Sąd oddalił powództwo Mirosława Kozłowskiego przeciwko prezydentowi Elbląga Henrykowi Słoninie. Sędzia Arkadiusz Fall stwierdził, że krytyczne słowa prezydenta pod adresem szefa elbląskiej Solidarności mieściły się w granicach krytyki osób publicznych. Kozłowski uważa natomiast, że wyrok jest hańbą dla sądu, a prezydent Słonina nietykalny.
Mirosław Kozłowski, szef elbląskiej Solidarności przegrał kolejny proces, który wytoczył prezydentowi miasta Henrykowi Słoninie. Także i tym razem sąd stwierdził, że krytyczne słowa prezydenta Elbląga mieściły się w granicach krytyki dopuszczalnej w demokratycznym państwie prawa.
- Przeanalizowaliśmy siedem wypowiedzi w mediach, w których prezydent Henryk Słonina odnosił się do powoda – mówił sędzia Arkadiusz Fall. – Tylko w dwóch znalazły się sformułowania krytyczne dla Mirosława Kozłowskiego. Wypowiedzi te miały miejsce już po ogłoszeniu przez zarząd Logstor decyzji o zamknięciu fabryki w Elblągu. Słowa prezydenta miasta były więc reakcją na negatywne wydarzenia. Ocena związku zawodowego i osoby przewodniczącego była krytyczna, jednak nie była to sama krytyka dla krytyki. Pozwany miał prawo wyrazić swoją opinię o powodzie, ponieważ Mirosław Kozłowski także jest osobą publiczną.
Sąd zauważył także, że strony sporu łączy długotrwały konflikt i nieraz padały z ust adwersarzy ostre słowa.
- Sformułowania użyte przez prezydenta Henryka Słoninę wobec Mirosława Kozłowskiego mogły powodować, że ten ostatni mógł poczuć się urażony. Jednak słowa te mieszczą się w ogólnie przyjętej normie krytyki osób publicznych w demokratycznym państwie prawa – argumentował sędzia Arkadiusz Fall.
Mirosław Kozłowski, oprócz tego iż przegrał proces, musi jeszcze zapłacić koszty postępowania sądowego. Tuż po rozprawie przewodniczący elbląskiej Solidarności nie mógł dojść do siebie.
- Nie wiem co jeszcze zrobimy, nasi prawnicy muszą przeanalizować możliwość apelacji od tego wyroku – mówił po ogłoszeniu wyroku Mirosław Kozłowski. – Chcę tylko podkreślić, że Logstor w Elblągu został zamknięty przez czynniki ekonomiczne, a nie strajk pracowników. Mówił o tym w sądzie były dyrektor fabryki w Elblągu Marek Malinowski. Nie jestem też politykiem, aby dotyczyła mnie szersza krytyka osób publicznych. Nie ma już zakładu, nie ma miejsc pracy, prezydent obraża nas, a my przegrywamy proces. To hańba dla sądu. Ten wyrok oznacza, że prezydent Henryk Słonina jest nietykalny. Żyjemy nie w państwie prawa, ale bezprawia.
Przypomnijmy, że Mirosław Kozłowski wytoczył prezydentowi Henrykowi Słoninie dwie sprawy w sądzie o naruszenie dóbr osobistych oraz o podważeniu autorytetu Kozłowskiego, jako przewodniczącego oraz samego związku zawodowego Solidarność. W pierwszej instancji Sąd Rejonowy w Elblągu umorzył oba postępowania, nie dopatrując się w wypowiedziach prasowych prezydenta Słoniny znamion przestępstwa. Decyzje o umorzeniu obu spraw Mirosław Kozłowski i elbląska Solidarność zaskarżyli do Sądu Okręgowego w Elblągu. Sędzia Danuta Matuszewska podtrzymała jednak w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Elblągu. Tym samym przyznając, że wypowiedzi prasowe prezydenta Słoniny na temat Mirosława Kozłowskiego i NSZZ Solidarność nie wyczerpały znamion czynu zabronionego. O czym pisaliśmy w artykule: „Kolejne zwycięstwo prezydenta Słoniny w sądzie”.
Tym razem przewodniczący NSZZ Solidarność w Elblągu wytoczył prezydentowi Słoninie sprawę z powództwa cywilnego. We wniesionym pozwie Kozłowski domagał się od prezydenta wpłaty 15 tys. zł na rzecz Domu Pomocy Społecznej oraz przeprosin na pierwszych stronach gazet i w telewizji elbląskiej za słowa Henryka Słoniny, że to Solidarność przyczyniła się do upadku zakładu Logstor.
No tak, teraz Pan Prezydent znów może startować w wyborach. Bo jak mówią "zainteresowani" Pan Prezydent ma zamiar znów ubiegać się o fotel prezydenta.
Panie Mars.Proszę rzetelnie relacjonować publikację wyroku. W ostatnim zdaniu ustnego uzasadnienia sędzia stwierdził ,że pozwany naruszył dobra osobiste powoda jednak te naruszenie mieściły się w granicach prawa. Jak mówi módrośc ludowa niezbadane są wyroki boskie i sądowe.
Słonina nie jest nietykalny tylko Kozłowski jest przewrażliwiny. Czy Sąd musi zajmować się takimi pierdołami???
"Sformułowania użyte przez prezydenta Henryka Słoninę wobec Mirosława Kozłowskiego mogły powodować, że ten ostatni mógł poczuć się urażony. Jednak słowa te mieszczą się w ogólnie przyjętej normie krytyki osób publicznych w demokratycznym państwie prawa – argumentował sędzia Arkadiusz Fall" - seniorek Ty chyba czytać nie umiesz ;-)
70 letni prezydent? wolalbyn juz 20-to letniego, nieskazonego prl-em i komunizmem
Lucas. Ja w przeciwieństwie do Ciebie byłem na publikacji i słyszałem co mówił sędzia.
O matko, ale wszyscy są zdziwieni faktem, że prezio jest nietykalny! Przecież - jak świat światem - był, jest i będzie nietykalny! Powodów nietykalności jest kilka, ale jeden główny - ale nie najgłówniejszy- to ten, że (jak to się śmieje większość pod kurantem) póki w ratuszu mąż, a prokuraturze żona, póty każda sprawa przeciwko preziowi będzie oddalona albo umorzona. A tak z ciekawości - ciekawe, ile metrów kwadratowych będzie liczyła wdzięczność prezia...
już w grudniu 2008 było wiadome , iż oba pozwy padną ? szkoda kasy
salceson ty wieprzu jestes osobą publiczna wiec mogę ci wrzucać - takie jest uzasadnienie sądu...
Weźcie się lepiej dowiedzcie jaką opinię wsród ludzi biznesu ma ten cały Kozłowski! Czasy Solidarności minęły a ten pan został w latach 80-tych, stoczniowych