Czy na basenie miejskim funkcjonują układy rodzinne? W jaki sposób rozdzielane są limity godzin do wykorzystania przez firmy nauki pływania na krytej pływalni? I w końcu czy kierownik miejskiego basenu preferuje firmę swojego syna? Takie pytania stawiali dziś prezydentowi Henrykowi Słoninie radni Platformy Obywatelskiej.
Radny Jerzy Wcisła zauważył, że decyzje, na podstawie których w ostatnim czasie rozdzielono limity i czas korzystania z basenu miejskiego wywołały falę dyskusji i komentarzy w Elblągu.
- Nic dziwnego, bo jednostki prowadzące od wielu lat zajęcia z dziećmi nagle i bez uprzedzenia – tuż przed sezonem – zostały pozbawione limitów i godzin, które przez wiele lat otrzymywały. Nie spodziewając się rewolucyjnych zmian podjęły zobowiązania, których teraz nie są w stanie zrealizować – mówił radny. - W przypadku jednego z takich użytkowników, któremu sześciokrotnie zmniejszono liczbę godzin, możliwość nauki pływania straciło ok. 200 dzieci. Żenującą próbą publicznego „umycia rąk” było ujęcie w statystykach możliwości korzystania z małego basenu po godz. 20. Trzeba nie znać potrzeb 5-8 letnich dzieci, by proponować takim maluchom w tak późnych godzinach intensywną naukę pływania. Co gorsza, szukając przyczyn takich decyzji, mam prawo podejrzewać, że mamy tu do czynienia z najzwyklejszym przypadkiem nepotyzmu. Najlepsze godziny otrzymała bowiem firma powiązana z synem kierownika pływalni.
Jerzy Wcisła zauważył, że nieprawidłowości związanych z funkcjonowaniem basenu, o których mówi się w Elblągu, jest znacznie więcej. Np. łatwość z jaką różne firmy uzyskują wstęp na basen powoduje powstanie wtórnego rynku handlu karnetami. Mówi się nawet, że łatwiej taki karnet kupić w niektórych firmach, niż w kasie pływalni.
- Oczywiście, najlepszym sposobem na rozwiązanie tych problemów jest wybudowanie drugiego basenu. I mam nadzieję, że elblążanie nie będą musieli korzystać z zaproszenia Braniewa, by popływać w basenie – ironizował radny Wcisła. - Póki jednak drugiego basenu nie mamy, trzeba postępować, tak jak zwykło się to robić z towarem atrakcyjnym i deficytowym. Rozdzielać go publicznie i przy udziale czynnika społecznego. Niedopuszczalne jest scedowanie takiego prawa na jedną osobę i bez ustalenia żadnych kryteriów. Proszę o spowodowanie kontroli sposobu rozdzielenia dostępu do basenu. I podanie do publicznej wiadomości, od kogo i jakie zostały zgłoszone zapotrzebowania, które uwzględniono a które odrzucono, jak uzasadniono decyzje pozytywne i negatywne. Proszę też o sprawdzenie, czy mogło dojść do zjawiska nepotyzmu.
Na te zarzuty odpowiadał dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Marek Wnuk.
- Po wykonaniu remontu basenu zauważyliśmy większe zainteresowanie krytą pływalnią – mówił Marek Wnuk. – Otrzymaliśmy więcej zgłoszeń od firm. Trzeba dodać, że na terenie basenu funkcjonuje sześć podmiotów, które uczą pływać. Do tego szkoły otrzymują czas na wykorzystanie basenu pomiędzy godzinami 8.00 do 14.00. Dlatego poinformowaliśmy sześć firm uczących pływać o wprowadzeniu ograniczenia w limitach godzin dla nich.
Marek Wnuk dodał, że prawdopodobnie od stycznia 2010 r. MOSIR ogłosi przetarg dla firm prowadzących naukę pływania, aby nie być więcej posądzanym o nieuczciwe zasady w przyznawaniu limitów godzin. Dyrektor Wnuk dodał, że nie można też wykluczyć, że sam MOSIR zajmie się taką działalnością.
- Od przyszłego roku basen kryty będzie też funkcjonował już od połowy sierpnia – zapewnił Marek Wnuk.
Prezydent Henryk Słonina poinformował radnych, że miasto prowadzi już rozmowy z dowództwem 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej w celu udostępnienia przez wojsko ich basenu dla mieszkańców miasta.
- Mówimy o wygospodarowaniu przez wojsko 34 godzin tygodniowo dla elbląskiej młodzieży – mówił prezydent Słonina. – Chcę jednak zapewnić, że to tylko docelowe rozwiązanie. Miasto chce wybudować nowy basen kryty.
Układy nie dotyczą tylko basenu ale i innych obiektów mosir i to nie jest żadna tajemnica, w takim mieście jak Elbląg to raczej normalna rzecz.
Jak dyrektor już mówi o przetargu, to dobrze wie, że tam są przekręty.
To już jest jakiś koszmar! Aby popływać w basenie też trzeba w E-gu mieć układy?! Chyba ci, którzy wypisywali na murach "Komuno, wróć!" pisali proroctwa.
I park wodny jest nam niepotrzebny?! Heniu obudz sie,tobie moze juz nie ale nam tak
slonina ty stary pryku!!!! zejdz z boiska!
Oj widzę,że Pan Marcin z Grupy Wodnej nie może się pogodzić, że konkurencja mu urosła i nie jest już monopolistą na elbląskim basenie,a dzieci u niego i tak się nie nauczą pływać.
karnetów brakowalo bo cwaniaki robia na nich biznes, widziałem ogloszenia,że sa do kupienia po 70 zł, ktos kupił na handel, mamy klasyczna komunę w pełnej krasie,
ten dyrektori kierownik basenu zrobili więcej przez 2 lata niż poprzedni przez 30
Prawda,nowy kierownik basenu potrafi się wykazać i nie pasuje zbytnio do PRL-owskiego mosiru,dlatego obawiam się że jeżeli jeszcze nie teraz, to za jakiś czas stanie się niewygodny dla swoich przełożonych.
do ~ fder za 70zł bardzo bym chętnie kupił 3 szuki. W kasie kosztują 105 zł. Jak próbujesz cokolwiek mądrego napisać, to najpierw się zastanów, a później pisz.