Przedsiębiorstwo Dróg i Mostów w Elblągu nie zostanie sprywatyzowane. Co więcej spółka notująca straty finansowe została przez miasto dokapitalizowana. Udziały w PDiM przejęły bowiem dwie inne spółki miejskie – Elbląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz Elbląskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Czy taka forma wsparcia finansowego uratuje PDiM?
Jest to o tyle dziwne ponieważ w ubiegłym roku na sprzedaż udziałów miasta w PDiM nalegał prezydent Henryk Słonina. Wskazywał, że nie ma sensu finansować spółki, która nie radzi sobie na rynku i przegrywa kolejne przetargi z firmami prywatnymi. Tymczasem teraz sytuacja się zmieniła. Miasto wprowadziło do Przedsiębiorstwa Dróg i Mostów dwie inne spółki miejskie i wycofało się ze sprzedaży swoich udziałów.
Według wyjaśnień Joanny Urbaniak, rzecznika prasowego prezydenta, miasto nie mogło znaleźć odpowiedniego inwestora.
- PDiM w 2008 r. funkcjonowała jako jednoosobowa spółka miasta Elbląg. W 2009 r. zmieniła się struktura udziałowców spółki, gdyż nastąpiło jej dokapitalizowanie poprzez objęcie nowych udziałów przez dwóch nowych wspólników – EPWiK i EPEC. Obecnie w Spółce PDiM jest trzech wspólników: Gmina Miasto Elbląg, EPWiK i EPEC – mówi Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta miasta. - W PDiM rosnące koszty produkcji budowlanej, które spowodowały straty na realizowanych przez firmę kontraktach długoterminowych przyczyniły się do tego, że spółka uzyskała stratę za 2007 r., która ulegała dalszemu pogłębieniu w roku 2008. Z uwagi na utrzymującą się trudną sytuację finansową w spółce w dniu 23.10.2008 r. Rada Miejska w Elblągu podjęła uchwałę w sprawie prywatyzacji pośredniej PDiM. Podjęte zostały stosowne działania w kierunku uruchomienia procedury zbycia udziałów spółki. Został opracowany harmonogram działań organizacyjno-prawnych zbycia. 5 grudnia 2008 r. zostało zamieszczone ogłoszenie w „Rzeczpospolitej” zapraszające do rokowań w przedmiocie zbycia udziałów spółki. Został powołany zespół ds. zbycia udziałów. W spółce została ustalona lista pracowników uprawnionych do nieodpłatnego nabycia udziałów oraz pakiet socjalny.
Jak informuje Joanna Urbaniak, ofertę kupna udziałów w pierwszej fazie złożyło pięciu inwestorów. Ofertę zawierającą wiążące warunki umowy zbycia udziałów spółki zgodną z regulaminem i zaproszeniem do rokowań przedstawił tylko jeden inwestor. Ta oferta okazała się niesatysfakcjonująca dla miasta.
Dlaczego prezydent nie ogłosił drugiego przetargu na zbycie udziałów w spółce, tylko postanowił zarzucić na karby dwóch innych miejskich przedsiębiorstw obowiązek dokapitalizowania PDiM?
- Biorąc pod uwagę opinię zespołu Zgromadzenie Wspólników podjęło decyzję o wstrzymaniu sprzedaży udziałów i dokapitalizowaniu w 2009 r. spółki poprzez objęcie udziałów w PDiM przez nowych wspólników – wyjaśnia Joanna Urbaniak.
Przypomnijmy, że radni miejscy podjęli w ubiegłym roku uchwałę w sprawie prywatyzacji Przedsiębiorstwa Dróg i Mostów w Elblągu. Spółka jest zależna od miasta. Przedsiębiorstwo jest jednoosobową spółką miasta Elbląg. Gmina posiada w firmie 1980 udziałów wycenionych po 500 zł każdy. Przedsiębiorstwo realizuje roboty związane z budownictwem drogowym. Tymczasem 2007 rok spółka zamknęła stratą w wysokości 518 tys. zł.
- Stało się tak w wyniku przegrania przetargów o znacznej wartości na wykonanie robót drogowych – mówił podczas sesji prezydent Elbląga Henryk Słonina. - Rosnące koszty produkcji budowlanej spowodowały również stratę na realizowanych kontraktów długoterminowych. W pierwszym półroczu 2008 roku spółka znów notowała stratę w wysokości 379 tys. zł.
Wtedy prezydent Słonina twierdził, że nie ma sensu dokapitalizowania spółki. Inne firmy prywatne o tym samym profilu dysponują dużo lepszym sprzętem. Elbląskiej spółce ciężko z nimi konkurować w przetargach.
- Profil działania spółki nie należy do typowej działalności związanej z użytecznością publiczną - mówił prezydent Słonina. - Dlatego najlepszym wyjściem będzie jej prywatyzacja poprzez zbycie udziałów gminy w spółce.
W międzyczasie zmienił się także prezes Przedsiębiorstwa Dróg i Mostów. Jan Celka przeszedł na emeryturę, a jego miejsce zajął Arkadiusz Burczyk.
No to fajnie!!!!Tylko czekać jak wzrosną opłaty za ciepło i wodę-trzeba utrzymać kolejną spółke komunalną,która nie radzi sobie na rynku. Brawo panie Słonina!!!!!
jak preziem był emeryt z zeszłej epoki to nic dziwnego
prezesowi nie zalezało na zyskach społki.Wywindowal sobie pensje i czekał w spokoju do emerytury.Tak robia wszyscy łacznie z naczelnikami.Po co pracowac i sie stresowac.
Co to za firma która nie potrafi położyć zwykłych kafelków, tylko zrywają co roku na wiosnę i kładą nowe!
Co dziadek mógł wiedzieć o wolnym rynku? Przecież za komuny zawsze "jego firma" wygrywała!