Jak donosi Dziennik Elbląski Zakład Ubezpieczeń Społecznych przegrał sprawę o mobbing z byłym pracownikiem. Proces toczył się przed Sądem Rejonowym w Malborku. ZUS będzie musiał zapłacić byłem pracownikowi 14 tys. zł. odszkodowania i koszty wynajęcia radcy prawnego.
Sąd Rejonowy w Malborku rozważa także możliwość złożenia do prokuratury zawiadomienie o przestępstwie, które miało polegać na składaniu fałszywych zeznań trzech świadków, w tym obecnej dyrektor ZUS w Elblągu.
Sprawa toczyła się przed sądem w Malborku na prośbę obu stron konfliktu. Mężczyzna, który jak twierdzi, został zmuszony do odejścia z pracy, był w ZUS szykanowany i obrażany. Jego szefowa nazywała go „tłukiem”, „debilem”. W końcu wymuszono na nim zmianę stanowiska. Mężczyzna jednak nie wytrzymał atmosfery w pracy i zwolnił się. W 2007 r. ZUS przeprowadził wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie. Śledztwo wykazało, że szefowa wydziału obsługi prawnej stosowała mobbing wobec podległych pracowników.
W grudniu 2007 r. mężczyzna złożył przeciwko ZUS pozew do Sądu Pracy. Teraz sąd w Malborku przyznał rację mężczyźnie i nakazał ubezpieczycielowi zapłacić na rzecz powoda 14 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny. ZUS zapowiedział odwołanie się w tej sprawie.
To nie pierwszy przypadek szykanowania pracowników przez przełożonych w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Elblągu. W marcu br. zemdlała w biurze przy ul. Mazurskiej jedna z pracownic tej instytucji. Pomocy musiało udzielić jej pogotowie.
Państwowa Inspekcja Pracy w Elblągu, po przeprowadzeniu kontroli w ZUS, zdecydowała o skierowaniu zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury. Eugeniusz Dąbrowski, kierownik elbląskiej delegatury Państwowej Inspekcji Pracy twierdził, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo iż w ZUS doszło do praktyk mobbingowych. Nad pracownikami miała znęcać się kierowniczka wydziału rozliczeń kont płatników składek.
- Wynik naszej kontroli wskazuje, że doszło tam do przypadków naruszenia godności pracowników przy obecności innych zatrudnionych, a nawet klientów – mówił Eugeniusz Dąbrowski. – Kierowniczka miała przy klientach obrzucać wyzwiskami swoich podwładnych. Również ich poniżała. Przez dwa dni nękana psychicznie była jedna z pracownic. W pewny momencie, prawdopodobnie pod wpływem dużego stresu, dostała paraliżu kończyn i bólu w klatce piersiowej. Wezwano pogotowie. Po przybyciu ratowników kobieta już straciła przytomność.
Według Państwowej Inspekcji Pracy, w tym dziale ZUS doszło do uporczywego i złośliwego naruszania praw pracowniczych. PIP skierowała sprawę do Prokuratury Rejonowej w Elblągu. Ta jednak umorzyła dochodzenie. Państwowa Inspekcja Pracy złożyła do sądu zażalenie na decyzję prokuratury.
Czemu te 14 tysięcy ma zapłacić ZUS ( z naszych pieniędzy ). Niech karę zapłaci ta pani która dopuściła tego czynu - może wtedy zrozumie co zrobiła i odechce się jej nastepnym razem "zadzierać nosa".
W PZU SA w Elblągu również Pani Dyrektor szykanuje pracowników. Ta Pani na tym stanowisku to jest jedna wieka pomyłka.
Dokładnie elblążanin - za swoje błędy powinni płacić urzędnicy a nie z naszych podatków być spłacani i pracować dalej :(
Nie dać się, je.... i walczyc z nimi skurw.....
Tak to jest jak z byle dziada zrobią kogoś kierownikiem albo dyrektorem. Wtedy taki dziad(w tym przypadku babsko) nagle uważa się za panisko i się wywyższa. Tak jest zawsze
wygral bo sadzili sedziowie NIE Z ELBLAGA no coments..........
Ukarać winnych, byłego naczelnika i koordynatora, a nie ZUS i Dyrekcję... Zwolnić z pracy i niech płacą!!!
- sprostowanie- prawa pracownicze łamała pani naczelnik (a nie kier. jak podano) wydziału rozliczeń, która miała pod sobą kierowników referatów a ci pracowników. Po całej tej aferze "w nagrodę" :-) wszyscy kierownicy zostali zdegradowani -nastąpiła nagła zmiana struktury tego jednego wydziału. I... karuzela się kręci :-)
- sprostowanie - prawa pracownicze łamała pani naczelnik przy pełnej akceptacji dyrekcji - chyba, że dyrekcja nie wie co się dzieje na jej podwórku - tak czy siak oba rozwiązania kwalifikują dyrekcję do zmiany - ale karuzela dalej się kręci :-)
Drodzy Pracownicy, szanujmy się. Większość z Nas pracuje w ZUS od lat. Czytając posty, dochodze do wniosku, że tak naprawde, nie znam ani moich fajnych koleżanek, ani moich sympatycznych kolegów.Na tych forach, stajecie się podłymi i strasznie zawistnymi ludzmi. Oskarża się Dyrekcje i naczelników, ale spójrzcie sami na siebie. Kim wy jesteście, czy to nie wy "mobbingujecie" własnych współtowarzyszy pracy podłymi plotami i intrygami (?). Atmosfera, którą wytwarzacie wokół Pracodawcy, powoduje niepotrzebne zamieszanie i strach przed jutrem. Kto wie, czy będzie lepiej, gdyby nastąpiły zmiany? Niesądze. Pamiętacie doskonale pewnie wszyscy, jakie zamieszanie było, za krótkich czasów Kierownika, ile było zmian? Czy przyniosły one coś dobrego? Niezauważyłam. Z tego co wiem, to Każdy z Nas chce uczciwie pracować. Po tym co tu czytam, to jednak widze że nie każdy Nie chce aby moje miejsce było kojarzone z mobbingiem, bo takiego tu niezauważyłam. Wierze, że wielu z "forumowych komentatorów" jest leniami i poprostu wykorzystuje zamieszania, do uskuteczniania własnego lenistwa. Myśle, że nigdzie nie znajdziemy lepszego Dyrektora.