19-letni Adrian M. został zatrzymany przez policjantów patrolujących Elbląg. Mężczyzna jechał spokojnie rowerem. Problem w tym, że skradzionym chwilę wcześniej. Teraz usłyszy zarzut kradzieży. Może mu grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Zdarzenie rozegrało się wczoraj przed godziną 14.00. Z jednego z balkonów w centrum miasta został skradziony rower. O fakcie tym został powiadomiony dyżurny komendy, który natychmiast wysłał na miejsce policyjny patrol. Funkcjonariusze nim dojechali pod wskazany adres, zauważyli mężczyznę jadącego na opisanym wcześniej rowerze. Zatrzymali go więc do kontroli. Okazało się, że jest to 19-letni Adrian M. Mężczyzna denerwował się, co wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. Po chwili ustalili, że rower na którym jechał nie należy do niego, a chwilę wcześniej został skradziony.
- Co więcej w trakcie kontroli policjanci znaleźli przy 19-latku telefon komórkowy. Po sprawdzeniu go w bazie danych okazało się, że ten również figuruje jako utracony. Teraz funkcjonariusze wyjaśnią jak telefon znalazł się w posiadaniu Adriana M. 19-latek usłyszy dziś zarzut kradzieży roweru. Za ten czyn kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności – mówi sierż. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu.