Nie ma nadal wyroku w sprawie o zniesławienie, jaką Mirosław Kozłowski z NSZZ Solidarność wytoczył prezydentowi miasta Henrykowi Słoninie. Ponownie zeznawał Marek Malinowski, były dyrektor elbląskiego zakładu. Jednak nie potrafił wyjaśnić przyczyn zamknięcia fabryki w mieście. A to, według sądu, jest kluczowe w tej sprawie.
Dlatego sędzia Arkadiusz Fall przychylił się do wniosku obrony i zarządził dostarczenie całej dokumentacji, jaka toczyła się pomiędzy związkiem zawodowym Solidarność a zarządem Logstor w okresie trwania tego sporu i strajku.
Marek Malinowski, były dyrektor elbląskiej fabryki Logstor, jeszcze raz wyjaśniał sytuację, jaka miała miejsce w zakładzie, w momencie wejścia związku Solidarność w spór zbiorowy z zarządem firmy.
- W połowie 2008 r. panował już kryzys gospodarczy. Zastanawialiśmy się, co zrobić z żądaniami związkowców – mówił Malinowski. – Sytuacja zakładu w Elblągu była jednak dobra. Spór początkowo toczył się o wypłatę nagród z zysku za rok 2007. Dopiero później strajkujący zmodyfikowali swoje roszczenia i domagali się podwyżek pensji.
Marek Malinowski dodał, że w Polsce Logstor miał cztery fabryki. Jednak tylko w Elblągu związkowcy weszli w spór zbiorowy i strajk. Było to poprzedzone negocjacjami i wymianą pism ze związkiem Solidarność.
Obrońca prezydenta adwokat Dariusz Olszak chciał wiedzieć, jaki był stosunek Henryka Słoniny do sytuacji w Logstorze.
- Kilka razy rozmawialiśmy przez telefon – wyjaśniał Malinowski. – Odniosłem wrażenie, że prezydentowi zależało na uspokojeniu sytuacji. Na pewno przejawiał zainteresowanie tym, co dzieje się w fabryce. Zachęcał nas do negocjacji. W czasie naszych rozmów prezydent Słonina nie atakował związkowców ani nie sygnalizował niechęci do Mirosława Kozłowskiego.
Marek Malinowski dodał, że zarząd Logstoru planował wprowadzenie podwyżek od lipca 2008 r. Jednak pracownicy administracji mieli dostać mniej niż pracownicy produkcji. Malinowski przyznał jednak, że administracja firmy zarabiał dwa i pół razy więcej niż pracownicy fizyczni.
Adwokat Dariusz Olszak zwrócił się do sądu z wnioskiem o dostarczenie z firmy Logstor całej dokumentacji dotyczącej strajku w elbląskiej fabryce. W szczególności zaś korespondencji, jaka toczyła się pomiędzy zarządem firmy a związkiem Solidarność.
- Te dokumenty pokażą nam czy cała akcja protestacyjna w fabryce Logstor była legalna. Mam bowiem podejrzenia, że mogło być inaczej – mówił Olszak.
Adwokat Marcin Derlacz, który reprezentuje Mirosława Kozłowskiego stanowczo sprzeciwił się wnioskowi obrony.
- To nie ma żadnego wpływu na sprawę, która dotyczy konkretnych wypowiedzi prasowych prezydenta Henryka Słoniny – argumentował.
Podczas tej rozprawy głos zabierał także przewodniczący elbląskiego regionu Solidarności Mirosław Kozłowski. Przypomniał, że został zaproszony do zespołu negocjacyjnego przez komisję zakładową NSZZ Solidarność w Logstorze.
- Spór zbiorowy i akcja strajkowa w Logstorze toczyła się zgodnie z literą prawa – mówił w sądzie Kozłowski. – Moje działania zmierzały do załagodzenia sporu. Stąd modyfikowaliśmy nasze żądania płacowe, idąc na rękę pracodawcy. Jednak zarząd Logstoru nie podejmował z nami rozmów. Mam takie wrażenie, że dyrekcja firmy już od kwietnia 2008 r. nie miała zamiaru z nami negocjować. Przez cały okres negocjacji nikt z dyrekcji Logstoru nie informował nas, że firma może mieć problemy przez światowy kryzys. Tego argumentu nie poruszano. Natomiast prezydent Henryk Słonina w wypowiedziach medialnych cały czas podburzał przeciwko nam opinie publiczną w Elblągu.
Mirosław Kozłowski dodał, że prezydent Słonina atakował związek Solidarność także przy okazji kryzysowych sytuacji w Domach Pomocy Społecznej przy ul. Toruńskiej i Kasprzaka oraz w Zakładach Mięsnych Elmeat.
Sędzia Arkadiusz Fall zdecydował o odroczeniu rozprawy. Sąd zwróci się także do firmy Logstor o przekazanie całej dokumentacji i korespondencji w sprawie sporu zarządu Logstoru z pracownikami elbląskiej fabryki.
Przypomnijmy, że Mirosław Kozłowski wytoczył prezydentowi Henrykowi Słoninie dwie sprawy w sądzie o naruszenie dóbr osobistych oraz o podważeniu autorytetu Kozłowskiego, jako przewodniczącego oraz samego związku zawodowego Solidarność. W pierwszej instancji Sąd Rejonowy w Elblągu umorzył oba postępowania, nie dopatrując się w wypowiedziach prasowych prezydenta Słoniny znamion przestępstwa. Decyzje o umorzeniu obu spraw Mirosław Kozłowski i elbląska Solidarność zaskarżyli do Sądu Okręgowego w Elblągu. Sędzia Danuta Matuszewska podtrzymała jednak w mocy postanowienie Sądu Rejonowego w Elblągu. Tym samym przyznając, że wypowiedzi prasowe prezydenta Słoniny na temat Mirosława Kozłowskiego i NSZZ Solidarność nie wyczerpały znamion czynu zabronionego. O czym pisaliśmy w artykule: „Kolejne zwycięstwo prezydenta Słoniny w sądzie”.
Tym razem przewodniczący NSZZ Solidarność w Elblągu wytoczył prezydentowi Słoninie sprawę z powództwa cywilnego. We wniesionym pozwie Kozłowski domaga się od prezydenta wpłaty 15 tys. zł na rzecz Domu Pomocy Społecznej oraz przeprosin na pierwszych stronach gazet i w telewizji elbląskiej za słowa Henryka Słoniny, że to Solidarność przyczyniła się do upadku zakładu Logstor.
na 1000% firma upadla przez kozlowskiego wszedzie tam gdzie wtraci sie ten nieudacznik to firmy bankrutuja niejedna juz w elblagu doprowadzil do upadlosci dawno powinni go na taczce wywiezc
Kozłowski we wszystko co się wtrąca doprowadza do upadku. Robi medialny szum i nic poza tym.
nie ma żadnego kryzysu to brednie..........