Wczoraj na jednej z wojewódzkich dróg, funkcjonariusze Służby Celnej z Elbląga zatrzymali do rutynowej kontroli samochód osobowy marki Deawoo Lanos na elbląskich numerach rejestracyjnych. Jak się okazało pasażer samochodu przewoził w nim broń myśliwską. na którą nie miał pozwolenia.
- Kontrola rozpoczęła się od wylegitymowania kierowcy, a następnie celnicy zapytali o przewożone rzeczy. 69-letni Władysław K. na pytania celników o przewóz nielegalnych wyrobów akcyzowych czyli papierosów bądź alkoholu bez polskiej akcyzy, odpowiedział, że nic takiego ze sobą nie wiezie. Jednak wspólnie z pasażerem Henrykiem W. przyznali, że wracają z polowania i w bagażniku przewożą 2 sztuki broni myśliwskiej. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa funkcjonariusz celny wyjął broń z bagażnika po czym okazało się, że Henryk W. właściciel sztucera Remington 222 nie posiada stosownego zezwolenia. Jak wyjaśnił, sztucer kilka lat temu zostawił mu kolega, a on jakoś zapomniał, że trzeba uzyskać na niego zezwolenie - informuje Monika Czyżewska z Biura prasowego Izby Celnej w Olsztynie.
Celnicy zabezpieczyli broń do czasu przyjazdu wezwanego patrolu policji, która przeprowadzi postępowanie wyjaśniające.
hehehe zapomniał niom pamięć ulotna jest
Ale "mało łucony gość". W takich sytuacjach mówi się: "Przed pół godziny znalazłem tę broń i właśnie jechałem na Policję, do Straży Granicznej, do Wójta etc. itd., by ją oddać". Nie jest ona moją własnością, nie wiem do kogo należy, nie robiłem z niej żadnej uzytku, wrzuciłem do bagażnika i zapomniałemm, że tam w ogóle jest.... itd. etc. itp. usw. i jeścio dalsze.
Matko Boska, takim remingtonem to można było zamach stanu zorganizować albo skrócić czyjąś kadencję. Całe szczęście ze dzielna policja w porę bandytę ujęła.
bandyci starańczki i święcickie milicjanci bandyci o niczym nie zapominają. Zapominają, że są małpami z ZOO ukraińcami bandytami. Czekam na sprawę w Sądzie generale milicji. W normalnym państwie wisiał byś baranie ukraiński.