Uczestnicy imprezy sylwestrowej w Elblągu byli tak pijani, że wyrzucili z mieszkania pogotowie ratunkowe, które przyjechało pomóc ich koledze, a następnie nie chcieli wpuścić policjantów. Dopiero strażacy poprzez wyważenie drzwi umożliwili policjantom i ratownikom medycznym wejście do mieszkania.
W sylwestrową noc około godz. 3.00 do jednego z uczestników domowej imprezy, która odbywała się w jednym z mieszkań przy ul. Grochowskiej, zostało wezwane pogotowie ratunkowe.
- 15-letniemu chłopakowi najprawdopodobniej zaszkodził wypity tej nocy alkohol, a właściwie jego nadmierna ilość. Ratownicy medyczni zostali jednak wyrzuceni z mieszkania przez pozostałych uczestników libacji. W związku z tym, że z zatrutym alkoholem 15-latkiem kontakt był utrudniony, a trzeba było udzielić mu pomocy, obsada pogotowia powiadomiła policję. Uczestnicy „domówki” mimo to nie chcieli nikogo wpuścić do mieszkania. Ponieważ, uznano, że życie i zdrowie pijanego chłopaka może być zagrożone na miejsce wezwano strażaków, którzy poprzez wyważenie drzwi umożliwili patrolowi policji wejście do mieszkania - informuje sierż. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu.
Sylwestrowa impreza zakończyła się dla czterech mężczyzn w wieku: 27, 23, 19 i 18 lat zatrzymaniem do wytrzeźwienia w policyjnym areszcie.
15-latek z objawami upojenia alkoholowego został przewieziony do szpitala. Teraz cała czwórka odpowie za utrudnianie udzielenia pomocy medycznej w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia oraz za rozpijanie nieletniego.
do gazu z patologicznym bydlem!
Do obłudnego pijaka tadusza25. Jestem ciekaw tadeusz, kiedy Ty albo Twój synek był albo będzie na izbie.
mogli mariuszka zomozę z dogmatu wypożyczyć i ten by swoją pałę dziewięćdziesiątkę odkurzył przy okazji, a tak straż musieli wzywać.
Ja wogóle bym zatrudnił ochroniarzy z dogmatu oni sa najlepsi nawet samochodziki mają z paseczkami zeby kojarzyły sie z Policją. Widać tak można. Pan K jest wielki.