W 1842 roku, Wincenty Pol, były powstaniec listopadowy, kiedy trafił na Żuławy, nazwał je krainą na wodzie i przyrównał do Wenecji. Dzisiaj już nikt, tak jak wtedy, nie podpływa czółnem pod drzwi domostwa. Sto lat temu flisacy spławiający drewno ostatnie pieniądze wydawali na napitek "Ostatni Grosz" w Tropach Elbląskich, dzisiaj zostały po niej jedynie szczątki. To tylko jeden przykładów elementów mijających krajobrazów, które były głównym tematem dzisiejszego seminarium.
- Krajobraz Polski szybko się zmienia, ulega degradacji, jego przemiany mają często charakter trwały. Dostrzegają to również krajoznawcy, przed którymi stoi ważne zadanie – ukazywania tych negatywnych zjawisk wszak krajobraz przyrodniczo-kulturowy jest własnością publiczną, jego zafałszowanie jest niemożliwe, zawsze powie prawdę o kulturze - przekonują organizatorzy spotkania.
Dzisiaj (25 listopada) w Bibliotece Elbląskiej odbyło się seminarium „Ziemia Elbląska wczoraj i dziś”. Swoje cegiełki do zbudowania mijającego krajobrazu dołożyli do przyrodnicy, krajoznawcy, a także archeolog.
Kiedyś w dawnych czasach, nad jeziorem Druzno, stała gospoda Ostatni Grosz. Nad jeziorem Druzno. Do dzisiaj można odkryć tam ślady zabudowań. Flisacy, którzy spławiali drewno, często już wracając do Elbląga i prawdopodobnie nie mając już pieniędzy, dopływali do tej knajpki i tam przepijali ostatni grosz. To jedno z wielu charakterystycznych miejsc tych minionych czasów, których już nie ma
- mówił Leszek Marcinkowski z PTTK Odział Ziemi Elbląskiej.
Przypominał równie, że zmienia się również sam teren. Kiedyś Żuławy, były bardziej podmokłe. Teraz choć jedna czwarta ich powierzchni to nadal woda, wyglądają inaczej, a za jakiś czas również się zmienią.
Geografowie mówią, że za 50 może 100 lat jezioro Druzno zniknie z powierzchni ziemi i zostanie tylko szlak żeglugowy Kanału Elbląskiego, który go przecina. To jezioro zarastające i prawdopodobnie prędzej czy później nam to grozi
– mówił Marcinkowski.
Krajoznawca, podobnie jak większość prelegentów, opowiadał o krajobrazie naturalnym. Jednak nie zabrakło również informacji o krajobrazie kulturowym, społecznym. Na ten temat opowiadał Grażyna Nawrolska, która uczestniczyła w badaniach archeologicznych prowadzonych na terenie Starego Miasta w Elblągu, miejsca, które w ostatnich dziesięcioleciach przeszło chyba największą zmianę.
Chętnie wracamy do dawnego Elbląga i porównujemy go z dzisiejszymi widokami miasta. Może się nam ten dzisiejszy Elbląg podobać lub nie, ale na tym polega zmiana w obliczu krajobrazu kulturowego nie tylko w Elblągu, ale i w innych miastach
– przekonywała dr Grażyna Nawrolska, archeolog.
Po co mówić o tym, co było? Komisja Krajoznawcza Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego pragnąc kontynuować dyskusje na temat krajobrazów, rozpoczętą w 2010 r. na VI Kongresie Krajoznawstwa Polskiego w Olsztynie, zainicjowała organizowanie cyklu seminariów przez najbliższe 10 lat, czyli do kolejnego VII Kongresu Krajoznawstwa Polskiego, który odbędzie się w 2020 roku. Ich tematem są zmiany zachodzące w polskim krajobrazie. Zaproponowany wspólny temat „Mijające Krajobrazy Polski” ma ukazywać walory przyrodnicze i kulturowe poszczególnych regionów naszego kraju oraz tempo ich przemian pozytywnych i negatywnych.
Jednym z wydarzeń tego cyklu jest seminarium, które odbyło się dzisiaj w Bibliotece Elbląskiej im. Norwida. Jego organizatorami są: Regionalna Pracownia Krajoznawcza PTTK i Oddziałowa Komisja Krajoznawcza działające przy PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej.
Zadanie dla ambitnych: Proszę przejrzeć galerię zdjęć domów podcieniowych wykonanych w większości w latach 2003-2004 a potem sprawdzić w terenie ile ich jeszcze stoi obecnie. Miłego podróżowania.
Zadanie dla ambitnych: Proszę przejrzeć galerię zdjęć domów podcieniowych wykonanych w większości w latach 2003-2004 a potem sprawdzić w terenie ile ich jeszcze stoi obecnie. Miłego podróżowania. Link: http://www.fotosik.pl/u/marecki73/album/803248/1
Dla znakomitej większości suwerenów uroda tej krainy jak i jej historia to rzeczy kompletnie nieistotne - liczy się bieżący pitawal, magiel i doniesienia z rynsztoka - ach bym zapomniał i jeszcze to, co im skapnie z pańskiego stołu, bez pracy i zabiegów – jak za czystego bolszewizmu – dziel i rządź. Więc nie oczekujmy aplauzu wśród tych wyżej wspomnianych i zrozumienia u obecnych władz, bo ta historia i te dziedziny nie są im do niczego potrzebne. Taka gmina i taki kraj – a szkoda………………..