Wydawałoby się, że w szpitalu człowiek może czuć się bezpiecznie. Nic jednak bardziej mylnego. Właśnie szpitale upodobali sobie złodzieje i korzystają z naszej nieuwagi i lekkomyślności. Najczęściej ich łupem padają telefony komórkowe.
W minioną sobotę nieznany sprawca, wykorzystując nieuwagę pacjenta Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu, z oddziału chirurgii ukradł telefon komórkowy o wartości 900 zł. Z kolei na początku ubiegłego tygodnia w 110 Szpitalu Wojskowym w Elblągu podczas snu pacjentów z sal szpitalnych zniknęły cztery telefony komórkowe o wartości 600zł.
- Tego typu kradzieże zdarzają się niemal codziennie i są wyjątkowo uciążliwe. Rzeczy giną głównie z kieszeni kurtek pozostawionych bez opieki, ze stolików barowych, szpitalnych szafek, podczas prowokowanego tłoku w środkach komunikacji zbiorowej, na basenach, w kinach – mówi Jakub Sawicki z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Niejednokrotnie do kradzieży dochodzi również na szkolnych korytarzach. Coraz częstsze są także kradzieże torebek damskich. Łupem złodziei cieszą się również pozostawiane na widocznym miejscu w samochodach wartościowe przedmioty typu telefon, radio lub wartościowa odzież oraz torby i bagaże. Często zdarza się, że wychodząc w pośpiechu z domu zapominamy zamknąć drzwi, co stanowi doskonałą okazję dla złodzieja.
Policja ostrzega, że nasze roztargnienie oraz nieuwaga stanowią poważną zachętę dla złodzieja. Bądźmy czujni i ostrożni. Każdą chwilę naszej nieuwagi złodzieje potrafią bezlitośnie wykorzystać. Nie dawajmy im łatwej okazji do wzbogacenia się naszym kosztem.