Na pięć miesięcy ograniczenia wolności sąd skazał 34-latkę, która w sierpniu tego roku skatowała pięciomiesięcznego kota. „Kopałam go tak długo, aż zdechł” - powiedziała policji podczas zatrzymania i wyjaśniła, że kociak ją wcześniej podrapał.
Kobieta usłyszała wyrok nakazowy skazujący ją na pięć miesięcy ograniczenia wolności. W tym czasie będzie musiała pracować społecznie – 30 godzin miesięcznie. Sąd zwolnił ją z kosztów procesu
– mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.
Przypomnijmy. Kobieta w ręce policji za znęcanie się nad zwierzęciem trafiła przypadkowo. W połowie sierpnia policjanci zostali wezwani do awantury domowej, w podelbląskiej miejscowości. Na miejscu zastali zgłaszającą rodzinę oraz pijaną i awanturująca się kobietę.
Podczas zatrzymania przyznała się, że dzień wcześniej zabiła 5-miesięcznego kota. Powiedziała policjantom, że kot ją podrapał i tak długo go kopała w głowę, aż zdechł
– mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Policjanci znaleźli skatowane zwierze w pojemniku na odpady. Jego oprawczyni, w chwili zatrzymania miała promil alkoholu w organizmie. Za znęcanie się nad zwierzętami 34-latka stanęła przed sądem. Wyrok w tej sprawie zapadł pod koniec listopada. Jest jeszcze nieprawomocny. Kobieta była już znana policji. Zatrzymana była wcześniej karana za pobicie.
To jedna z wielu szokujących spraw znęcania się nad zwierzętami, które w ostatnim czasie trafiały na elbląską wokandę. Przypomnijmy, że nadal toczy się proces przeciw dwóm mieszkańcom Zielonki Pasłęckiej, gdzie w ubiegłym roku na jednej posesji znaleziono zaniedbane i wygłodzone suczki, z których jedna była bita łopatą. Ich właściciel oskarżony został o znęcanie się nad psami, którym nie zapewnił odpowiednich warunków, nie karmił, doprowadzając do wygłodzenia. Odpowie również za podżeganie do zabicia jednej z suczek. To jak, ustalili prokuratorzy, miał zrobić drugi oskarżony, uderzając ją łopatą. Wyrok w tej sprawie poznamy prawdopodobnie już 20 grudnia.
Ile agresji musi być w tej kobiecie! Powinna się zacząć leczyć. A na marginesie: zamordowała kotka i staje przed sądem, a temat mordowania dzieci zwany aborcją ciągle podlega dyskusji... Czy jest tu logika?
Ją skopać niech zobaczy - jak to boli !!!
Mało dla zwyrola
takie jednostki ze skłonnościami sadystycznymi powinny być objęte nadzorem policji. Widać jest baba strasznie porywcza.
Wystarczyłoby, żeby go porządnie zdzieliła i kot by zapamiętał. ale, żeby zakatować?
K...wa co to za wyrok???? I my podatnicy jescze płacimy za proces. Śmiech na sali...
Sędzia jak ma taki kaprys to niech zafunduje skazanej koszty procesu, dlaczego podatnicy mają płacić ???
tu nie trzeba karać, tu trzeba napie...ć ...
Rzygam na widok blondi w police.
Tak śmieszne kary za znęcanie i zabicie zwierzaka tylko w Polsce .Jakby to był ktoś kto nie czuje bólu i jest pozbawiony uczuć .Co to za kara ,śmiechu warte .Zwierzak był maltretowany i został bestialsko zamordowany a ona dostała 5 miesięcy prac społecznych .Za człowieka dostała by dożywocie .Łatwe porównanie!!!! Gdzie logika .Zwierzęta też czują ból i cierpią....