Kolejni świadkowie zeznawali dziś (15 kwietnia) przed elbląskim sądem w sprawie: miasto Elbląg przeciwko Piotrowi Opaczewskiemu. Dotyczy ona wypowiedzi radnego PiS na temat wiaduktu na Zatorze, wyemitowanych w programie TVP1 "Alarm!". Wyrok poznamy jeszcze w kwietniu.
Proces Piotra Opaczewskiego rozpoczął się w marcu. W poniedziałek (15 kwietnia) przed sądem zeznania złożyli kolejni świadkowie, tym razem byli to inżynierowie budownictwa zatrudnieni przy budowie wiaduktu. Odpowiadali między innymi na pytania dotyczące zarzutów pod adresem wykonawcy obiektu. Dotyczyły one np. użycia nieprawidłowych materiałów przy budowie części konstrukcji nasypów, zmiany technologii wzmocnień. Świadkowie nie tylko się z nimi nie zgadzali, ale podkreślali, że ich słowa mają odzwierciedlenie w dokumentacji inwestycji.
Na wszystkich etapach, od pali, poprzez nasypy, konstrukcję i wzmocnienia, były przeprowadzane badania. One muszą być wykonane, aby prace mogły być kontynuowane
- mówił przed sądem jeden z kierowników budowy pracujący przy tej inwestycji.
Tutaj wszystko działo się jawnie, w internecie można znaleźć przeróżne zdjęcia, robione z dronów, przez osoby prywatne. To budowa w środku miasta, nie da się jej zamknąć, zasłonić. Tym bardziej byłem zdziwiony, że na kilka dni przed planowanym otwarciem inwestycji pojawia się takie pismo [chodzi o opinię "inspektora nadzoru budowlanego Grzegorza Guzowskiego", na której opierał się m.in. autor tekstu o wiadukcie opublikowanego w „Gazeta Polska Codziennie”, który poprzedził program wyemitowany w TVP1 - przyp. red.] Jego forma to tryb przypuszczający, pojawiają się określenia: prawdopodobnie, raczej. Takie odczucia może mieć każdy. Każdemu, kto przechodzi koło budowy, może się raczej coś wydawać. Dla mnie to pismo miało taki charakter, w przeciwieństwie do materiału filmowego, który takiej formy nie miał
- dodał świadek.
W programie całkowicie pominięto przypuszczalność, mówił mężczyzna. Tezy były stawiane stanowczo. Część z tych zarzutów była sprawdzalna od ręki. Na przykład termin umowny czy próbne obciążenia.
Do tej pory sąd przesłuchał również dziennikarzy, w tym współautora materiału wyemitowanego w programie "Alarm!", przedstawicieli urzędu i jednego z pracowników budowy.
Wyrok w tej sprawie poznamy 25 kwietnia.
Przypomnijmy. Piotra Opaczewskiego na salę rozpraw zaprowadził udział w programie "Alarm!", wyemitowanym w TVP1 w październiku ubiegłego roku. Świeżo upieczony radny, obok Jerzego Wilka, posła i kandydata PiS na prezydenta Elbląga oraz dwóch mieszkanek ulicy Lotniczej, był głównym bohaterem materiału dotyczącego elbląskiego wiaduktu na Zatorze. Opaczewski w programie mówił o wątpliwościach dotyczących tej inwestycji, m.in. tego, czy jest ona bezpieczna dla użytkowników i wykonana z odpowiednich materiałów. Cały materiał znajduje się tutaj. Witold Wróblewski uznał wypowiedzi radnego, za nieprawdziwe i godzące w dobre imię nie tylko jego samego, ale i miasta. Skierował sprawę do sądu. Teraz to elbląska Temida zdecyduje czy radnemu należy się kara.
Dowalić ile wlezie by przestali strzępić językiem na lewo i prawo
Popieram, na czym ten człowiek się zna na konstrukcjach wiaduktu ?? Skąd on się wział? Jak chcial zabłysnąć w telewizji Kurskiego to jest wiele pożyteczniejszych tematów to poruszenia.Po to go ktoś wybrał na radnego
A kto to jest ???? Szkoda sobie zawracać głowę i robić mu reklamę
No cóż "...inspektor Grzegorz Guzowski..." zachował się jak pajac, bez wyobraźni i kretyn (patrz encyklopedia) a tatuś i PIS zapewne są z niego dumni? Natomiast Opaczewski wstępując do koalicji z PIS pokazał brak charakteru i koniunkturalizm oraz brak pojęcia o polityce i przyzwoitości prawda? Mam nadzieję, że postanowienie sadu da wielu do myślenia w przyszłości!
No i pozamiatane panie Opaczewski. Trzeba będzie z kaski na schronisko dla zwierząt wyskoczyć. Chyba, że partia za Pana wyskok zapłaci. W końcu to było gadane w jej kampanii wyborczej.
...no i wielki biznesmen,przedsiębiorca będzie musiał wziąć kredyt aby zapłacić?
A którędy kolega Opacz jeździ na boisko przy skrzydlatej oglądać dziewczęta w akcji w meczach? Oj przydałoby ci się trochę pokory bo po ostatnim naszym spotkaniu mam wrażenie że coś się tam u kolegi poodklejalo pod kopułą.
...jak dzieci.
A czego mozna spodziewac sie po opaczewskim, ktory juz pchal sie do koryta z niemal wszystkich mozliwych partii? Kandydowal z PO, EKO, Kukiza, od Gowina a teraz jest w PiS.
nawet jak przegra to go prezydent uniewinni a partia zaplaci za niego robia takie przekrety za kase maja a chodzilo o to zeby wilk wygral a on byl przeciwnikiem wiaduktu