Prokuratura Rejonowa w Elblągu ma pod koniec stycznia br. otrzymać raport biegłych lekarzy w sprawie śmierci 12-letniej Justynki, która była diagnozowana w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym. Prokuratorzy przesłuchali już wszystkich lekarzy, którzy brali udział w leczeniu dziewczynki. Być może pod koniec miesiąca zapadną decyzje w tym postępowaniu.
Jak informuje prokurator Sławomir Karmowski, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu, biegli lekarze mają już kończyć opiniowanie w sprawie śmierci 12-letniej Justynki.
- Mamy informację, że opinia lekarska na ten temat ma być gotowa pod koniec stycznia br. – mówi prokurator Sławomir Karmowski. – Sądzę, że to będzie już ostatnia opinia biegłych i będziemy mogli podejmować dalsze decyzje w tej sprawie.
Prokuratorzy zakończyli już przesłuchanie wszystkich lekarzy biorących udział w diagnozowaniu 12-letniej Justynki. Prokuratura początkowo chciała przesłuchać 15 lekarzy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Jednak w toku prowadzonego śledztwa okazało się, że jeszcze trzech innych lekarzy brało udział w procesie diagnozowania Justynki. Prokuratura Rejonowa w Elblągu ponownie musiała wystąpić do sądu o zwolnienie lekarzy z tajemnicy zawodowej.
Prokuratura Rejonowa w Elblągu bada cały czas, czy nie ma związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy śmiercią dziecka a pracą lekarzy z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.
Przypomnijmy, że 12 letnia Justyna pierwszy raz do szpitala przyjechała w styczniu 2009 r. skarżąc się na mocne bóle brzucha. Według rodziców dziewczynki, lekarze podali środki przeciwbólowe, zalecili dietę i wypuścili do domu. Rodzice tymczasem nalegali na wykonanie badania tomografem komputerowym. Po interwencji rodziny, Justynkę przebadano jednak aparatem USG. Badanie niczego nie wykazało. Mimo próśb matki o dalsze szukanie przyczyn ostrych objawów bólu u córki, dziewczynka została wypuszczona do domu.
Drugi raz, już w stanie bardzo ciężkim, dziewczynka trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w lutym 2009 r. Doszło do zatrzymania akcji serca. Wówczas lekarze wykonali badanie tomografem komputerowym. Okazało się, że 12 latka miała guza mózgu, podobnie jak jej ojciec. Dziewczynkę przetransportowano do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Niestety nie udało się uratować jej życia.
Sekcja zwłok potwierdziła, że przyczyną śmierci dziewczynki był nowotwór mózgu. Prokuratura Rejonowa w Elblągu zdecydowała się wszcząć śledztwo w tej sprawie.
- W tej sytuacji musimy zbadać czy zachodzą związki przyczynowo – skutkowe pomiędzy nie rozpoznaniem nowotworu mózgu przez lekarzy z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu, a śmiercią dziewczynki – dodaje prokurator Sławomir Karmowski. – Musimy sprawdzić dlaczego lekarze nie rozpoznali nowotworu mózgu oraz na ile ta sytuacja przyczyniła się do zgonu pacjentki. Musimy też zbadać czy lekarze nie popełnili błędu w diagnostyce.
elbląscy lekarze! w ojewódzkim ludzie lipa straszna ! bardzo mi przykro śmierci Justynki, ale lekarze to parodia! Ja mam tylko doświadczenie z ortopedią mojej córki w tym szpitalu, lipa straszna, robią chyba doświadczenia na małych dzieciach, pół roku leczenia poszło w pi z d u!! ordynator So sno ws ki nawet nie wyszedł do nas, nie powiedział co dalej, jakies zalecenia nic! nic! wypis i róbcie c chcecie!!!