Wiadukt na ul. Dębowej był notorycznie niszczony. Uszkodzenia dotyczyły lamp, słupów, a nawet barierek. Koszt napraw są dość wysokie. Czy Miasto zdecyduje się w końcu zamontować tam monitoring?
W styczniu ubiegłego roku wiadukt został zniszczony kolejny raz. Wówczas powyrywano części oświetlenia, barierki, ale także powykręcano śruby z metalowych osłon. Pomimo dokonanych napraw, wandale znów zniszczyli części wiaduktu.
Miesiąc później firma Energa Oświetlenia Sp. z o.o wymieniała sześć kompletnych słupków, gdzie koszt jednego to około 700 zł, a w marcu kolejne dwa oraz uzupełniła uszkodzone klosze. Niestety doszło do kolejnej dewastacji. W miesiącu kwietniu dokonano naprawy polegającej na kompletowaniu uszkodzonych słupków, z materiałów które udało się pozyskać po dewastacji.
W latach 2009-2013 Gmina Miasto Elbląg na naprawę zdewastowanych elementów zmuszona była wydać kwotę blisko 80 tysięcy złotych.
Miasto rozważało zamontowanie monitoringu w tym miejscu już w zeszłym roku, niestety nie było na to funduszy. Czy w tym roku pojawi się monitoring na wiadukcie na ul. Dębowej?
Odnośnie monitoringu na Dębowej – oczywiście znamy problem i jest on w gestii naszego zainteresowania, jednak decyzje, gdzie ostatecznie zostanie zamontowany monitoring w Elblągu, jeszcze nie zapadły. W tej sprawie na pewno będziemy konsultowali się ze służbami
- poinformowała nas Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta
A NIBY PO CO TAM ŻEBY KAMEROWAĆ WIADUKT. TAM JEST 100 DOMÓW WIĘC PROSTE ŻE TO NIE JA CHYBA NIE JADĘ Z DRUGIEGO KOŃCA MIASTA ROZWALAĆ WIADUKT. LEPIEJ NIECH TĄ KAMERĘ ZAMONTUJĄ GDZIE INDZIEJ W CENTRUM.
artykuł taki ambitny jak i całe to "mniasto"