. – Ale może to zależy także od sprytu i umiejętności bo specjaliści nie powinni mieć problemów ze znalezieniem pracy - dodaje Agnieszka.
- Ale najważniejsze, żeby startować z wiarą tego, że wszystko się uda – tłumaczy Marcin.
Studniówki odbywają się wyłącznie w naszym kraju. Reszta świata bawi się dopiero po zakończeniu edukacji i złożeniu wszystkich egzaminów. Czy tradycję balu maturalnego należy kultywować? I co studniówka oznacza dla dzisiejszej młodzieży? O przygotowaniach do tego wieczoru rozmawialiśmy z uczniami I LO Elblągu: z klasy III a: Katarzyną Gliniecką, Adrianną Sławską, Iwoną Stankiewicz i Klaudią Małyszką, z klasy III b: Kingą Seroczyńską, Hanną Jaroszewską i Aleksandrą Górak, oraz z klasy III d: Katarzyną Przerwą, Agnieszką Huszcza, Zosią Popowską, Marcinem Wójcikiem i Arturem Suchockim.
Studniówka to zwykle ostatnia szkolna zabawa w życiu – I tradycja, którą należy kultywować, ale też i podejść na luzie – mówi Marcin. – Bo przecież wszyscy, tu w szkole, się znamy i jesteśmy wśród swoich.
- Ja traktuję studniówkę już nie jako imprezę nastolatków, tylko dojrzałych ludzi – tłumaczy Zosia, a Artur dodaje, że ten wieczór może być również swoistym momentem przemiany - Bo do tej pory bawiliśmy się najczęściej w gronie młodych ludzi – opowiada – A to jest pierwszy wieczór, gdzie bawić się z nami będą także nauczyciele, przy których trzeba będzie trzymać odpowiedni poziom.
Zgodnie przyznają, że obecnie bal studniówkowy to duże wyzwanie – organizacyjnie i finansowo – Fakt, studniówkę chcielibyśmy przeżyć jak najbardziej dostojnie, liczy się klimat, forma – mówi Kinga. - Oczywiście wiąże się to z wysoką ceną. Dziewczyny muszą też znaleźć idealną sukienkę, a to nie jest proste. Dużo wynosi też sam koszt organizacji studniówki.
Udało nam się dowiedzieć, w jakim stylu w tym roku będą się bawić uczniowie "jedynki". Zabawa będzie przebiegała pod hasłem „Bal zimowy”. A jak bal to i odpowiedni strój. Moje rozmówczynie wskazują, że obecnie panuje dowolność strojów; dziewczyny chcą się wyróżniać z tłumu i każda szuka jak najbardziej wystrzałowego stroju na ten wieczór.
Katarzyna i Adrianna mówią, że jak co roku, przy wyborze studniówkowych kreacji króluje klasyczna czerń, Iwona stawia na ciekawe dodatki np. biżuterię. Dziewczyny opowiadają, że modne są też kolory kontrastowe np. biały i czerwony, kremowy i pastele. Większość z nich tego wieczoru postawi na krótką sukienkę - Długie po prostu skracają sylwetkę i niskie dziewczęta nie będą w takich wyglądały korzystnie. A jeśli się kupi krótką, to zawsze można ją będzie założyć raz jeszcze – dodaje Agnieszka.
Panie zgodnie przyznają, że swoich kreacji nie zakupiły w Elblągu. Kierunek: Trójmiasto znacznie ułatwił im wybór tej najpiękniejszej. Prostszy wybór mają chłopcy, chociaż jak opowiada Marcin, panujące trendy wymusiły zmianę przyzwyczajeń - Zawsze gustowałem w klasycznych, czarnych garniturach, więc teraz postawiłem na granat i czerwony krawat pod kolor kreacji partnerki – opowiada, a Artur dodaje, że zdecydował się na muszkę do garnituru i białą koszulę.
Za 100 dni… matura
A do tej uczniowie I LO przygotowują się już od pierwszej klasy. Każdy z moich rozmówców na egzaminie wybrał rozszerzenie; najczęściej z języka polskiego, biologii, chemii i z matematyki, ale jak mówią dodatkowe przedmioty na maturze nie są narzucone profilem, na którym się uczą.
Przyznają także, że niektórzy z nich pobierają korepetycje – Ale lepiej solidnie pracować od początku roku – mówi Kasia. – Trzy miesiące po studniówce to za mało czasu żeby przerobić cały materiał z trzech lat.
Studiów i planów na przyszłość raczej nie wiążą z Elblągiem. Kierunek jaki obierają to najczęściej Trójmiasto, Toruń lub Warszawa. I kierunki: psychologia, fizjoterapia, medycyna, farmaceutyka lub stomatologia – A ja zamierzam skończyć jakieś studia rolnicze i w przyszłości otworzę swoją kawiarnię – mówi Hania.
Ola marzy o położnictwie, Agnieszka planuje studiować budownictwo, a Zosia – inżynierię środowiska. Artur waha się między informatyką na Politechnice Gdańskiej, a Wojskową Akademią Techniczną. Marcin wyjeżdża do Warszawy studiować ekonomię.
„(...) startować z wiarą tego, że wszystko się uda”
Plany na przyszłość, o których wspólnie rozmawialiśmy, skłoniły moich rozmówców do przemyśleń o tym, czy po studiach wrócą do Elbląga i o wyższości krajowych uczelni, nad naszymi, elbląskimi. Zgodnie jednak twierdzą, że nie mamy się tej kwestii czego wstydzić - PWSZ np. nie jest złą szkołą, bo w rankingach plasuje się wysoko, ale ja osobiście nie znajdę tam dla siebie żadnego kierunku – mówi Ola. - Samo życie dla młodego człowieka jest też w Elblągu trudne; miasto zbyt mało mu w tej kwestii oferuje, są ciekawe koncerty, czy sztuki teatralne, ale ciągle jest tego za mało, a masowe imprezy nie są dostosowane do wymagań młodych.
- Większość z nas chce się także wyrwać z rodzinnego gniazda, by posmakować samodzielnego życia – mówi Artur, a Marcin dodaje, że ceni sobie Elbląg za spokój - Ale jako młody człowiek, wolałbym jednak żyć w większym, głośniejszym mieście – mówi.
Czy wrócą po studiach do Elbląga? Przyznają, że mają obawy, że nie znajdą tu pracy – Ludzie po studiach, wykształceni mają w Elblągu z tym duży problem - mówi Ada. – Ale może to zależy także od sprytu i umiejętności bo specjaliści nie powinni mieć problemów ze znalezieniem pracy - dodaje Agnieszka.
- Ale najważniejsze, żeby startować z wiarą tego, że wszystko się uda – tłumaczy Marcin.