Dziś około godziny 7:30, w jednym z mieszkań w budynku socjalnym przy ul. Skrzydlatej 9, doszło do tragicznego w skutkach pożaru. W płomieniach zginął 46-letni mężczyzna, który uległ spaleniu siedząc w fotelu. Podczas trwania akcji ewakuowano 23 mieszkańców budynku. Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną pożaru. W wyniku zdarzenia, lokal mieszkalny uległ całkowitemu spaleniu.
Straż pożarna zgłoszenie o pożarze mieszkania otrzymała o godz. 7:47. - Już po kilku minutach na miejscu zjawiły się pierwsze jednostki Państwowej Straży Pożarnej. Z jednego z mieszkań przez okna wydostawały się płomienie, wobec czego dowódca akcji postanowił poprowadzić linię gaśniczą do środka mieszkania od strony zewnętrznej, czyli od podwórza – relacjonuje kpt. Przemysław Siagło, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Elblągu. - W momencie, kiedy strażacy-ratownicy przygasili ogień, w początkowej fazie akcji okazało się, że w środku znajduje się ofiara śmiertelna. W międzyczasie dokonano ewakuacji 23 mieszkańców tego budynku. Sama akcja trwała kilkadziesiąt minut. Jeżeli chodzi o przyczyny, to możemy zakładać, że prawdopodobnie ta osoba zasnęła w fotelu, gdzieś zaprószyła ogień, może przy pomocy papierosa. Szczegóły tego zdarzenia będzie jednak wyjaśniało postępowanie prokuratorskie.
Z naszych rozmów z lokatorami budynku przy ul. Skrzydlatej 9, wynika, że przyczyna pożaru może być inna. Mieszkania w budynku ogrzewane są na piece kaflowe. Jak mówią sąsiedzi ofiary pożaru, mężczyzna ten mógł doprowadzić do zapalenia się mieszkania, zostawiając np. niedomknięte drzwiczki pieca. Mieszkańcy budynku socjalnego mówią, że 46-letni mężczyzna rzadko wychodził z domu, gdyż miał problemy z poruszaniem się. Nie pracował i znajdował się na rencie. Miał także nadużywać alkoholu.
pewnie zasnął z fajką, być może pod wpływem alkoholu
Kto to był? Kto tam mieszkał?
teraz powinni wszystkich przenieść do nowo wybudowanego bloczku przy ul. łęczyckiej...
Tam mieszka sam margines, wieczorem to strach przejść obok tego baraku
pewnie pijaczyna z petem zasnela
sam jestes margines mieszkam tam i wieczorem mozna smialo przejsc i nie wszyscy tam piją fraj....
Bród smród i ubóstwo
Gibon ~:- Tak naprawde? Nawet w dzien gdy jest jasno po Skrzydlatej gdzie sa Baraki i mieszkaja same marginesy strach przejsc, zeby czyms nie dostac w leb.
Gryzoń z 4 baraku masz rację jak niebezpiecznie, jak u nas bezpieczniej niż na komendzie(tam to ludzi biją!!!)
Wiadomo co było przyczyną... Kolejny browar z rana po przepitej nocy i fajeczka w reku... Nagle zamulenie i sen...Fajeczka na dywanik i syk... W takiej patologii ciężko spodziewać się innej historii... "Spłonął siedząc w fotelu"